Nasze zdrowie w naszych rękach

Nasze Zdrowie VIII
Dodatek promocyjno-reklamowy do „RZECZPOSPOLITEJ„.
17 lutego 2006 r.

Nasze zdrowie w naszych rękach

Rozmowa z prof. dr hab. n. med. Hanną Szwed, kierownikiem II Kliniki Choroby Wieńcowej Instytutu Kardiologii w Warszawie

Jakie są najważniejsze przyczyny powstawania choroby wieńcowej?

Czynniki ryzyka choroby wieńcowej dzielimy na dwie grupy, te, na które możemy wpływać oraz te, które są od nas niezależne. Do pierwszej grupy możemy zaliczyć palenie tytoniu, niewłaściwą dietę prowadzącą do nadwagi i nadmiaru cholesterolu we krwi, ponadto nadciśnienie tętnicze, siedzący tryb życia z małą aktywnością fizyczną i nieprawidłowo leczoną cukrzycę. Nie mamy natomiast wpływu na wiek, płeć oraz czynniki genetyczne, które również decydują o ryzyku zachorowania.

Czy chorobę wieńcową można rozpoznać? Jakie są jej najczęściej występujące objawy?

Można wyróżnić pewne typowe objawy choroby wieńcowej. U mężczyzn po pięćdziesiątym roku życia i kobiet po sześćdziesiątce na podstawie dolegliwości można rozpoznać tę chorobę u 80-90 procent pacjentów. Najbardziej charakterystyczne są bóle w klatce piersiowej, występujące podczas wysiłku, zlokalizowane za mostkiem, które ustępują podczas odpoczynku i po zażyciu nitrogliceryny. Bóle te związane mogą być również z emocjami, występują także po wyjściu z ciepłego pomieszczenia na zewnątrz, gdzie panuje chłód. Bóle często promieniują do szyi lub do ramion. Trzeba podkreślić, że owa skuteczność rozpoznania dotyczy osób we wspomnianej grupie wiekowej, u młodszych jest znacznie niższa.

W jakim wieku trzeba zacząć zwracać szczególną uwagę na ryzyko chorób układu krążenia?

W każdym. Profilaktykę należy rozpoczynać już w szkołach, albowiem miażdżyca może zacząć się już u młodych osób, nawet dwudziestolatków. Należy propagować przede wszystkim aktywność ruchową wśród dzieci i młodzieży, prawidłowe żywienie i walczyć z paleniem tytoniu.

Palenie papierosów jest jedną z głównych przyczyn zachorowania na choroby układu krążenia. Wiedza na temat szkodliwości palenia jest chyba dość powszechna, czy w związku z tym obserwuje się wzrost liczby osób zrywających z nałogiem?

Z wiedzą na temat szkodliwości palenia nie jest źle, problem nagłaśniają media, lekarze, nauczyciele. Gorzej z determinacją do rzucenia palenia. Z wyników ogólnopolskiego badania stanu zdrowia ludności WOBASZ, realizowanego w ramach programu POLKARD 2003-2005, możemy się dowiedzieć, że choć ponad 80 procent respondentów deklaruje chęć pozbycia się nałogu, to udaje się to około 12 procentom mężczyzn i 8 procentom kobiet. Palenie niestety jest wciąż bardzo popularne, dotyczy ono 40 procent mężczyzn, którzy wypalają średnio 18 papierosów i 25 procent kobiet, sięgających po papierosa średnio 14 razy dziennie.

W walce z nałogiem najważniejsza jest motywacja, konieczność uświadomienia sobie konsekwencji palenia, które prowadzi przecież nie tylko do chorób serca, ale również nowotworów, czy także bardzo groźnej przewlekłej obturacyjnej choroby płuc. Jednak zdrowi ludzie, szczególnie młodzi, często uważają, że choroby ich nie dotyczą. Sama obserwuję, że wprawdzie pacjenci bezpośrednio po zawale przestają palić, to jednak wielu z nich wraca później do nałogu. Często trafiają ponownie do nas już po drugim zawale. Ostatnim dzwonkiem alarmowym wzywającym do rzucenia palenia, zmiany stylu życia powinny być pierwsze objawy choroby wieńcowej, trzeba zrobić wszystko, aby nie doszło do zawału.

