Potencjał nowych możliwości

Energia – Środowisko
Dodatek promocyjno-reklamowy do „RZECZPOSPOLITEJ”.
nr 63 (7052) 16 marca 2005 r.

Potencjał nowych możliwości

Rozmowa ze Zbigniewem Bickim, prezesem Zarządu, dyrektorem generalnym BOT Górnictwo i Energetyka SA

BOT – najmłodszy i największy polski holding energetyczny powstał z połączenia pięciu podmiotów: elektrowni i kopalni. Jakie główne cele chcą państwo osiągnąć dzięki integracji przedsiębiorstw?

Dzięki konsolidacji powstał silny podmiot w branży energetycznej. Będzie to miało oczywiście praktyczne skutki dla przedsiębiorstw, które weszły w skład koncernu, ich pracowników, dla rynku energii i jej odbiorców. Wymienię najważniejsze z nich. Po pierwsze: potencjał nowego przedsiębiorstwa daje szansę na zapewnienie finansowania rozwoju spółek wchodzących w skład koncernu. Innej możliwości pozyskania środków praktycznie nie ma, albowiem w Unii Europejskiej skorzystanie z pomocy publicznej jest bardzo trudne. Elektrownie działające samodzielnie, jako spółki Skarbu Państwa nie mają wystarczających środków na rozwój, podobnie spółki dystrybucyjne. Oczekujemy, że dzięki integracji nasze możliwości inwestycyjne znacznie wzrosną.

Po drugie – firma o potencjale takim, jaki ma BOT, może z powodzeniem pełnić rolę stabilizatora cen energii elektrycznej. Warto zauważyć, że proces konsolidacji pojawił się równolegle z pomysłem likwidacji kontraktów długoterminowych. BOT ma trzy takie kontrakty, ale jeden z nich, w Bełchatowie, wygasa z końcem tego roku. Nasza firma miałaby być więc stabilizatorem rynku po likwidacji tych kontraktów.

Po trzecie: celem konsolidacji było stworzenie podmiotu na tyle silnego, aby mógł konkurować z zagranicznymi koncernami, szczególnie sąsiadującymi z nami. Na pewno nie będzie to łatwe. Jeśli spojrzymy na mapę gospodarczą, dojrzymy wokół przedsiębiorstwa energetyczne silniejsze od BOT, a niektóre nawet swoją wielkością są większe od całej polskiej elektroenergetyki. Konkurencja z takimi partnerami nie będzie łatwa, a sam fakt powołania koncernu na pewno nie wystarczy. Konieczna jest także integracja biznesowa. Jej pożądane efekty to przede wszystkim redukcja kosztów wydobycia węgla i produkcji energii elektrycznej. Powołanie koncernu ma dać efekt synergii polegający na obniżce kosztów. Jest to bardzo istotne, albowiem jeśli dzisiaj porównamy koszty produkcji energii w podobnych elektrowniach w Polsce i w innych krajach UE, okazuje się, że to my produkujemy drożej. Czeka nas duży wysiłek polegający na uzyskaniu efektów skali z połączenia firm, który zaowocuje obniżką kosztów. Aby móc skutecznie konkurować na rynku, powinniśmy zredukować koszty o około 20 procent.

Spółki wchodzące w skład holdingu zawarły z pracownikami długoletnie umowy społeczne. Czy nie obawia się pan, że mogą one utrudnić restrukturyzację i spowodować wzrost kosztów działania koncernu?

Oceniając cel umów społecznych w energetyce musimy odpowiedzieć sobie na pytanie: czy sprzyjają one obniżeniu kosztów działania przedsiębiorstwa, czy odwrotnie? Opinia publiczna jest przekonana, że umowy społeczne powodują wzrost kosztów funkcjonowania przedsiębiorstwa. My natomiast twierdzimy, że niekoniecznie tak musi być. Zgoda społeczna zawarta w tych umowach nie tylko nie utrudnia, ale wręcz umożliwia przeprowadzenie głębokiej restrukturyzacji firm, w tym również organizacyjnej.

W najbliższym czasie zamierzamy też rozpocząć wydzielanie ze spółek tych części grupy, których działalność ma charakter usługowy. W przyszłości chcemy doprowadzić do ich usamodzielnienia, np. poprzez pozyskanie inwestorów, którzy przejmą zobowiązania wobec pracowników, w zamian jednak uzyskają możliwość zawarcia kontraktów na usługi dla grupy. Liczymy na zainteresowanie firm zewnętrznych, dla których nasze spółki mogłyby być konkurencją. Chciałbym podkreślić, że podczas sprzedaży tych firm zostaną zachowane przywileje pracownicze, zapisane w umowach społecznych. Jestem przekonany, że korzyści uzyskane z restrukturyzacji firm będą znacznie większe niż koszty umów społecznych.

