Prostata – męski problem

Nasze Zdrowie I
Dodatek promocyjno-reklamowy do RZECZPOSPOLITEJ.
nr 105 (6788) 6 maja 2004 r.

Prostata – męski problem

Mężczyźni są często nieświadomi istnienia gruczołu, który z wiekiem zaczyna przysparzać im kłopotów. Tymczasem, wedle statystyk, prostata dokucza już co drugiemu panu po pięćdziesiątym roku życia, choć mężczyzna często nie zdaje sobie sprawy, co jest źródłem jego dyskomfortu.

Prostata (inaczej gruczoł krokowy albo stercz) stanowi część męskiego układu płciowego, który produkuje substancje odżywcze, dzięki której plemniki mogą przetrwać – nawet trzy dni – poza ciałem mężczyzny.

Zdrowy gruczoł ma wielkość kasztana, leży pod pęcherzem moczowym, opasując ujście cewki moczowej. Trudności z oddawaniem moczu, które mogą być sygnałem rozrostu prostaty, powstają wskutek mechanicznego uciskania szyi pęcherza moczowego przez gruczoł.

Podstępny gruczoł

Prostata z wiekiem ma tendencję do rozrostu. Obecnie lekarze skłaniają się do teorii, iż jest to spowodowane zmianami w gospodarce hormonalnej w okresie andropauzy. Organizm produkuje hormony w sposób ciągły, ale z wiekiem coraz mniej. Trudno więc uchwycić moment, kiedy dochodzi do istotnej zmiany poziomu testosteronu w organizmie mężczyzny i przemian hormonu w inne metabolity, odpowiedzialne za rozrost stercza. Nie bez znaczenia są też rozmaite infekcje, czynniki środowiskowe, predyspozycje genetyczne, tryb życia.

Choć za grupę ryzyka uważa się dojrzałych mężczyzn, czyli tych, którzy przekroczyli 45. rok życia, to powiększenie prostaty zdarza się nawet u 30-latków. Zwykle jest ono skutkiem nie leczonych stanów zapalnych. Te zaś powstają wskutek infekcji, szoków termicznych, przeziębień.

Łagodny rozrost prostaty – ŁRP (zwany również gruczolakiem) – to zmiana chorobowa, ale o łagodnym charakterze. Główne dolegliwości, na które skarżą się panowie, to trudności w oddawaniu moczu, potrzeba częstszego oddawania moczu w ciągu dnia (także w nocy), uczucie niemożności opróżnienia pęcherza, niekiedy bóle w czasie mikcji.

Najgorsze jest jednak to, że rozrastając się prostata przez długi czas może nie dawać żadnych niepokojących objawów. A kiedy się ujawnią, stan może być już poważny.

Kłopotliwy temat

Już pierwsze niepokojące objawy powinny skłonić pana do wizyty u specjalisty – urologa. Kłopot w tym, że panowie chlubią się – często na wyrost – żelaznym zdrowiem. Mówienie o swoich problemach zdrowotnych jest barierą psychiczną dla wielu mężczyzn.

Problemy wynikające z powiększenia prostaty utrudniają jednak normalne funkcjonowanie na co dzień. Wielu panów – zamiast pójść do lekarza – zmienia tryb życia. Stają się mniej aktywni, niechętnie wychodzą z domu. Starają się pić jak najmniej, byle tylko nie narażać się na uciążliwe dolegliwości. Nie mogą się porządnie wyspać, bo przecież trzeba wstać do toalety. Do tego często dochodzi obniżenie popędu, zaburzenia erekcji, obawa przed „nieznaną” chorobą…

Z badań wynika, że mężczyźni nie potrafią rozmawiać z partnerkami życiowymi o swoich intymnych dolegliwościach, a lekarzy się wstydzą. Zamykają się jak ślimak w skorupce, stają się drażliwi i nieprzystępni. Ważne jest też, jak na tę zmianę zachowania zareagują kobiety – najbliższe osoby. Często tylko dzięki nim panowie trafiają do specjalisty.

ŁRP trzeba leczyć. Niekontrolowany rozrost prostaty może doprowadzić do wielu zmian w układzie moczowym (uchyłki i kamica pęcherza moczowego, kamica nerek, zakażenie całego układu), a nawet do raka.

W Polsce rozrost prostaty dotyczy ponad 2 milionów mężczyzn – połowy z tych, którzy ukończyli 50. rok życia. Problem ma więc duży wymiar społeczny.

Problem przychodzi z wiekiem

Panowie, których ojciec, dziadek lub brat chorowali np. na raka prostaty, należą do grupy podwyższonego ryzyka. Ukończywszy 40. rok życia powinni się raz do roku profilaktycznie zbadać u specjalisty. Po 50. roku życia – wszyscy panowie bez wyjątku.

Podstawowe badania nie są problematyczne ani bolesne (badanie ogólne, badanie moczu, badanie gruczołu krokowego przez odbytnicę – per rectum). Często należy również wykonać dodatkowe badania dokładnie różnicujące schorzenie, np. ultrasonografii przezodbytniczej, biopsji prostaty czy badanie krwi w kierunku PSA.

Istnieje kilka metod leczenia łagodnego rozrostu stercza. Wybór zależy od wielu czynników – stopnia zaawansowania, wieku, innych chorób. Dobrze się sprawdzają leki blokujące specyficznie receptory alfa (znajdujące się w pęcherzu moczowym i sterczu). Dzięki blokadzie tych receptorów poprawia się przepływ moczu przez cewkę, a ściana pęcherza jest chroniona przed zmianami degeneracyjnymi. Leki te są dobrze tolerowane i nie powodują przyzwyczajenia.

Często we wczesnych stadiach choroby stosuje się preparaty pochodzenia roślinnego, np. zawierające wyciągi z owoców palmy sabalowej (Serenoa repens). Skutecznie uzupełniają one terapię, nie wywołują skutków ubocznych, są dobrze tolerowane i nie wpływają na libido. Przynoszą ulgę dzięki działaniu przeciwzapalnemu, przeciwobrzękowemu i antyandrogennemu. Jeśli leki nie skutkują, chirurgicznie usuwa się powiększoną część prostaty.

Mając to wszystko na względzie, widać jak ważne są badania profilaktyczne mężczyzn w okresie andropauzy. Pozwolą one zbadać kondycję zdrowotną mężczyzn i szybciej wychwycić problemy związane z łagodnym rozrostem stercza oraz wprowadzić leczenie.

Anna Zamęcka

konsultacje:

Anna Konieczny – product manager, Hasco-Lek

Janusz Zajda – specjalista urolog