Energia – Środowisko
Dodatek promocyjno-reklamowy do „RZECZPOSPOLITEJ”.
nr 268 (6946) 16 listopada 2004 r.
Korzyści dla środowiska, zysk dla przedsiębiorstwa
Rozmowa z Andrzejem Sulińskim, z Polskiego Centrum Badań i Certyfikacji S.A.
Nagroda Panteon Polskiej Ekologii stała się jednym z najbardziej prestiżowych wyróżnień dla firm dbających szczególnie o środowisko naturalne. Polskie Centrum Badań i Certyfikacji było jednym z inicjatorów tej nagrody. Jaki był jej cel?
Nagroda powstała z inicjatywy firmy Geoland, przygotowującej dodatek do dziennika „Rzeczpospolita” – „Energia – Środowisko”, Polskiego Centrum Badań i Certyfikacji oraz Ministerstwa Środowiska. Jej ideą było zachęcenie przedsiębiorstw do działań na rzecz ekologii. Ponieważ w tym czasie ukazała się już norma europejska i polska ISO 14001, dotycząca zarządzania środowiskowego, postanowiliśmy wyróżniać przedsiębiorstwa, które wdrożyły ten system. Uważam, że taka zachęta jest bardzo potrzebna, ponieważ wdrażanie systemu zarządzania środowiskiem jest dobrowolne. W pierwszym roku nagrody wyróżnienie otrzymało sześćdziesiąt przedsiębiorstw. W następnym roku było już ich dwieście. Łącznie ponad 600 firm i instytucji wdrożyło system zarządzania środowiskowego. Zainteresowanie ISO 14001 jest coraz większe i będzie nadal rosło, podobnie jak w przypadku systemu zarządzania jakością, który wdrożyło już ponad 8 tys. podmiotów. Warto dodać, że następnym etapem zarządzania środowiskowego jest wdrożenie EMAS. Proces ten właśnie się rozpoczyna.
System zarządzania środowiskowego według ISO 14001 zdobywa coraz więcej zwolenników wśród przedsiębiorstw. Tymczasem, jak pan wspomniał, rozpoczął się już nowy etap zarządzania środowiskowego – EMAS. Czy istnieje jakiś związek między oboma systemami?
EMAS jako zarządzenie został przyjęty we wszystkich krajach Unii Europejskiej. Podobnie jak ISO 14001 zakłada dobrowolny udział przedsiębiorstw w systemie eko-zarządzania i eko-audytu. Reguluje zasady wdrażania systemów zarządzania środowiskowego, stawiając ściśle określone wymogi. Można powiedzieć, że podstawą całego systemu jest norma ISO 14001, jest to jednak już wyższa półka, EMAS bowiem wymaga m.in. szerszych deklaracji i raportów. System jest sprawdzany przez weryfikatorów, którzy muszą być akredytowani w Polskim Centrum Akredytacji. Nową jakością jest także obowiązek publicznego informowania o ewentualnych zagrożeniach dla środowiska, wynikających z działalności firmy. Lokalne środowiska, czyli samorządy, osoby prywatne mają prawo wnosić swoje uwagi do działań przedsiębiorstwa.
Wśród aspektów środowiskowych EMAS szczególne znaczenie mają te, które dotyczą surowców. Jeśli będziemy oszczędzać energię, jej zużycie będzie mniejsze, zaoszczędzimy tym samym surowce i mniej szkodliwych substancji dostanie się do środowiska. Podobnie istotne znaczenia ma oszczędzanie wody, której braki są poważnym problemem w wielu krajach.
Dla dużych firm zostały wprowadzone tzw. pozwolenia zintegrowane, które obejmują całość działania firmy. Wcześniej były to pozwolenia cząstkowe, np. dla odpadów czy wody. Takie rozwiązanie również pozwoli lepiej chronić środowisko naturalne. Ograniczeniu niekorzystnego wpływu na środowisko ma sprzyjać obowiązek stosowania przez przedsiębiorstwo najlepszych, ekonomicznie opłacalnych technik. Muszą one spełnić określone parametry, pozwalające na prowadzenie działalności. W przeciwnym razie instalację trzeba będzie zmodernizować lub zamknąć. Takie działania są prowadzone w polskich przedsiębiorstwach. Przykładem może być Elektrownia Turów, która zmodernizowała wszystkie swoje kotły. Inwestycje modernizacyjne są bardzo kosztowne i niewszystkie podmioty mają na to wystarczające środki.
Wdrożenie systemu zarządzania środowiskowego jest pracochłonne, a przy tym dobrowolne. Dlaczego więc przedsiębiorstwa decydują się na to przedsięwzięcie?
