Elektrim powraca do swoich korzeni

Energia XXXI
Dodatek reklamowy do RZECZPOSPOLITEJ.
nr 139 (6216) 17 czerwca 2002 r.

 

„W moim zamierzeniu energetyka jest tym, na czym spółka powinna opierać swój rozwój w przyszłości”

Elektrim powraca do swoich korzeni

Rozmowa z Maciejem Radziwiłłem, prezesem Zarządu Elektrim SA

W jakim stanie zastał pan gospodarstwo, którym pan aktualnie zarządza?

W marnym stanie… Długi! Praktycznie postępowanie układowe dobiegało powoli końca. Istniało poważne zagrożenie upadłością. W tej chwili porozumienie wstępne z obligatariuszami już osiągnęliśmy i to jest droga do uratowania spółki.

Co, pańskim zdaniem, zaważyło na tym, że Elektrim znalazł się w takiej sytuacji?

Zaważyła na tym przede wszystkim bardzo nieuporządkowana ekspansja w sektorze teleinformatycznym. Firma częściowo uległa globalnej euforii inwestowania w sektor telekomunikacji naziemnej i bezprzewodowej, a także Internetu. Pomijając to, że wszyscy dzisiaj patrzymy na wartość tych aktywów w inny sposób, należy stwierdzić, że firma nie ustrzegła się tutaj wielu błędów i teraz za to płacimy.

Jakie widzi pan prezes wyjście i czy ma pan już swoją strategię działania?

Najważniejsze w tej chwili jest ustabilizowanie sytuacji w firmie, porozumienie się z naszym zasadniczym wierzycielem. Jest nim grupa obligatariuszy, których łączne roszczenia na dzisiaj wynoszą około 480 milionów euro. Porozumienie to, którego wstępna wersja została już podpisana, daje nam szanse na uniknięcie upadłości i spokojne spłacanie naszych zobowiązań. Umożliwia to sprzedaż aktywów, ale ponieważ są one trudne do sprzedania, wobec tego potrzebny nam jest czas. Nasze wielkie zadłużenie powoduje, że firma musi wyjść z sektora telekomunikacyjnego w całości i to w nienajlepszym do tego momencie, ponieważ rynek na aktywa telekomunikacyjne w tej chwili jest trudny. Naturalni nabywcy, czyli duże firmy telekomunikacyjne w Europie, toną w długach, a na dodatek toczymy postępowania arbitrażowe z naszym partnerem w firmie PTC, czyli Deutsche Telekom. Firma ta ma w tej chwili 67 miliardów eurodługów i porozumienie z nią jest trudne między innymi dlatego, że nie są oni skłonni odkupić tych aktywów od nas i od Vivendi, który jest z kolei naszym partnerem w spółce sprawującej kontrolę nad PTC i też przeżywa w tej chwili olbrzymie kłopoty, borykając się z dużym długiem. Zniwelowanie długu głównie w odniesieniu do obligacji, który mamy w tej chwili, musi się odbyć kosztem sprzedaży przede wszystkim aktywów telekomunikacyjnych, czyli naszego udziału w firmie Elektrim Telekomunikacja będącej głównym akcjonariuszem PTC. Nie jest tajemnicą, że chcemy sprzedać te aktywa. Naszym zdaniem firma będzie miała dość siły, żeby utrzymać aktywa w energetyce, a w szczególności nasz pakiet akcji PAK-u, Elektrimu-
-Volt, Elektrimu-Megadex i Rafako. Są to podstawowe dla nas aktywa, które, myślę, staną się w przyszłości bazą dalszej ekspansji w tym sektorze, kiedy już uda nam się uporać z kwestią zadłużenia i, w co wierzę, odbudować zaufanie do naszej spółki.

Czy i jaka rola w strategii wychodzenia Elektrimu na prostą przypadnie więc energetyce?

Jest to strategiczna dziedzina, w której firma ma zamiar pozostać. W moim zamierzeniu energetyka jest tym, na czym spółka powinna opierać swój rozwój w przyszłości. Patrzymy na to z dwóch stron. Po pierwsze, chcemy być w energetyce firmą konkurencyjną, która miałaby do odegrania istotną rolę zarówno jeśli chodzi o produkcję energii, i tutaj kluczowym aktywem jest PAK, jak i w przyszłości o dystrybucję. Widzimy też dużą szansę w koniecznych inwestycjach w sektorze energetycznym w Polsce i dlatego chcielibyśmy utrzymać nasze aktywa we wspomnianych już spółkach Elektrim Megadex i Rafako, ponieważ widzimy przed nimi dobrą przyszłość. Z drugiej strony patrzymy na rynek kapitałowy, na którym Elektrim ma szanse stać się unikalnym sposobem albo wehikułem, jak to się mówi, inwestowania w energetykę przede wszystkim dla funduszy emerytalnych. Dla nich tego rodzaju bardzo stabilny sektor powinien być i jest na pewno interesującym miejscem lokowania ich środków mających bardzo długi horyzont czasowy, a na razie takiej alternatywy nie mają. Myślę, że po tych wielu burzliwych latach nadszedł czas budowania przyszłości Elektrimu w oparciu o możliwość stworzenia w energetyce jakiejś konkurencyjnej firmy, która po odbudowaniu zaufania ma szansę pozyskać znaczące kapitały.