BOT jest największą grupą energetyczną w kraju, czy jednak potencjał holdingu jest wystarczający, aby mógł z powodzeniem zmierzyć się z konkurencją na Wspólnym Rynku?

W skali Wspólnego Rynku BOT nadal jest małą firmą. Dlatego pojawia się bardzo istotny problem integracji pionowej. W ten sposób, dzięki łączeniu ze spółkami dystrybucyjnymi powstałby jeszcze silniejszy podmiot. Warto dodać, że ta koncepcja jest zgodna z polityką rządu. Zdaję sobie jednak sprawę, że natychmiast pojawią się obawy o zdominowanie rynku przez tak zintegrowany koncern, na czym mieliby stracić odbiorcy. Naszym zdaniem nie ma takiego niebezpieczeństwa. Takie koncerny od dawna działają na świecie. Ponadto firmy pozostaną osobnymi podmiotami, podlegającymi regulacji.

Taka konsolidacja da nam natomiast większe możliwości finansowania własnych inwestycji. Mamy bowiem obawy, że BOT jest nadal za mały, aby zapewnić sobie własny rozwój. Za kilka miesięcy przejdziemy pierwszy sprawdzian naszych możliwości inwestycyjnych. Elektrownia Bełchatów ogłosiła przetarg na finansowanie bloku o mocy 833 MW. Problemem jest, czy uda nam się zamknąć to finansowanie. Jeśli siła BOT okaże się wystarczająca, to bardzo dobrze. Jeśli nie, problem finansowania pozostanie. Musimy znaleźć odpowiedź na pytanie: jak wielka powinna być firma, aby móc finansować własny rozwój?

Przez najbliższe dwa lata chcemy przygotować BOT do debiutu na Giełdzie Papierów Wartościowych. Dzięki emisji akcji uzyskamy dodatkowe środki na inwestycje. Do tego czasu najważniejsze jest dokończenie integracji biznesowej holdingu. Oceniamy, że potrwa to około dwóch lat. Na pewno nie będzie to łatwe zadanie.

Jakie są państwa plany inwestycyjne?

Naszą sztandarową inwestycją jest budowa bloku energetycznego w Elektrowni Bełchatów oraz budowa odkrywki Szczerców w Kopalni Bełchatów. Ten blok jest potrzebny z dwóch powodów. Po pierwsze: posiadając własną kopalnię musimy dążyć do obniżenia kosztów jej działania. Jednym ze sposobów jest utrzymanie wysokiego poziomu produkcji kopalni. W Elektrowni Bełchatów, która ma już ponad 20 lat, dziesięć bloków będzie modernizowanych, aby mogły pracować przez kolejne 20 lat. Dwa bloki będą likwidowane i muszą być zastąpione nowymi. Bez nowego bloku spadek produkcji węgla byłby tak znaczący, że wzrosłyby koszty funkcjonowania przedsiębiorstwa. Jeśli rozwój gospodarczy kraju zachowa przynajmniej dotychczasowe tempo, pojawi się większe zapotrzebowanie na energię elektryczną. Sprawą kluczową stanie się zamknięcie bilansu energetycznego w kraju. W naszych planach inwestycyjnych bierzemy pod uwagę również ten aspekt. Będziemy myśleć o dokończeniu budowy Elektrowni Opole, a także o budowie jeszcze jednego bloku w Elektrowni Turów, z tych samych powodów co w Bełchatowie. Tam również można zwiększyć wydobycie węgla, ograniczając w ten sposób koszt jego produkcji.

Kolejnym problemem do rozwiązania, który musimy uwzględnić w działaniach inwestycyjnych, jest konieczność dostosowania się do wymogów ochrony środowiska. Na tle innych elektrowni BOT wypada dobrze, niemniej jednak nadal będziemy unowocześniać urządzenia i rozwijać się w tym kierunku. Problem ten łatwiej będzie rozwiązać w zakresie redukcji emisji dwutlenku siarki, trudniej natomiast w wypadku emisji NOx, a w przyszłości CO2. W interesie nas wszystkich leży efektywne działanie na tym polu.

Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiał Piotr Janczarek