Dobrowolność jest tu dość iluzoryczna. Działania te wymusza rynek, a ściślej odbiorcy towarów. Jeśli firma chce wzmocnić swoją pozycję czy na przykład wejść na unijny rynek, powinna wdrożyć system zarządzania środowiskowego. Troska o ochronę środowiska narzuca przedsiębiorstwu niemałe obowiązki. Jest to droga dość trudna, ale możliwa do pokonania. W efekcie zyskuje na tym nie tylko środowisko, ale także przedsiębiorstwo. Zachętę działań proekologicznych daje ustawa dotycząca handlu emisjami. Jeśli przedsiębiorstwo będzie emitować mniej szkodliwych substancji, niż zakładają normy, będzie miało zapas dozwolonych, a niewykorzystanych emisji, który może odsprzedać z zyskiem.
Polskie Centrum Badań i Certyfikacji S.A. również udziela certyfikatów na znak ekologiczny. Kto może otrzymać taki certyfikat i jaką rolę on spełnia?
Kryteria przyznawania eko-znaku są obecnie ustalone dla 21 grup produktów. W niektórych wypadkach zakładają np. konieczność wdrożenia systemu zarządzania środowiskowego. Najogólniej można powiedzieć, że produkt, który ma otrzymać eko-znak powinien być produkowany ekologicznie, z ekologicznych surowców, a po zużyciu poddany recyklingowi.
Polskie Centrum Badań i Certyfikacji jest także jednostką kompetentną do certyfikacji wyrobów także na eko-znak unijny. Starania o ten certyfikat przedsiębiorstwo zaczyna od złożenia wniosku w PCBC, gdzie jest on wstępnie oceniany, a wnioskodawca otrzyma odpowiedź, czy ma szansę uzyskać certyfikat. Następnie kierujemy produkt na badania do odpowiedniej jednostki sektorowej. Po otrzymaniu wyników sprawdzamy, czy spełnione zostały kryteria, jeśli tak – komitet ds. eko-znaku rekomenduje wnioskodawcę. Wówczas dyrektor PCBC wysyła informacje do jednostek unijnych i dopiero wtedy wydaje certyfikat.
W Polsce przyjęto formułę, że producent sam może wybrać, który znak chciałby uzyskać: polski czy unijny. Nie będę ukrywał, że unijny jest dwu- lub nawet trzykrotnie droższy. W wypadku znaku krajowego ceny określamy sami, natomiast cena znaku europejskiego jest określona przez UE.
Wystarczy rozejrzeć się po sklepowych półkach, aby zauważyć, że wiele produktów, szczególnie spożywczych, zaopatrzonych jest w różnego rodzaju znaki „ekologiczne”, bądź informacje, że są wyrobami ekologicznymi. Czy certyfikacja dotycząca eko-znaków jest aż tak popularna?
Niezupełnie. Na rynku pojawiają się fałszywe znaki, które nie są nigdzie rejestrowane i uznane. Jest to ewidentne oszukiwanie konsumentów. Mamy nadzieję, że nadzór rynku, czyli Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów oraz inspekcje handlowe wyeliminują to zjawisko.
Jestem przekonany, że certyfikacja i systemy ekologiczne będą się rozwijać. Obecnie główną barierą jest cena produktów ekologicznych, które muszą być droższe ze względu na wymagania, jakie się wobec nich stosuje. Świadomość ekologiczna naszego społeczeństwa stale rośnie. Sądzę, że wraz ze wzrostem zamożności, coraz częściej będziemy kupować produkty oznaczone autentycznymi znakami ekologicznymi.
Podobnie jak wyroby przemysłowe, certyfikowane mogą być również produkty rolne. W jaki sposób można uzyskać eko-certyfikat w działalności rolniczej?
Specjalne certyfikaty dotyczą rolnictwa ekologicznego. Kryteria określa rozporządzenie unijne. Chodzi o to, aby produkt został wytworzony w warunkach ekologicznych, począwszy od ziarna do gotowego wyrobu. Taką certyfikację prowadzi m.in. oddział PCBC w Pile. Rolnik otrzymuje znak ekologiczny, który może stosować na certyfikowanym produkcie. Cykl dochodzenia do certyfikatu trwa dwa lata.
Obecnie mamy już ok. 2,5 tys. gospodarstw ekologicznych. Do certyfikacji zgłosiło się kolejne 2 tys., które powinny otrzymać znak w przyszłym roku. Sądzę, że rolnictwo ekologiczne w naszym kraju będzie systematycznie się rozwijać, ponieważ są ku temu podstawy, chodzi zarówno o uwarunkowania terenowe, glebowe, jak też historyczne. Wysokie dopłaty z UE powinny dodatkowo zachęcić rolników do podejmowania tego rodzaju działalności.
Jaką rolę pełni PCBC na krajowym rynku certyfikacji, dotyczącej ekologii?
PCBC jest zdecydowanym liderem w kraju w dziedzinie certyfikacji. Wystarczy wspomnieć, że 40 proc. firm posiadających certyfikaty jakości, ochrony środowiska, bezpieczeństwa, certyfikowało się w PCBC. Warto jeszcze dodać, że tylko PCBC ma uprawnienia Europejskiej Organizacji Jakości do nadawania tytułu: „Europejskiego Audytora Środowiskowego”.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiał Piotr Janczarek
- Informacje o Polskim Centrum Badań i Certyfikacji S.A.