Energia – Środowisko
Dodatek promocyjno-reklamowy do „RZECZPOSPOLITEJ”.
20 czerwca 2005 r.
Lobby na rzecz bezpieczeństwa
Wypowiedź Iwo Jakubowskiego, prezesa Urzędu Dozoru Technicznego
W ostatnich latach gwałtownie spadła liczba wypadków i awarii spowodowanych wadliwym projektem czy wykonaniem maszyn i urządzeń. Wzrasta jednak odsetek tych zdarzeń wywołanych przez nieprawidłową eksploatację. Dlatego jednym z najważniejszych zadań inspekcji technicznych jest intensyfikacja kontroli w trakcie eksploatacji maszyn i urządzeń oraz dążenie do wzrostu kwalifikacji personelu, przede wszystkim najniższego szczebla.
Jesteśmy właśnie tuż po zjeździe stowarzyszenia CEOC*, który odbył się w Dublinie. Chciałbym zwrócić uwagę na tematykę obrad, która była poruszana szczególnie w komisjach i grupach roboczych. Jedną z ważniejszych uchwał zjazdu było powołanie horyzontalnej komisji do spraw inspekcji urządzeń na etapie eksploatacji (tzw. in-service inspection), w skład której weszło 30 osób, w tym 2 z UDT. Do głównych zadań tejże komisji należeć ma intensyfikacja działań zmierzających do utrzymania wysokiego, wyrównanego poziomu bezpieczeństwa technicznego we wszystkich krajach członkowskich UE. Jako członkowie Stowarzyszenia, niezależnie od siebie doszliśmy do jednakowych wniosków dotyczących bezpieczeństwa pracy urządzeń oraz skutecznego zapobiegania awariom i wypadkom.
Patrząc na statystyki tych zdarzeń możemy powiedzieć, że w ostatnich trzydziestu latach nastąpiły wyraźne zmiany w procentowym udziale przyczyn awarii i wypadków.
Jeszcze w połowie lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku od 4 do 17 procent ogółu tych zdarzeń było spowodowanych wadliwym projektem, nieprawidłowym wykonaniem konstrukcji, a 75-80 procent wynikało z nieprawidłowej eksploatacji, czyli wadliwej obsługi, konserwacji, składowania itd.
„Wyżyłowane” konstrukcje
Później, wraz z rewolucja informatyczną, nastąpił ogromny przełom w dziedzinie projektowania i wytwarzania urządzeń. Wszystkie te procesy są teraz wspierane programami komputerowymi, dzięki temu ich dokładność jest nieporównywalna z tym, co było wcześniej. Dzięki tym rewolucyjnym zmianom awarie i wypadki spowodowane wadliwym projektem lub wykonaniem stanowią dziś zaledwie od 0 do 4 procent ogółu przyczyn tych zdarzeń. Natomiast wadliwa eksploatacja powoduje aż 85 procent wypadków i awarii. Bardzo zbliżone dane obserwujemy w wielu krajach europejskich i spoza naszego kontynentu.
Na niewielki odsetek negatywnych zdarzeń wynikających z wadliwej konstrukcji lub projektowania i wytwarzania zasadniczy wpływ ma dokładność tych procesów. Konstrukcje są – jak to się mówi w naszym potocznym języku – wyżyłowane. Oznacza to, że urządzenia mają mniejszy margines bezpieczeństwa. Dla przykładu mogę podać, że żuraw konstrukcji polskiej i radzieckiej z lat pięćdziesiątych miał margines bezpieczeństwa równy 50 procentom, a teraz analogiczne urządzenia mają zaledwie 15%.
Niepokojący jest natomiast procentowy wzrost wypadków i awarii spowodowanych niewłaściwą eksploatacją urządzeń. Jak wiemy, polityka Unii Europejskiej zakłada ułatwienie w przepływie ludności i towarów między krajami członkowskimi. I tak się dzieje, widzimy ogromny ruch szczególnie wśród ludzi o niskich kwalifikacjach zawodowych. Z drugiej strony mamy dążenie firm do zmniejszania kosztów funkcjonowania, co przejawia się między innymi w zatrudnianiu niżej wykwalifikowanego personelu. Mamy więc taką sytuację, że ten słabo wykwalifikowany personel otrzymuje do obsługi coraz bardziej skomplikowane urządzenia. Stąd tak duży odsetek wypadków i awarii spowodowanych wadliwą eksploatacją maszyn i urządzeń.
