Jak być partnerem polskiej medycyny

Nasze Zdrowie II
Dodatek promocyjno-reklamowy do RZECZPOSPOLITEJ.
nr 140 (6823) 17 czerwca 2004 r.

Jak być partnerem polskiej medycyny

Rozmowa z dr. n. med. Włodzimierzem Kubiakiem, dyrektorem generalnym Janssen-Cilag Polska

Pięć leków Janssen-Cilag znajduje się na liście leków podstawowych WHO.

Tak. Janssen-Cilag jest jedną z firm farmaceutycznych, które mają najwięcej leków na tej liście. Świadczy to o wysokiej wartości naszych preparatów. Często są to leki, które radykalnie zmieniają i poprawiają sposób leczenia danej choroby. Pozwalają ludziom dotkniętym różnymi chorobami – również nieuleczalnymi – na normalne funkcjonowanie.

Można więc powiedzieć, że działania naszej firmy mają doniosły wymiar społeczny. Chcemy być partnerem polskiej medycyny. W 2000 roku zostaliśmy zresztą uhonorowani prestiżowym tytułem Partnera Polskiej Ginekologii.

Na czym to partnerstwo polega?

Głównie na edukacji. Można powiedzieć, że dzięki szkoleniom prowadzonym przez firmy farmaceutyczne, polscy lekarze mają możliwość wciąż się dokształcać, zapewniamy więc bieżący dostęp do aktualnej wiedzy. Dzięki nam najlepsi specjaliści docierają z wykładami także do mniejszych ośrodków. We współpracy z Polskim Towarzystwem Ginekologicznym prowadzimy akcje edukacyjne skierowane do kobiet. W dziedzinie ginekologii na pewno jesteśmy liderem.

Działamy również na polu onkologii, nefrologii, dermatologii. Mamy znakomite osiągnięcia w terapii bólu. Nowoczesne preparaty transdermalne są nie tylko wygodne i skuteczne, ale nie wywołują uciążliwych skutków ubocznych u chorych onkologicznie. Na szkoleniach pokazujemy, jak wygląda nowoczesna opieka paliatywna.

Janssen-Cilag prowadzi również badania w dziedzinie psychiatrii.

Ich wynikiem jest znakomity lek przeciwpsychotyczny nowej generacji, przeznaczony dla chorych na schizofrenię. Forma podawania tego leku – jedna iniekcja na dwa tygodnie – sprawia, że rozwiązaliśmy jeden z najtrudniejszych problemów w tym schorzeniu, jakim jest brak świadomości choroby dotkniętego nią człowieka. Jeden zastrzyk na dwa tygodnie pozwala tym ludziom normalnie funkcjonować, pracować. W Polsce mamy kilkaset tysięcy chorych na schizofrenię, a choroba niestety często spycha ich na margines życia społecznego. Tak być nie musi.

Ten i inne leki pozwalają – w zgodzie ze światowymi trendami w psychiatrii – na odejście od długoterminowej hospitalizacji chorych na rzecz leczenia ich w naturalnym otoczeniu społecznym. Myślę więc, że zasługujemy również na miano partnera polskiej psychiatrii.

To są leki innowacyjne. Jaki dostęp do tych środków mają polscy pacjenci?

Pacjenci powinni mieć dostęp do nowoczesnych terapii. Tymczasem w Polsce powstało przekonanie, że jesteśmy biednym krajem, nie stać nas na leki innowacyjne. To jest myślenie krótkowzroczne, sprzeczne z podstawowymi zasadami farmakoekonomiki. Nikt nie mówi o ukrytych kosztach stosowania starszych terapii. Każdy lek innowacyjny podnosi jakość leczenia. Polska jest ewenementem na skalę europejską. Od 1998 roku na listę refundacyjną w naszym kraju nie dopisano żadnego nowego leku! Przecież w tym czasie medycyna poczyniła wielkie postępy. Jest to ograniczanie polskim pacjentom dostępu do nowoczesnej terapii.

Lek innowacyjny musi kosztować – szacuje się, że stworzenie nowego leku może kosztować nawet miliard dolarów. Ochrona patentowa służy więc temu, by producent mógł ponosić tak wielkie koszty i miał środki na poszukiwanie nowych substancji.

Gdzie znajdują się ośrodki badawcze Janssen-Cilag?

Głównie w Belgii, Szwajcarii i Stanach Zjednoczonych. Gdyby udało się w naszym kraju stworzyć stabilne rozwiązania systemowe, nic nie stoi na przeszkodzie, by Polska stała się kolejnym ośrodkiem badań. Nasza kadra naukowa jest przecież znakomicie wykształcona i reprezentuje wysoki potencjał umysłowy. Ale przy obecnym nastawieniu władz wobec firm innowacyjnych jest to niestety niemożliwe. To wielka szkoda, bo światowe firmy farmaceutyczne, które mają swoje przedstawicielstwa w Polsce, są skłonne wnieść tu spore inwestycje. W farmacji największe zyski przynosi nie produkcja, ale inwestycja w wiedzę. To mógłby być inkubator wynalazczości i przedsiębiorczości.

Należymy do grona najbardziej innowacyjnych firm na świecie. W Polsce co roku prowadzimy kilkanaście badań klinicznych od I do III fazy. Inwestujemy w nie około 4 milionów euro. Pod względem liczby pacjentów włączonych w programy badań klinicznych Janssen-Cilag Polska zajmuje trzecie miejsce, po Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii. To imponujące, zważywszy, że firma ma 50 przedstawicielstw na całym świecie.

Janssen-Cilag Polska ma potężną „firmę-matkę”.

Tak, to największa firma na świecie produkująca środki ochrony zdrowia. Przed dziesięciu laty szwajcarska firma Cilag AG i belgijska Janssen zostały włączone do korporacji Johnson&Johnson. Nasz koncern na badania przeznacza 2,6 miliarda dolarów rocznie. Ma również opinię jednego z najbardziej szczodrych przedsiębiorstw na świecie w działaniach charytatywnych. Systematycznie przekazujemy duże kwoty na różne cele.

Warto też wspomnieć o działaniach firmy na rzecz fundacji Wspólna Droga. Jest to system darowizn – każda suma ofiarowana przez pracownika Janssen-Cilag na cele społeczne jest podwajana przez firmę z jej budżetu. Fundacja wspiera między innymi Specjalny Ośrodek Szkolno-Wychowawczy dla Dzieci i Młodzieży Słabo Widzącej i Niedowidzącej im. Louisa Braille’a w Bydgoszczy.

Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiał Anna Zamęcka

 
02-285 Warszawa, ul. Szyszkowa 20
tel. +48 22 668 01 50, fax +48 22 668 01 68
www.janssen-cilag.pl