Czy istnieją skuteczne metody rzucania palenia?

Najlepszą, ale też najbardziej bolesną, jest rzucić palenie natychmiast. Jest to trudne, ponieważ występuje głód nikotynowy, szczególnie silny przez pierwsze 48 godzin, po rzuceniu palenia. Pomóc mogą środki lecznicze, m.in. nikotynowa terapia zastępcza, czyli nikotyna podawana z innego źródła niż tytoń, a także środki działające na mózg, które powodują niechęć do palenia.

Czy organizm palacza, który rozstał się z nałogiem może się zregenerować?

Po dwóch latach od momentu rzucenia palenia ryzyko zdarzeń wieńcowych wyraźnie się zmniejsza. Po ok. 15 latach to ryzyko jest o połowę niższe niż u osoby, która nadal pali, ale nadal wyższe niż u człowieka, który nigdy nie palił. Najlepiej więc nie zaczynać palenia. Najszybciej korzyści z rozstania się z nałogiem odczujemy poprzez ustąpienie dolegliwości ze strony układu oddechowego.

Co trzeba zrobić, aby zminimalizować zagrożenie chorobami układu krążenia?

Mówiliśmy sporo o paleniu, ale równie ważna jest odpowiednia dieta. Trzeba jeść dużo owoców i warzyw, ryb szczególnie morskich, a unikać tłuszczów zwierzęcych, czerwonego mięsa, słodyczy. Powinniśmy nie tylko kontrolować wagę ciała, ale również mierzyć obwód brzucha. Otyłość brzuszna sprzyja bowiem chorobom układu krążenia. Obwód brzucha mierzymy na wysokości pępka. U kobiet nie powinien być większy niż 80 cm, a u mężczyzn 94 cm, jeśli w pierwszym przypadku przekracza 88 cm, a w drugim 102 cm, mamy do czynienia z otyłością, zagrażającą naszemu sercu.

Trzeba pamiętać o aktywności fizycznej, dopasowanej do wieku, stanu układu krążenia. Powinniśmy „ruszać się” przez ok. 30 minut codziennie, a minimum 3 razy po 30 minut tygodniowo. Ważna jest kontrola ciśnienia tętniczego krwi, trzeba je mierzyć przy każdej wizycie lekarskiej, co najmniej raz na rok. Trzeba również oznaczyć poziom cholesterolu i cukru we krwi, przynajmniej raz na trzy lata. Powinniśmy również unikać stresu, co we współczesnych czasach na pewno nie jest łatwe. Starajmy się zachować równowagę między pracą a czynnym wypoczynkiem.

Jak leczy się chorobę wieńcową?

W każdym przypadku obowiązuje tzw. profilaktyka wtórna, czyli modyfikacja stylu życia i zwalczanie czynników ryzyka, o czym przed chwilą wspomniałam. W zależności od nasilenia objawów pacjent jest leczony farmakologiczne lub metodami zabiegowymi. Farmakologia obejmuje szereg leków zmniejszających dolegliwości chorego, obniżających poziom cholesterolu, regulujących ciśnienie tętnicze, zwalczających cukrzycę, działających przeciwzakrzepowo. Leczenie zabiegowe polega na poszerzeniu tętnicy wieńcowej balonikiem lub wszyciu by-passów.

Czy standardy leczenia chorób układu krążenia w Polsce są takie same jak w innych krajach Unii Europejskiej?

Z satysfakcją mogę powiedzieć, że tak. Staramy się leczyć zgodnie ze standardami, czyli wytycznymi leczenia danej choroby, które są w Polsce identyczne jak w pozostałych krajach UE. Współpracą międzynarodową, wymianą doświadczeń zajmuje się m.in. Polskie Towarzystwo Kardiologiczne, które jest członkiem Europejskiego Towarzystwa Kardiologicznego. Organizowane są konferencje, warsztaty, szkolenia. Staramy się dotrzeć z tą wiedzą do lekarzy pierwszego kontaktu, internistów, na wszystkie szczeble leczenia, ale również do pacjentów, których współudział w leczeniu własnej choroby poprzez przestrzeganie zasad zwalczania czynników ryzyka miażdżycy i zawału serca ma ogromne znaczenie.

Dziękuję za rozmowę.

Piotr Janczarek