PSE i ochrona środowiska

Energia XXIV cz. 1
10 lat Polskich Sieci Elektroenergetycznych S.A.
50 lat służb dyspozytorskich

Dodatek reklamowy do RZECZPOSPOLITEJ.
nr 214 (5684) 13 września 2000 r.

PSE i ochrona środowiska
Wojciech Jaworski – Biuro Rozwoju, PSE SA

 

Jednoosobowa spółka akcyjna Skarbu Państwa – PSE SA czyli Polskie Sieci Elektroenergetyczne, tak jak każde inne przedsiębiorstwo w Polsce, nie może ignorować wymagań ochrony środowiska. A przecież PSE SA nie są firmą typową, która jest zlokalizowana w jednym miejscu, na będącej jej własnością działce i podlegającą jurysdykcji jednych władz samorządowych i rządowych. Jej infrastruktura jest rozsiana na obszarze całego kraju, także „od granicy do granicy państwa”, nie można tej infrastruktury wyłączać, przenosić, ograniczać. PSE SA to firma odpowiedzialna za funkcjonowanie krajowej infrastruktury energetycznej i za bezpieczeństwo energetyczne kraju, która w każdej chwili musi sprostać zapotrzebowaniu na energię elektryczną i zagwarantować jej jakość.

Polskie Sieci Elektroenergetyczne posiadają na terenie kraju 114 km linii o napięciu 750 kV oraz jedną stację 750 kV, blisko 4700 km linii i 28 stacji o napięciu 400 kV, około 8000 km linii i ponad 60 stacji o napięciu 220 kV oraz linię stałoprądową 450 kV, czyli uruchomione w tym roku połączenie Polska – Szwecja, które na obszarze Rzeczypospolitej to 12,4 km na lądzie i 17 km linii w morzu. Obiekty te oddziałują oczywiście na środowisko, a uciążliwości – to pola elektromagnetyczne i hałas. Istnieje także możliwość wystąpienia nadzwyczajnych zagrożeń środowiska związanych z potencjalnymi, awaryjnymi wyciekami olejów transformatorowych.

Wszystkie działania związane z budową nowych obiektów zawsze uwzględniają wymagania ekologiczne. Tak było na przykład przy projektowaniu i realizacji linii przesyłowej o napięciu 400 kV Krosno – LemesŠany (Słowacja), gdzie zastosowano trójprzewodową wiązkę przewodów, ograniczając natężenie i zasięg pola elektromagnetycznego oraz obniżono poziom hałasu nawet podczas najmniej przychylnych warunków meteorologicznych – mgły, mżawki i ujemnych temperatur. Na linii tej umieszczono też „sylwetki sokołów”, które zgodnie z wiedzą ornitologów, powinny odstraszyć przelatujące ptaki i wyeliminować niebezpieczeństwo ich zderzenia z przewodami.

Dość długo PSE SA zmagały się z wymaganiami dla stałoprądowego kabla, który połączył krajowy system energetyczny z systemem Szwecji. Ze względu na brak zgody społeczności lokalnych, PSE SA zostały zmuszone do zmiany lokalizacji polskiego odcinka tego ważnego dla KSE połączenia. Ale po obu stronach Bałtyku pokonano trudności, uzyskano w obu krajach wszystkie wymagane prawem decyzje i zgody oraz pokonano niechęć lokalnych społeczności i pozarządowych organizacji ekologicznych.

A w kraju na zamówienie PSE SA opracowywane są nowe konstrukcje słupów. Dzięki temu zaistniały możliwości minimalizacji, a nawet eliminacji dokonywania na trasie przebiegu linii wycinki lasów, gdyż przewody są prowadzone ponad nimi. Po raz pierwszy takie rozwiązanie uzgodniono dla nowej linii w Wielkopolsce. Kosztuje to więcej, ale mniejsze są koszty ekologiczne. To także element związanej z ochroną środowiska strategii firmy.

Swoboda gospodarcza oraz szacunek dla własności – kanony przemian po roku 1989, dla przedsięwzięć związanych z budową energetycznej infrastruktury kraju dla realizacji ponadlokalnych celów publicznych, przyniosły utrudnienia lokalizacyjne oraz nowe wymagania formalne. Przedsięwzięcia zaliczane przez prawo do obiektów „pod specjalnym nadzorem ekologicznym”, podlegają najostrzejszym i wszechstronnym analizom i wymagają poddania się procedurze ocen oddziaływania na środowisko. To przed działającą przy ministrze środowiska Komisją ds. ocen oddziaływania na środowisko wielokrotnie trzeba było bronić proponowanych rozwiązań technicznych i dokumentować przewidywane oddziaływania. I po modyfikacjach i szerokiej dyskusji – otrzymywano wymagane prawem uzgodnienia.