Konieczne podnoszenie kwalifikacji
Widzimy więc, że dążąc do eliminacji zagrożeń niewiele już możemy zrobić w sferze projektowania i wytwarzania, natomiast bardzo dużo w dziedzinie eksploatacji. Dlatego też jednym z tematów zjazdu CEOC była intensyfikacja inspekcji w trakcie eksploatacji. Dobrym przykładem takich działań jest Japonia, gdzie wzrost wymagań stawianych personelowi schodzi na coraz niższe szczeble zatrudnienia. Państwo wspiera podnoszenie kwalifikacji pracowników, powstają bogate i kompleksowe programy edukacyjne, zatwierdzone przez dozory techniczne. Tą drogą powinniśmy pójść, tym bardziej że ustawodawstwo UE daje możliwość i w większości przypadków nakłada obowiązek inspekcjonowania urządzeń w trakcie eksploatacji. Jako Stowarzyszenie wnioskujemy do Komisji Europejskiej, aby przy okazji ułatwień w wymianie usług nie doprowadzić do liberalizacji na odcinku bezpieczeństwa techniki. Tak stało się np. w Hiszpanii. Wskutek tego nastąpił tam wzrost liczby awarii i wypadków.
W naszym kraju statystyki wypadków i awarii nie odbiegają od innych krajów, a jeśli się różnią, to najczęściej na korzyść. Na pewno są lepsze niż w USA czy też kilku największych krajach UE. Tak dobre wyniki osiągnęliśmy dzięki długiej tradycji i doświadczeniu inspekcji technicznej, a także wysokim wymaganiom stawianym projektantom, wykonawcom i personelowi obsługującemu maszyny i urządzenia. Warto podkreślić, że naszymi rozwiązaniami interesują się też inne kraje. Hiszpanie na przykład znają nasze doświadczenia i cenią je. Niedawno przedstawiciel dozoru technicznego Republiki Południowej Afryki zwrócił się do nas z prośbą o zaprezentowanie polskich wymagań dotyczących obsługi i konserwacji urządzeń, stawianych personelowi, gdyż chcą skorzystać z tych rozwiązań.
Bezpieczna energetyka, „wypadkowe” budownictwo
Wspomniałem już o statystykach bezpieczeństwa pracy urządzeń w Polsce. Warto dodać, że wyróżniającym się sektorem w tej dziedzinie jest energetyka zawodowa. Energetyka jak wiadomo była prapoczątkiem działalności inspekcyjnej. Branża ta stwarzała największe zagrożenia od początku swego istnienia, czyli od XIX wieku, tutaj właśnie wprowadzano technikę niezbyt jeszcze zbadaną, za to o wysokich wydajnościach. Te doświadczenia z przeszłości teraz procentują wysokim bezpieczeństwem pracy. Zupełnie odmiennie wygląda sytuacja w budownictwie. Ta branża od lat jest przedmiotem naszej troski. Nie lepiej jest też w rolnictwie, gdzie za wzrostem nasycenia sprzętem technicznym nie idzie wzrost kwalifikacji pracowników, podobnie dzieje się w leśnictwie.
Na koniec chciałbym dodać, że najlepsze efekty w podnoszeniu bezpieczeństwa pracy daje współpraca inspekcji technicznych i towarzystw ubezpieczeniowych. W krajach rozwiniętych gospodarczo ubezpieczyciele nie godzą się na wystawienie polis, jeśli nie ma odpowiedniego nadzoru inspekcyjnego, czuwania nad bezpieczeństwem pracy maszyn i urządzeń. Tym bardziej że odszkodowania z tytułu wypadku spowodowanego złą organizacją pracy, braku właściwego nadzoru bywają bardzo wysokie. Chcielibyśmy, aby w Polsce takie współdziałanie również się rozwijało. Mamy już dobre doświadczenia współpracy z kluczowymi polskimi ubezpieczycielami.
* CEOC zrzesza na zasadzie dobrowolności niezależne organizacje prywatne, półprywatne lub rządowe, jak również zrzeszenia takich organizacji, działające jako trzecie strony w zakresie badań, inspekcji technicznych, oceny ryzyka, certyfikacji wyrobów, systemów jakości oraz personelu. Stowarzyszenie zostało założone w 1961 r. w Szwajcarii, w jego skład wchodzi obecnie 27 organizacji z 20 państw europejskich. Urząd Dozoru Technicznego został przyjęty do CEOC w 1992 r. Członkami CEOC są jednostki uznane/autoryzowane przez władze do przeprowadzania inspekcji i ocen zgodności różnych urządzeń technicznych. Większość z nich to jednostki notyfikowane przez władze państwowe w zakresie dyrektyw Nowego Podejścia. CEOC promuje i rozwija wzajemną współpracę i uznawanie wyników badań między jednostkami inspekcyjnymi i certyfikującymi. n
Urząd Dozoru Technicznego
02-353 Warszawa, ul. Szczęśliwicka 34
tel. (022) 822-65-89, fax (022) 822-72-09
e-mail: [email protected]
www.udt.gov.pl
- Informacje o Urzędzie Dozoru Technicznego