Promocja polskiej gospodarki w UE

Jakość XV
Dodatek reklamowy do RZECZPOSPOLITEJ.
nr 262 (6642) 10 listopada 2003 r.

Promocja polskiej gospodarki w UE

Rozmowa z Danutą Hübner, minister ds. europejskich

Jak państwo, uwzględniając unijne ograniczenia, może włączyć się do promowania polskich firm za granicą?

Pomimo niewątpliwego postępu w procesie otwierania polskiej gospodarki na świat, jej kondycja eksportowa jest ciągle niezadowalająca. Wskaźnik poziomu eksportu w stosunku do PKB czy wartość eksportu na jednego mieszkańca są znacznie gorsze niż w krajach Europy Środkowo-Wschodniej o podobnych uwarunkowaniach i poziomie rozwoju.

 

Promocja polskich firm w UE, po 1 maja 2004, będzie ograniczona. Państwa członkowskie nie mogą tworzyć żadnych własnych programów promujących pochodzenie regionalne towarów. Komisja uznała program „Polska dobra żywność” i „Teraz Polska” za zawierające elementy dyskryminacyjne (np. promowanie tylko firm zarejestrowanych w Polsce, udział finansowy państwa lub spółek skarbu państwa). Państwa członkowskie mogą natomiast tworzyć własne programy promocji jakości, przy czym nie mogą one dyskryminować towarów lub producentów z innych krajów członkowskich ani być wspierane z finansów publicznych.

Dążenie do poprawy sytuacji wymaga zarówno przyspieszenia tempa unowocześnienia gospodarki i wzrostu konkurencyjności polskich towarów, jak też aktywniejszej ekspansji eksportowej polskich podmiotów na rynkach międzynarodowych.

Ze względu na kluczową rolę Bezpośrednich Inwestycji Zagranicznych (BIZ) w unowocześnianiu gospodarek rozwijających się i w dobie zaostrzającej się konkurencji światowej, Polska musi podejmować wzmożone działania marketingowe w celu zwiększenia lub choćby utrzymania poziomu napływu BIZ. Niezbędne jest zintensyfikowanie działań w zakresie marketingu inwestycyjnego i poprawy atrakcyjności inwestycyjnej naszego kraju.

Niezwykle ważne dla realizacji zakładanych celów są także zmiany instytucjonalne, prowadzącej do lepszej koordynacji promocji gospodarczej Polski oraz zwiększenia efektywności gospodarowania przeznaczonymi na ten cel środkami budżetowymi.

Rząd zauważa potrzebę intensywnych działań na rzecz promocji gospodarczej Polski, czego przejawem jest przyjęty we wrześniu br. „Program promocji gospodarczej Polski do roku 2005”. Zawiera on propozycje działań i rozwiązań, mających na celu zapewnienie warunków dla bardziej ofensywnego wychodzenia z polskimi towarami i usługami na rynki zagraniczne, dla promocji marki polskiej, jak również szerokiej absorpcji kapitału zagranicznego, tworzącego warunki dla unowocześnienia i wzrostu konkurencyjności polskich towarów i usług.

Bardzo ważne jest także wprowadzenie nowych instrumentów promocji eksportu. W szczególności przewidziane jest uruchomienie pilotażowego projektu tworzenia pierwszych w Polsce konsorcjów eksportowych w województwach pomorskim i dolnośląskim. Powstaną co najmniej 4 konsorcja eksportowe oraz opracowane zostaną przynajmniej 2 pakiety działań promocyjnych we wskazanych województwach, obejmujące 100 osób zatrudnionych w zakwalifikowanych przedsiębiorstwach prowadzących działalność eksportową.

Rząd będzie także udzielał wsparcia przy tworzeniu polskich izb przemysłowo-handlowych za granicą, reprezentujących interesy określonych grup branżowych. Na potrzebę tę wskazuje także wzmożone zainteresowanie samorządów – zarówno szczebla wojewódzkiego, jak i powiatowego – prowadzeniem samodzielnej promocji zagranicznej dla podmiotów gospodarczych ze swojego regionu.