Bardzo cennym doświadczeniem dla firmy były rozmowy i negocjacje ze społecznościami lokalnymi. Wszechobecny syndrom NIMBY – „wszędzie tylko nie u mnie, nie na moim podwórku” dawał się nam wielokrotnie we znaki. Ale bez odpowiedzialnego dialogu ze społeczeństwem, nie ma już co myśleć o pozytywnym stosunku do obiektów, których istnienie w wielu gminach nie przynosi przecież bezpośrednich i widocznych korzyści lokalnych. Aby przybliżyć społeczeństwu problemy związane z uciążliwościami pochodzącymi od linii i stacji – na zamówienie PSE SA powstają materiały informacyjno-edukacyjne. Oddziaływania, które towarzyszą eksploatacji infrastruktury przesyłowej najwyższych napięć, nie mogą wywoływać strachu i muszą być znane społeczeństwu. Poprzez znane, od parlamentu do gminy i jej mieszkańca, materiały staramy się przekonać i uspokoić ludzi, by obiekty energetyczne nie budziły już strachu i nieuzasadnionych protestów.

Likwidowane są także zaległości w obiektach istniejących, a stosowane podczas modernizacji rozwiązania muszą zagwarantować dotrzymywanie dopuszczalnych, ustalonych przez ministra środowiska, standardów dla pól elektromagnetycznych i hałasu. Stosowane są więc, w miarę możliwości, takie same rozwiązania jak dla obiektów nowych. Wiele działań podjęto w celu eliminacji nadzwyczajnych zagrożeń związanych z możliwością awaryjnych wycieków oleju transformatorowego. Pod transformatorami instalowane są szczelne „misy olejowe” i system podziemnych instalacji spływu do zbiorników. Dzięki temu, awaryjne wycieki oleju nie będą w ogóle zauważalne dla środowiska. Będące w dyspozycji PSE transformatory nie są na szczęście „zainfekowane” przez jedną z najgroźniejszych substancji jaką jest PCB (polichlorowane bifenyle). Można więc przyjąć, że infrastruktura techniczna PSE SA jest lub będzie „co najmniej obojętna” dla środowiska.

Zgodnie z obowiązującymi regulacjami i koncesjami, Polskie Sieci Elektroenergetyczne są dla krajowego systemu elektroenergetycznego operatorem systemu przesyłowego. A to nakłada na firmę dodatkowe wymagania i obowiązki. Zapewnienie bezpieczeństwa energetycznego kraju, ilość i jakość dostarczanej energii, a także operacyjne współdziałanie ze wszystkimi przedsiębiorstwami sektora – wytwórcami i dystrybutorami powoduje, że właśnie stąd powinny chyba pochodzić sygnały co do zasad funkcjonowania systemu i poszczególnych przedsiębiorstw. Zbyt jednostronne, tylko biznesowe i handlowe traktowanie problemu, w przyszłości może obrócić się przeciwko PSE i współpracującym z nimi przedsiębiorstwom. Dlatego przed ponad trzema laty utworzono Zespół Ochrony Środowiska i Prawno-Regulacyjny. Ta niezbyt medialna nazwa oddaje zakres działań, jaki w odniesieniu do ekologii znalazł się w kręgu zainteresowania Operatora Systemu Przesyłowego. Odpowiadając za międzynarodową wymianę energii elektrycznej musimy wiedzieć, czym handlujemy albo inaczej, musimy wiedzieć ile zanieczyszczeń powstaje przy produkcji energii elektrycznej w kraju, jakie jest jednostkowe obciążenie produktu emisjami SO2, NOx i CO2, emisjami reglamentowanymi przez międzynarodowe konwencje i protokoły ekologiczne zanieczyszczeń i kontrolowane wielkości ich ładunków. A w przypadku energii elektrycznej, jaka znajdzie się w systemie, nie ma możliwości jej ekologicznego różnicowania. Dlatego wiedza o OSP jest ważąca dla całego systemu i przyszłości poszczególnych przedsiębiorstw. Już w roku 1992 PSE SA podjęły próbę prognozowania rozwoju Krajowego Systemu Elektroenergetycznego, prognozowania trzech segmentów: wytwarzania, przesyłu i dystrybucji. Uchwalona w roku 1997 ustawa Prawo energetyczne jasno sprecyzowała, że wszystko musi być podporządkowane zaspokojeniu obecnego i przyszłego zapotrzebowania na energię elektryczną. Na początku 1999 roku po raz pierwszy w wydawanym przez firmę kwartalniku „Elektroenergetyka”, opublikowano materiał „Kierunki rozwoju KSE do roku 2020”. Opracowanie to po raz pierwszy uwzględniło globalne uwarunkowania ekologiczne w postaci limitu emisji SO2 wynikającego z II Protokołu Siarkowego do Konwencji z 1978 roku w sprawie transgranicznego zanieczyszczania powietrza na dalekie odległości oraz stabilizacji emisji CO2 na poziomie z roku 1988, czyli roku bazowego dla podpisanej i ratyfikowanej przez Polskę Ramowej Konwencji Narodów Zjednoczonych w sprawie zmian klimatu. Ta prognoza była kontynuacją podjętych jeszcze w roku 1994 działań na rzecz opracowania dla sektora wytwarzania energii elektrycznej Programu redukcji emisji dwutlenku siarki do roku 2010. Świadomość związana z koniecznością wypełnienia zapisów międzynarodowych protokołów i naszej przyszłej akcesji do krajów Unii Europejskiej oraz perspektywa obowiązywania dyrektyw spowodowały, że kierownictwa wielu elektrowni podjęły prace nad proekologicznymi programami rozwoju. Bardzo szybko okazało się jednak, że przedsięwzięcia związane z modernizacjami i budową instalacji odsiarczania spalin są na tyle kosztowne, że bez gwarancji dla banków udzielających kredytów – przedsięwzięcia pozostaną na papierze. Nie można było liczyć także na gwarancje rządowe. Wtedy pojawił się, dziś krytykowany, pomysł kontraktów długoterminowych na dostawy energii elektrycznej, zawieranych pomiędzy PSE SA i poszczególnymi wytwórcami energii elektrycznej. Ale to właśnie te kontrakty stały się gwarancją dla banków i dały możliwość przeprowadzenia modernizacji. W części ekologicznej obejmowały one także przedsięwzięcia związane z redukcją tlenków azotu (poprzez instalowanie palników niskoemisyjnych), redukcją pyłów (poprzez znaczące podniesienie sprawności odpylania do poziomu minimum 99,5%), a przede wszystkim redukcją dwutlenku siarki. Energetyka zawodowa, na przestrzeni ostatniego dwudziestolecia, wprowadzała do powietrza około 50% krajowego ładunku tego zanieczyszczenia. Właśnie dlatego w PSE SA opracowano program redukcji emisji SO2 do roku 2010, który z elektrowni systemowych i elektrociepłowni zawodowych zakładały osiągnięcie emisji nie większej niż 700 tysięcy Mg. To dobrowolne zobowiązanie przedsiębiorstw sektora zostało w Jaworznie potwierdzone i przyjęte pierwszym i jak na razie jedynym w Polsce tego rodzaju porozumieniem. Zostało ono parafowane 12 września 1996 roku, w obecności prezesa Rady Ministrów, przez ministrów przemysłu, budownictwa i środowiska. Program ten jest oczywiście przez przedsiębiorstwa sektora realizowany i nie ma jakiegokolwiek zagrożenia realizacji podjętych w nim ekologicznych zobowiązań ilościowych.