Co partnerzy Elektrimu i nie tylko partnerzy powinni wiedzieć o tej firmie i o tym, czym może być dla nich Elektrim?

Chcemy zbudować pozycję mocnej firmy, która byłaby jednym z największych graczy na krajowym rynku energetycznym. Po raz pierwszy od kilku lat mamy skoncentrowaną strukturę właścicielską osób i instytucji, które właśnie w energetyce widzą przyszłość firmy oraz szanse na to, że inni inwestorzy będą patrzeć na nią bardziej przychylnie, a to dzięki temu, że będzie się koncentrowała na energetyce i że jest jedyną w tym sektorze firmą publiczną.

W jakiej mierze Elektrim będzie się opierać w swej strategii na kapitale krajowym, a w jakiej na zagranicznym?

Naszym zamiarem, a myślę, że taka jest też wola naszych głównych akcjonariuszy, jest, aby Elektrim był firmą publiczną w pełnym tego słowa znaczeniu. Znaczy to, że każdy, kto wyraża taką chęć, może kupić nasze akcje, które są w wolnym obrocie. Stwierdzam jednak, że zainteresowanie inwestorów portfelowych polską giełdą w ostatnich latach zmalało i nie sądzę, żeby była wielka szansa na jego odbudowanie. Sytuacja Elektrimu jest tylko jednym z wielu i pewnie nie największym z elementów, które sprawiły, że zainteresowanie to spadło. Myślę jednak, że Elektrim może stać się interesującym obiektem inwestycji zachodnich funduszy, jeśli chodzi o akcje, ale ja bym stawiał znacznie mocniej na te fundusze emerytalne, które rokrocznie otrzymują potężne środki. Nasza firma może być dla nich bardzo istotnym elementem inwestowania na polskiej giełdzie. Oczywiście, później mogą się pojawić pewne możliwości pozyskiwania kapitału na rynku dłużnym i pewnie bez sięgania do źródeł zagranicznych ciężko będzie sobie poradzić.

Ile potrzeba czasu na ustabilizowanie się pozycji Elektrimu?

Nas nie stać na przeciąganie tej sytuacji niepewności nie tylko ze względu na ograniczoną cierpliwość naszych wierzycieli, ale i ze względu na nasze zobowiązania w zakresie umowy prywatyzacyjnej PAK-u. Jesteśmy zdeterminowani i dążymy do tego, żeby rozwiązanie naszych problemów było kwestią kilku tygodni. Nie oczekujemy, oczywiście, że zaufanie do naszej firmy zostanie w tak krótkim okresie odbudowane, bo zdajemy sobie sprawę z tego, że raz utracone zaufanie odbudowuje się bardzo długo. Niemniej myślę, że nowy skład akcjonariatu i nowe władze mają wszelkie dane, żeby odzyskać to zaufanie dość szybko.

Czego życzyć panu prezesowi i Elektrimowi na tej drodze?

Proszę nam kibicować w naszych trudnych miesiącach restrukturyzacji finansowej. Chciałbym też, żeby rynek patrzył na tę firmę w nowy sposób, ponieważ po tych burzliwych latach chcemy wrócić tam, skąd wyrastały korzenie naszej firmy, ale nie do końca, bo wywodzimy się raczej z sektora budowy i modernizacji elektrowni, a nie z samej energetyki. Generalnie jest to powrót do korzeni, ale też i wykorzystanie wielkiej szansy, jaką stwarza Elektrimowi znalezienie się między znaczącymi podmiotami w energetyce. Myślę, że jest to ważne nie tylko dla dzisiejszych akcjonariuszy Elektrimu. Firma ta ma też strategiczne znaczenie i dla ministerstwa skarbu, które, jak sądzę, chce mieć więcej alternatywnych partnerów do prywatyzacji energetyki będącej dla niego najważniejszym wyzwaniem.

 

Rozmawiał Lech Z. Niekrasz

Prezes Zarządu Elektrim SA, Maciej Radziwiłł, ukończył socjologię oraz marketing i zarządzanie na Uniwersytecie Warszawskim. Studiował też na uniwersytecie w Illinois, gdzie uzyskał tytuł Master of Business Administration. Pracę zawodową podjął w Instytucie Socjologii Uniwersytetu Warszawskiego, gdzie był asystentem. Później pracował w Międzynarodowej Fundacji Prywatyzacji i Rozwoju Rynków Kapitałowych w charakterze konsultanta. W latach następnych pełnił kolejno funkcje konsultanta ds. marketingu finansowego w firmie NBS Bewe Rogerson, szefa działu analiz w Creditanstalt Securities SA oraz dyrektora ds. analiz finansowych w Credit Suisse First Boston (Polska) i w Union Bank of Switzerland. Piastował też stanowisko prezesa zarządu Cresco Financial Advisors. Oprócz kierowania Zarządem Elektrim SA przewodniczy Radzie Nadzorczej Polskiego Przedsiębiorstwa Wydawnictw Kartograficznych SA i uczestniczy w pracach Rady Nadzorczej Przedsiębiorstwa Kolejowych Robót Elektryfikacyjnych SA. Ma 41 lat.


Elektrim SA

00-834 Warszawa, ul. Pańska 77/79
tel. (022) 432-88-01, fax (022) 432-87-56
[email protected]
www.elektrim.pl