Dodatkowo przewiduje się podjęcie dodatkowych działań zmierzających do zwiększenia wartości eksportu objętego ubezpieczeniami i gwarancjami Korporacji Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych S.A.

Jak pani minister ocenia szanse promocji polskich marek na zagranicznych rynkach?

Doświadczenia wielu krajów wskazują, że o promocji kraju – zwłaszcza promocji gospodarczej – należy myśleć w kategoriach budowania wizerunku i marki kraju, ponieważ te elementy mają istotny wpływ na rynkową pozycję wszystkich produktów danego kraju i jego atrakcyjność dla inwestorów, partnerów handlowych czy turystów.

Polska gospodarka nie będzie dostatecznie konkurencyjna, nie sprosta konkurencji międzynarodowej w UE i poza Unią, bez silnych marek firmowych, handlowych, marek regionalnych, a także bez mocnej i szanowanej marki narodowej.

Do tej pory zrealizowano wiele działań zmierzających do przywrócenia roli i znaczenia marek firmowych i handlowych w Polsce (wdrożenie systemu certyfikacji marek reklamowych, utworzenie Akademii Marek oraz biblioteki Akademii Marek). Pomimo to Polska nie wykreowała do tej pory silnej marki narodowej, która stałaby się symbolem wizerunku kraju, odbieranym wszędzie i przez wszystkich jednoznacznie pozytywnie. Zbliżające się członkostwo w Unii Europejskiej, ze względu na umacniającą się międzynarodową reputację gospodarki naszego kraju jest szansą na poprawę tej sytuacji.

Dlatego też w zeszłym roku przeprowadzono badania percepcji Polski i Polaków w wybranych 9 krajach europejskich i Japonii oraz przygotowano „Studium wstępne Programu Marketingu Narodowego”. Jest ono planem stworzenia marki Polski w opinii międzynarodowej, jako atrybutu podnoszącego konkurencyjność gospodarki w stopniu odpowiadającym europejskim wyzwaniom i aspiracjom Polski i Polaków. W ramach projektu zorganizowano już m.in. 14 lipca br. konferencję pod tytułem „Marka dla Polski”.

Czy nie zachodzi obawa, że polskie przedsiębiorstwa będą pełnić jedynie rolę kooperantów na rynku UE?

Na pewno warto sobie zadać pytanie, czy mimo zapóźnień rozwojowych polska gospodarka i polskie przedsiębiorstwa są w stanie funkcjonować na najbardziej konkurencyjnym rynku świata? Jestem przekonana, że tak. Przekonanie to wynika z dotychczasowych badań, ale przede wszystkim doświadczeń. Ostatnie dwa lata pokazały, że polskie podmioty gospodarcze dają sobie radę na rynku unijnym i to w okresie spowolnienia gospodarczego. Dla podmiotów gospodarczych zarówno polskich, jak też unijnych i międzynarodowych było ono trudną lekcją, która wymusiła redukcję kosztów i zatrudnienia, poprawę wydajności pracy i kapitału oraz podjęcie skuteczniejszych akcji promocyjnych. Polskie podmioty gospodarcze wyszły z niej zwycięsko, czego przykładem jest w tym okresie wzrost eksportu np. do Niemiec.

Z drugiej strony konieczne są dalsze zmiany strukturalne, umożliwiające podniesienie konkurencyjności polskiej gospodarki i stworzenie podstaw do trwałego, szybkiego rozwoju gospodarczego także wtedy, gdy wyczerpią się obecne przewagi konkurencyjne oparte na niższych kosztach pracy. Istotne jest ukierunkowanie na rozwój i wykorzystanie nowoczesnych technologii.

