Las jest otwarty

80 lat Lasów Państwowych – Lasy zielonym skarbcem Polski
Dodatek jubileuszowy Lasów Państwowych do „RZECZPOSPOLITEJ”.
nr 141 (6824) 18 czerwca 2004 r.

Las jest otwarty

W poprzednim ustroju do powszechnego obiegu trafiło powiedzenie,
że jeśli coś jest własnością społeczną, to znaczy niczyją. I wtedy i teraz państwowe lasy w Polsce mają gospodarza, ale dawne stereotypy wyraźnie pokutują – las nie u każdego zasługuje na poszanowanie, podobnie jak nie wszyscy przyjmują do wiadomości, że wolny wstęp do lasu i swobodne zbieranie w nim jagód i grzybów, w świecie wcale nie jest oczywistością.

Mamy więc las gościnnie otwarty. Z drugiej strony, powszechna demokratyzacja życia społecznego, wymagająca by ważne dla obywateli decyzje zapadały „przy otwartej kurtynie”, nie może ominąć również Lasów Państwowych. W końcu sprawują one nadzór nad majątkiem skarbu państwa rozprzestrzeniającym się na czwartej części powierzchni kraju. Lasy Państwowe gotowe są przestrzegać demokratycznych procedur i uwzględniać w swoich projektach postulaty gremiów społecznych. Znalazło to wyraz w wewnętrznych przepisach, np. zarządzeniu nr 23 dyrektora generalnego LP z 1997 r. (znowelizowanym dwa lata później w związku z wejściem w życie tzw. ustawy kompetencyjnej) w sprawie konsultowania – z samorządami terytorialnymi i lokalnymi organizacjami społecznymi – przedsięwzięć mających związek z trwale zrównoważoną gospodarką leśną oraz z programem ochrony przyrody projektowanym dla nadleśnictwa w planie urządzenia lasu.

Przedmiotem konsultacji społecznej są decyzje w sprawie uznawania obszarów leśnych za szczególnie cenne ze względów przyrodniczych i społecznych. Wspólnie z przedstawicielami społeczności lokalnych omawiane są zasady ochrony lasu przed pożarami oraz innymi zagrożeniami (szkodami przemysłowymi i komunalnymi, skutkami nadmiernej penetracji przez człowieka), plany turystycznego zagospodarowania, problemy gospodarki wodnej, projekty lokalnych i regionalnych przedsięwzięć służących ochronie środowiska (w tym zalesienia gruntów porolnych, zadrzewienia, edukacja ekologiczna) itd.

Ważnym polem uzgodnień jest udział gospodarki leśnej w lokalnym i regionalnym rozwoju gospodarczym (rozwój zasobów drzewnych, zakres pozyskania drewna, zapewnienie surowca dla lokalnych i regionalnych zakładów przerobu drewna, miejsca pracy w leśnictwie).

Zgodnie z obowiązującymi przepisami, sposoby gospodarowania w każdym nadleśnictwie – już w fazie sporządzania planu urządzenia lasu – są przedmiotem analiz dwóch ciał: I i II Komisji Techniczno-
-Gospodarczej. W ich pracach uczestniczą przedstawiciele dyrekcji regionalnej Lasów Państwowych, urządzanego nadleśnictwa, będącego potem wykonawcą planu, ale również – z głosem doradczo-
-opiniodawczym – przedstawiciele właściwych terytorialnie instytucji i organizacji społecznych zajmujących się ochroną środowiska, przyrody i krajobrazu, planowaniem przestrzennym, a także przedstawiciele samorządów.

