Czy jesteśmy przygotowani do konkurencji?

Energia – Środowisko
Dodatek promocyjno-reklamowy do „RZECZPOSPOLITEJ”.
nr 63 (7052) 16 marca 2005 r.

Czy jesteśmy przygotowani do konkurencji?

Rozmowa z Dariuszem Marcem, podsekretarzem stanu w Ministerstwie Skarbu Państwa

Polska energetyka wchodzi na rynek Unii Europejskiej. Od 2006 r. klienci będą mieli swobodę wyboru dostawcy energii. Co te zmiany oznaczają dla polskich przedsiębiorstw?

Zmiany są zasadnicze. Jesteśmy uczestnikami europejskiego obszaru gospodarczego, a polski sektor energetyczny staje się częścią rynku Wspólnoty. Przedsiębiorstwa muszą oczywiście brać pod uwagę nowe warunki działania, przede wszystkim wzrost konkurencji na tym rynku. Powstaje pytanie: czy jesteśmy przygotowani do tej konkurencji? W moim przekonaniu nie za bardzo. Co w takim razie możemy zrobić, aby się do tego przygotować? Trzeba podjąć cały szereg działań dotyczących systemu regulacji, dostępu stron trzecich, swobody w wyborze dostawcy czy wzmocnienia kapitałowego polskich grup energetycznych. W tym ostatnim przypadku mam na myśli tworzenie silnych, pionowo zintegrowanych podmiotów.

Jest bardzo istotne, aby restrukturyzacja energetyki przebiegała szybko i sprawnie, ponieważ już od 2006 r. zacznie obowiązywać swoboda wyboru dostawcy energii przez klienta. Wobec tego polskie firmy muszą być jak najlepiej i najszybciej przygotowane do konkurencji na rynku unijnym. Mam tu na myśli zarówno wzrost potencjału wytwórczego, jak też inwestycje proekologiczne. Warto pamiętać także, że dyrektywy unijne nakładają na branżę energetyczną obowiązek znaczących zmian restrukturyzacyjnych i organizacyjnych. Tylko silne kapitałowo podmioty będą mogły sobie poradzić na rynku. Nie może się to jednak odbywać kosztem klientów, a tym samym tworzenia jakichkolwiek zagrożeń monopolistycznych.

Czy po połączeniu polskie podmioty będą miały wystarczający potencjał, aby konkurować z europejskimi gigantami?

Polskie przedsiębiorstwa nawet po połączeniu będą dużo słabsze od wielkich europejskich koncernów. Uważam jednak, że mimo to nie będą na straconej pozycji, ponieważ przekroczą już pewną masę krytyczną, która pozwoli na skuteczne konkurowanie na rynku.

Gospodarka będzie się rozwijała, wzrośnie zapewne zapotrzebowanie na energię elektryczną, a moce wytwórcze polskich elektrowni mogą okazać się zbyt małe. Skąd, z jakich źródeł powinniśmy zapewnić sobie dostawy energii?

Problematyka energii elektrycznej, źródeł jej pochodzenia, ściśle wiąże się z bezpieczeństwem energetycznym kraju. Musimy odpowiedzieć sobie na pytanie: czy bezpieczeństwem jest wyprodukowanie na terenie kraju 100 procent energii, która jest konsumowana przez polską gospodarkę, czy też polska gospodarka powinna mieć dostęp do energii po cenach uzasadnionych ekonomicznie? W mojej opinii druga odpowiedź jest właściwa. Polska gospodarka musi dostać tyle energii, ile potrzebuje po ekonomicznej uzasadnionej cenie. Natomiast nie jest konieczne, aby cała ta energia pochodziła z kraju. Powinniśmy także zapewnić możliwość opłacalnego importu energii. Dlatego bardzo ważne jest, aby polski system przesyłowy stał się integralną częścią europejskiego przesyłowego systemu energetycznego.

Strategia rozwoju energetyki w Polsce do 2025 r. zakłada, że węgiel kamienny i brunatny długo jeszcze będą podstawowym paliwem w polskiej energetyce. Zgodnie z wymaganiami Unii Europejskiej, będziemy również rozwijać energetykę opartą o paliwa odnawialne. Pojawia się też koncepcja rozwoju energetyki jądrowej. Kiedyś, w perspektywie kilkunastu, dwudziestu lat trzeba będzie zmierzyć się z tym problemem. Wytwarzanie energii jądrowej może bowiem okazać się konieczne, aby móc zamknąć bilans energetyczny Polski.

Gospodarka będzie się rozwijać, a tym samym zapotrzebowanie na energię będzie rosło. Staniemy przed dylematem: w jaki sposób je zaspokoić. Jeśli nie energia jądrowa, to jaka? Odnawialne źródła energii są bardzo drogie i muszą być mocno dotowane. Unia Europejska wydaje na to miliardy euro. Nie jestem przekonany, czy my możemy sobie pozwolić na taki wydatek.

Ma pan bogate doświadczenie w pracy w konsultingu. Czy wykorzystuje je pan w administracji rządowej?

Na pewno jest to bardzo cenne doświadczenie, mogę powiedzieć, że daje dobry „podkład”, na który nakłada się specyfika działania organizacji państwowej. Tym bardziej że, moim zdaniem, Skarb Państwa jako właściciel podmiotów gospodarczych, powinien kierować się przesłankami ekonomicznymi, szczególnie w prywatyzacji i restrukturyzacji sektorów. Sądzę, że moje dotychczasowe doświadczenie zawodowe pomaga w ocenie skutków podejmowanych decyzji.

Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiał Piotr Janczarek