Rynek i inwestycje

Energia XXVII
Dodatek reklamowy do RZECZPOSPOLITEJ.
nr 141 (5914) 19 czerwca 2001 r.

Południowy Koncern Energetyczny SA planuje rozwój

Rynek i inwestycje

W ubiegłym roku siedem elektrowni ze Śląska i Małopolski połączyło się w Południowy Koncern Energetyczny SA. W ten sposób powstał największy producent energii elektrycznej w Polsce, dysponujący mocą zainstalowaną 4 800 MWe i 16-proc. udziałem w rynku. Spółka planuje ekspansję w inne sfery sektora paliwowo-energetycznego: górnictwo i dystrybucję energii. W efekcie powstanie silna grupa paliwowo-energetyczna.

Jednym ze zjawisk obserwowanych ostatnio w światowej energetyce są tendencje konsolidacyjne. Europejscy potentaci, tacy jak EdF, RWE czy Vattenfall, są nie tylko zintegrowani w poziomie, ale i w pionie: oprócz elektrowni posiadają własne kopalnie oraz przedsiębiorstwa zajmujące się dystrybucją i obrotem. Tymczasem polska energetyka jest nadal rozdrobniona. Do końca ubiegłego roku w branży funkcjonowało ponad 70 samodzielnych przedsiębiorstw: 14 elektrowni i 19 elektrociepłowni opalanych węglem kamiennym, trzy elektrownie spalające węgiel brunatny, Polskie Sieci Elektroenergetyczne SA oraz 33 spółki dystrybucyjne. Ten stan rzeczy zmieniło połączenie elektrowni: Jaworzno III, Łaziska, Siersza, Łagisza, Halemba, Blachownia i Elektrociepłowni Katowice w Południowy Koncern Energetyczny SA. Po zakończeniu pierwszego etapu konsolidacji spółka chce przystąpić do budowania związków kapitałowych z górnictwem i podsektorem dystrybucji.

– Za kilka lat tylko silna grupa paliwowo-energetyczna, dysponująca własnymi źródłami surowców i stabilnym rynkiem odbiorców, będzie mogła rywalizować z zagranicznymi konkurentami – uważa Jan Szlązak, wiceprezes ds. strategii i rozwoju koncernu. – Jak wykazują doświadczenia innych krajów europejskich – taka właśnie struktura jest najbardziej efektywna, pozwala kontrolować cały cykl produkcji energii: od pozyskania surowców, po dostarczenie jej finalnemu odbiorcy.

Co przedsiębiorstwu zajmującemu się wytwarzaniem prądu da posiadanie własnych kopalń? – Pewność dostaw węgla o odpowiednich parametrach i w potrzebnych ilościach oraz możliwość wpływu na kształtowanie jego cen – wyjaśnia Joanna Strzelec-Łobodzińska, wiceprezes Zarządu ds. handlowo-ekonomicznych PKE SA. – Zważywszy, że spalamy rocznie prawie 11 mln ton węgla, jedną czwartą zużycia całej zawodowej energetyki w kraju, takie powiązanie da nam możliwość znacznej obniżki kosztów własnych i elastycznego prowadzenia polityki cenowej.

Potrzeby paliwowe spółki na najbliższe lata zaspokoiłoby wydobycie czterech kopalń. PKE SA posiada już udziały w jednym zakładzie górniczym: ZGE Sobieski – Jaworzno III. Po analizach – w lutym br. przedstawiciele koncernu złożyli w ministerstwach: Gospodarki i Skarbu Państwa ofertę nawiązania związków kapitałowych z kolejnymi kopalniami: Ziemowit w Lędzinach, Wesoła w Mysłowicach oraz Bolesław Śmiały w Łaziskach. Zainteresowanie górniczo-energetycznym mariażem jest obustronne. Świadczy o tym np. list intencyjny zarządu kopalni Budryk w Ornontowicach wyrażający chęć przystąpienia do PKE SA. Dotychczasowe plany spółki spotkały się z życzliwym zainteresowaniem ze strony przedstawicieli resortów gospodarczych.

W podsektorze dystrybucji atrakcyjnym partnerem dla PKE SA byłyby zakłady energetyczne z Krakowa, Tarnowa, Będzina i Bielska-Białej, skupione w przygotowującej się do prywatyzacji tzw. Grupie Południowej oraz ewentualnie spółka z Częstochowy. Powiązanie kapitałowe dystrybucji z wytwarzaniem jest szczegółowo analizowane przez obydwie strony pod względem opłacalności.

Kolejnym elementem strategii koncernu są bliższe związki ze spółkami ciepłowniczymi z wybranych miast południa kraju. Koncern, który ma około
17-procentowy udział w lokalnym rynku ciepła, chce zbudować regionalny system zaopatrywania Śląska i Zagłębia Dąbrowskiego w to medium.

– Realizując tak wytyczoną strategię rozwoju chcemy równocześnie zachować pozycję wiodącego wytwórcy energii w kraju i utrzymać, a nawet zwiększać dotychczasowy poziom produkcji oraz sprzedaży przy równoczesnym obniżaniu kosztów – deklaruje Henryk Tymowski, wiceprezes Zarządu ds. technicznych. – By to osiągnąć, konieczne są m.in. dalsze inwestycje i modernizacje zakładów naszej spółki. W najbliższych latach chcemy przeznaczyć na te przedsięwzięcia 800 mln dolarów.

Jan Drzewiecki