W praktyce w obradach Komisji Techniczno-Gospodarczej w przeciętnym nadleśnictwie bierze udział około dwudziestu osób. Kiedy jednak przedmiotem prac są zagadnienia szczególnej wagi społecznej, uczestniczy w nich znacznie liczniejsze grono. Dla przykładu, dyskusja nad przyszłością lasów zarządzanych przez nadleśnictwa gospodarujące w Leśnym Kompleksie Promocyjnym „Lasy Puszczy Białowieskiej” w II KTG gromadzi na posiedzeniu około setki zainteresowanych – od przedstawicieli Ministerstwa Środowiska, Krajowego Zarządu Parków Narodowych, Dyrekcji Generalnej Lasów Państwowych, wybitnych autorytetów świata nauki (m.in. Instytutu Badawczego Leśnictwa, SGGW w Warszawie, AR w Krakowie i Poznaniu, PAN), poprzez RDLP w Białymstoku, miejscowych leśników, aż po przedstawicieli lokalnej administracji, władz samorządowych i organizacji społecznych oraz organizacji i stowarzyszeń ekologicznych. Przypomnijmy, że w LKP działa też rada społeczno-naukowa.

Obszarem, który wpisuje się w skomplikowaną problematykę społecznego współzarządzania jest „Krajowy program zwiększania lesistości”. Zalesienia są bowiem jednym z narzędzi walki z bezrobociem na wsi. W biednych gminach śródleśnych nadleśnictwo jest często największym, po urzędzie gminnym, pracodawcą. „Krajowy program…” nie mógłby być zresztą wdrażany bez udziału samorządów. Za wzorcowy zwykło się uważać model przyjęty i realizowany np. w województwie warmińsko-mazurskim. Walny udział w jego przygotowaniu miały organy administracji państwowej i sejmików samorządowych różnego szczebla. W efekcie, w ramach zakreślonych ustawą o rozwoju regionalnym, powstało wszechstronne studium rozwoju województwa, w należnym stopniu uwzględniające również zagadnienia gospodarki leśnej, w tym właśnie program zalesień.

Współpraca leśników z lokalnymi samorządami układa się zazwyczaj dobrze, co nie oznacza, że bez problemów. Różnica zdań pojawia się, gdy gminy i samorządy wskazują tereny leśne, które, ich zdaniem, powinno się przeznaczyć pod inwestycje, nie zważając, że nie zezwala na to ustawa o ochronie gruntów rolnych i leśnych. Kontrowersje budzą projekty związane z np. z eksploatacją kopalin, budową żwirowni czy torfowni. Samorządy upatrują w tych przedsięwzięciach źródeł tak potrzebnych im pieniędzy, a zarazem sposobów rozwiązywania problemu bezrobocia – leśnicy zwracają uwagę na nieodwracalne szkody w przyrodzie.

Punktem spornym tradycyjnie pozostaje uznanie lasów za ochronne. Leśnicy opiniują takie decyzje bądź też wnioskują o nadanie statusu lasu ochronnego, ale decyzje podejmuje – zgodnie z ustawą o lasach – minister środowiska (o czym samorządowcy niekiedy zapominają). Bywa też odwrotnie: samorząd występuje ze stosownym wnioskiem, ale leśnicy są przeciwni, bo drzewostany nie spełniają niezbędnych kryteriów. Na tym tle pojawiają się problemy wynikające z ograniczenia gospodarczego użytkowania lasu ochronnego – to oznacza zmniejszenie wpływów do lokalnych budżetów, a jednocześnie podważa plany inwestycji, które finansowo zasiliłyby gminne kasy. Gminy życzyłyby sobie możliwie szerokiego strumienia podatku leśnego z lasów gospodarczych, z drugiej zaś chciałyby mieć u siebie jak najwięcej drzewostanów starych, cennych przyrodniczo, bo to przyciąga turystów. Nie wszystkie cele da się pogodzić.

Bywa, że nieporozumienia powstają z powodu niedostatków znajomości prawa regulującego działalność Lasów Państwowych (patrz słynny spór wokół udostępnienia powierzchni leśnych pod niedoszłą turecką inwestycję na lotnisku w Białej Podlaskiej). Większość samorządów potrafi jednak rzeczowo rozmawiać o żywotnych dla lokalnych społeczeństw sprawach. Świadczą o tym nie tylko posiedzenia Komisji Techniczno-Gospodarczych, ale też liczne wspólne przedsięwzięcia o bardzo różnej skali (np. urządzanie ścieżek przyrodniczoleśnych, szlaków turystycznych, leśnych parkingów itp.). W wielu zresztą przypadkach partnerstwo wykracza poza sformalizowane, prawem określone ramy.

KJ