Strategia Łagiszy

ENERGIA XXI – Prywatyzacja polskiej energetyki, cz. 4
Dodatek reklamowy do RZECZPOSPOLITEJ.
nr 62 (5532) 14 marca 2000 r.

Strategia Łagiszy
Rozmowa z Janem Rogóżem, prezesem Zarządu Elektrowni Łagisza S.A.

foto

Elektrownia Łagisza SA wraz z czterema innymi elektrowniami – Jaworzno III, Łaziska, Halemba i Siersza – planuje utworzenie Koncernu Energetycznego Południe. Łączna zainstalowana moc elektryczna nowego przedsiębiorstwa przekroczy 4000 MW. Podmiot byłby zatem drugim co do wielkości producentem energii w kraju, dzięki czemu lepiej przygotowałby się do konkurowania na tworzonym właśnie rynku energii, zmniejszył koszty produkcji i miał znacznie większe możliwości inwestycyjne, a w przyszłości mógłby być korzystnie sprywatyzowany.

Pięć elektrowni chce utworzyć koncern energetyczny. Jaki jest cel tego przedsięwzięcia?

Na to samo pytanie kilkanaście lat temu odpowiadali energetycy z Europy Zachodniej. Już wtedy doszli oni do wniosku, iż tworzenie przedsiębiorstw energetycznych, dysponujących większym potencjałem wytwórczym, po prostu opłaca się. Koszty produkcji energii w koncernie będą niższe. Nowa, skonsolidowana struktura mogłaby też planować większe inwestycje niż wszystkie pięć elektrowni wzięte z osobna. Przyszły koncern miałby po prostu większe zdolności kredytowe i dużo łatwiejszy dostęp do kapitału – banki lub ich konsorcja wolą przecież wiązać się z partnerami dużymi, którzy są bardziej wiarygodni. Jest to sprawa dla naszej elektrowni, ale także dla całej polskiej energetyki, niezwykle istotna. Kończy się bowiem okres zawierania kontraktów długoterminowych z Polskimi Sieciami Elektroenergetycznymi. Jeszcze niedawno umowy te były podstawowym źródłem finansowania inwestycji w polskich elektrowniach. Z drugiej natomiast strony nie powstał jeszcze rynek energii, który byłby nowym źródłem kapitału na rozwój przedsiębiorstw energetycznych. Dlatego elektrownie same muszą poszukiwać możliwości zdobywania środków finansowych na swój rozwój. Właśnie idea Koncernu Energetycznego Południe jest próbą wyjścia naprzeciw nowym wyzwaniom.

Jak bardzo zaawansowane są prace nad utworzeniem koncernu?

Dziś jest to już więcej niż koncepcja. Prace nad utworzeniem koncernu trwają około ośmiu miesięcy. W tej chwili opracowywany jest biznesplan przedsięwzięcia. Wstępna wersja jest już gotowa, tworzone będą różne jego warianty. Myślę, że w najbliższym czasie przygotowania do utworzenia nowego podmiotu energetycznego zostaną znacznie przyśpieszone. Teraz jesteśmy mniej więcej w połowie drogi.

Jakie miejsce w nowej strukturze widzi dla siebie Elektrownia Łagisza SA?

W zeszłym roku opracowaliśmy strategię rozwoju naszej elektrowni. Najważniejszym elementem tej koncepcji jest odbudowa bloków energetycznych w ciągu najbliższych dziesięciu lat. Szansą na realizację tego zamierzenia jest prywatyzacja zakładu lub stworzenie koncernu pięciu elektrowni. W przyszłości prywatyzacja takiego koncernu byłaby bardziej korzystna. Musimy jednak pamiętać, że przed podobnym problemem stają też inne elektrownie zamierzające wejść do koncernu. W pojedynkę żaden z nas nie jest w stanie odbudować swoich mocy. Nowa organizacja ma szansę być na tyle silna, że pozwoli tworzącym ją zakładom rozwiązywać swoje problemy. Wśród konsolidujących się firm pod względem sprzedaży energii elektrycznej Elektrownia Łagisza SA plasuje się na trzecim miejscu, a pod względem produkcji ciepła – na drugim.

Wasza elektrownia już od dawna przeprowadza restrukturyzację wewnętrzną, aby przystosować się do specyfiki tego rynku…

To prawda. Kierownictwo Elektrowni Łagisza SA zdaje sobie sprawę, że zagłębiowski rynek energii to nie tylko produkcja prądu, ale także ciepła. W branży energetycznej coraz głośniej mówi się o konieczności zwiększenia udziału produkcji energii w tzw. skojarzeniu. Jest to nic innego, jak równoczesne wytwarzanie energii elektrycznej i cieplnej. W naszej elektrowni mamy zainstalowane dwa wymienniki przyturbinowe, dzięki którym na dwóch blokach energetycznych produkujemy prąd i ciepło – właśnie w skojarzeniu.

Czy jest to opłacalne przedsięwzięcie?

Nad prawie każdą polską elektrownią unoszą się ogromne ilości pary. Z ekonomicznego punktu widzenia jest to olbrzymia strata. Produkcja w skojarzeniu pozwala na znaczne ograniczenie tego zjawiska. Sprawność bloku pracującego bez skojarzenia nie przekracza 36 proc. Natomiast blok wytwarzający równocześnie energię elektryczną i cieplną osiąga sprawność ponadsześćdziesięcioprocentową. Efektem tego są nie tylko mniejsze kłęby pary nad elektrownią, ale także wymierne korzyści. Po pierwsze – klient otrzymuje o wiele tańsze ciepło. Po drugie – dzięki tej technologii produkujemy energię czystszą, między innymi dlatego, że spalamy mniej węgla. Zachodnie koncerny energetyczne, tam gdzie jest to możliwe, już niemal w 90 proc. produkują energię w skojarzeniu. Liberalizacja rynku energii powoduje, że chcąc podołać konkurencji musimy ograniczać koszty, czego jednym ze sposobów jest właśnie produkcja skojarzona. Wkrótce zaczną pojawiać się małe, alternatywne i wysoko sprawne źródła ciepła i energii elektrycznej, których nie wolno lekceważyć. Dlatego uważam, że przyszły Koncern Energetyczny powinien „powalczyć” również o rynek ciepła. Specyfika Śląska i Zagłębia, charakteryzująca się dużą koncentracją odbiorców, przekonuje mnie, że inwestycje te muszą się opłacić.

Elektrownia Łagisza SA inwestuje także w ochronę środowiska. Otrzymaliście niedawno nagrodę Banku Ochrony Środowiska – „Klon” za osiągnięcia ekologiczne…

Rzeczywiście od kilku lat robimy w tej dziedzinie bardzo dużo. Naszym największym osiągnięciem jest zainstalowanie urządzeń i instalacji, poprzez które obniżyliśmy ilość zanieczyszczeń emitowanych do środowiska. Są to przede wszystkim instalacje odpylania i odsiarczania spalin oraz instalacje zmniejszające emisję tlenków azotu. Wystarczy powiedzieć, że dzięki nim ilość tlenków azotu emitowana w powietrze w latach 1997-99, w porównaniu do 1996 roku, zmniejszyła się o ponad 13 tys. ton, a pyłów o prawie 11 tys. ton. Oprócz tego eksploatujemy nowoczesną oczyszczalnię ścieków, która służy także okolicznym gminom. W przyszłości zamierzamy nadal inwestować w technologie proekologiczne.

Dziękuję za rozmowę.

Artur Giel