Polskie przedsiębiorstwa, w szczególności małe i średnie nie dysponują wystarczającymi środkami na inwestycje w nowoczesne technologie. Jestem przekonana, że olbrzymim wsparciem dla rodzimych firm będzie możliwość pozyskiwania środków na nowe inwestycje i działania dostosowawcze z budżetu UE. Doświadczenia innych państw członkowskich pokazują, że 70% firm, które skorzystało ze wspólnotowego wsparcia przy realizacji określonych inwestycji, bez tego wsparcia nie byłoby w stanie ich dokonać. Natomiast doświadczenia programów przedakcesyjnych pokazują, że zainteresowanie przedsiębiorstw środkami wspólnotowymi jest olbrzymie.

Jednocześnie trzeba podkreślić, że możliwość kooperacji z przedsiębiorstwami zagranicznymi stanowi szansę, a nie zagrożenie dla rodzimych podmiotów gospodarczych. Należy bowiem pamiętać, że w gospodarkach rozwijających się, takich jak Polska, właśnie napływ bezpośrednich inwestycji zagranicznych jest najlepszym kanałem transmisji nowoczesnych technologii i innowacji.

Jak pani minister, osoba współtworząca Nagrodę Gospodarczą Prezydenta, widzi jej rolę w promowaniu i wzroście prestiżu polskiej gospodarki?

Nagroda Gospodarcza Prezydenta to jedna ze starszych nagród tego typu w Polsce i bez wątpienia najbardziej prestiżowa. W ostatnich latach widzieliśmy prawdziwy wysyp tego rodzaju inicjatyw i niektórzy sądzą, że nastąpiła pewnego rodzaju erozja wartości znaczenia nagród gospodarczych nadawanych przez różnego rodzaju organizacje biznesowe, media, itp. Nagroda Gospodarcza Prezydenta jest jedyna w swoim rodzaju. O tym, kto ostatecznie otrzyma polskiego „Nobla gospodarczego”, bo tak często się nazywa tę nagrodę, decyduje osobiście głowa państwa. Funkcją tej nagrody jest nie tylko danie sygnału dla otoczenia nagradzanego przedsiębiorstwa, gospodarstwa rolnego czy instytutu badawczego, ich kontrahentów, kredytodawców, że dany podmiot jest partnerem godnym zaufania. Bardziej chodzi o pokazanie przykładów sukcesu, który zachęci innych do naśladownictwa najlepszych wzorów i praktyk biznesowych.

Jednocześnie kategorie nagrody (Polskie przedsiębiorstwo, Eksporter, Gospodarstwo rolne, Inwestycja zagraniczna w Polsce czy też Wynalazek w dziedzinie produktu lub technologii) odpowiadają strukturalnym wyzwaniom polskiej gospodarki w najbliższych latach. Od tego, jak poradzimy sobie z podniesieniem konkurencyjności polskich przedsiębiorstw, ze zwiększeniem zaangażowania naszej gospodarki w handel międzynarodowy, zwiększeniem atrakcyjności lokalizacyjnej Polski dla zagranicznych inwestorów, restrukturyzacją sektora rolnego i połączeniem zaplecza naukowo-badawczego ze sferą biznesu, będzie zależała nasza pozycja ekonomiczna i polityczna w rozszerzonej Europie. Musimy dokonać postępu w tych dziedzinach, by nie tylko zmniejszyć dystans w rozwoju gospodarczym w stosunku do starych członków UE, ale także by podnieść pozycję konkurencyjną w stosunku do krajów trzecich. Czeka nas ogromna praca u podstaw, w sferze mikroekonomicznej, by wpierw włączyć się w gospodarczy krwiobieg UE, a w dłuższym okresie dostosować się do wymogów nowoczesnej gospodarki opartej na wiedzy. Nagrody Gospodarcze Prezydenta są wyrazem uznania dla ludzi, którzy dużą część tej pracy mają już za sobą.

Rozmawiał ME