Rok 2000 to czas nowych regulacji w ochronie środowiska, energetyce i zagospodarowaniu przestrzennym. PSE SA, wspólnie z firmą EuRoPol GAZ sp. z o.o., rozpoczęły prace przygotowujące projekt jednoznacznych zasad lokalizacji obiektów krajowej infrastruktury, celem wykorzystania w dyskusjach nad projektem ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. Zakończono także prace nad definicją „zadania rządowego” czyli infrastrukturalnego przedsięwzięcia celu publicznego o charakterze ponadlokalnym. Definicja jest obecnie przedmiotem analiz w agendach rządowych.

Operator Systemu Przesyłowego, a taką rolę odgrywają Polskie Sieci Elektroenergetyczne, uczestniczy w pracach nad rynkiem energii, w tym także dotyczących jego aspektów ekologicznych. Zgodnie z zapisami ekologicznych protokołów międzynarodowych oraz dyrektyw Unii Europejskiej, w ramach prac Stowarzyszenia Przemysłu Energetycznego EURELECTRIC przygotowywane są projekty dla wprowadzenia rynku handlu emisjami gazów cieplarnianych w połączeniu z rynkiem energii elektrycznej. Rozważane są także możliwości wprowadzenia takiego mechanizmu w Polsce w odniesieniu do SO2. W ramach współpracy systemów energetycznych krajów Morza Bałtyckiego w organizacji BALTREL, z udziałem ekspertów PSE SA powstaje projekt modelu regionalnego dla mechanizmu wspólnego wypełniania zobowiązań z Protokołu z Kioto w sektorze energetycznym. Prace te powinny pomóc w przygotowaniu krajowego systemu energetycznego do członkostwa w Unii Europejskiej w kontekście wprowadzanych tam rozwiązań ekologicznych na rynku energii, między innymi handlu pozwoleniami na emisję, wspomagającego rozwój energetyki odnawialnej oraz systemu zielonych certyfikatów.

Jak więc widać – działania Polskich Sieci Elektroenergetycznych w zakresie ochrony środowiska są wielotorowe i nie ograniczają się tylko do naszej infrastruktury przesyłowej. Daje nam to bardzo istotne dla przyszłości sektora doświadczenia, a także możliwość wyprzedzającego przeanalizowania, czy proponowane rozwiązania uda się i z jakim skutkiem wdrożyć w Polsce.

Wojciech Jaworski
Biuro Rozwoju, PSE SA