Gaz: paliwo komfortowe!

Energia XXIII
72 Międzynarodowe Targi Poznańskie
Technologie przemysłowe i dobra inwestycyjne

Dodatek reklamowy do RZECZPOSPOLITEJ.
nr 137 (5607) 13 czerwca 2000 r.

Gaz: paliwo komfortowe!
Rozmowa z Anatolem Tkaczem, wiceprezesem Zarządu Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa S.A.

Polski przemysł gazowniczy nie odbiega w zakresie techniki i technologii od przemysłu naszych sąsiadów europejskich.

foto

Jak rysuje się przyszłość polskiego gazownictwa w najbliższej przyszłości?

Można stwierdzić jednym zdaniem: jest to bardzo jasno określony kierunek rozwoju polskiego gazownictwa, wynikający z przyjętych założeń polityki energetycznej państwa do roku 2020 i na tym tle przedsiębiorstwo tworzy własne programy rozwojowe.

Co jest istotą tych programów?

Przede wszystkim chodzi nam o pozyskanie nowych i atrakcyjnych odbiorców w sektorach, które do tej pory były dla gazownictwa niedostępne. Mam na myśli energetykę zawodową, ciepłownictwo rozumiane jako elektrociepłownie i małe lokalne ciepłownie oraz użytkowanie gazu w nowych zastosowaniach, a przede wszystkim w układach skojarzonych przy produkcji energii elektrycznej i ciepła. Klient uzyskuje tańszą energię elektryczną i cieplną z jednego tylko źródła zaopatrzenia w paliwo. Chcemy też podjąć prace, które, jak myślę, zostaną sfinalizowane pozytywnie, nad zastosowaniem gazu ziemnego do napędzania pojazdów komunalnych. Dobre tego przykłady mamy i w Przemyślu, i w Krakowie, i częściowo w Warszawie. Prace te chcemy zintensyfikować po to, żeby zyskać określony efekt w postaci zwiększenia sprzedaży gazu. W tym również celu próbujemy zastosować gaz do klimatyzacji. Jak dowodzą tego obserwacje aury, lato zaczyna u nas się zaraz po zimie, trwa dosyć długo i dlatego można będzie sprzedać sporo gazu.

Znane są szacunki, według których gaz jest bardziej kosztowny od innych paliw. Czy ten element jest wkalkulowany w prezentowaną tutaj strategię?

Każdy robi wyliczenia dla własnych potrzeb strategicznych. Jeśli uwzględnimy kaloryczność gazu ziemnego, to w stosunku do innych paliw okaże się ono tańsze. Poza tym nie ma potrzeby magazynowania go w miejscu użytkowania. W wyniku spalania nie powstają, jak w przypadku węgla żużle, które trzeba gdzieś składować i utylizować. I po trzecie, gaz ziemny jest bardzo wygodny. Można powiedzieć, że jest to paliwo wręcz komfortowe! Przygotowaliśmy ostatnio strategię rozwoju naszego rynku gazu ziemnego. Jak wiadomo, zużywamy na razie tylko 11 miliardów metrów sześciennych gazu, a założenia polityki energetycznej mówią o 18-22 miliardach. Trzeba więc tych klientów przyciągnąć i przekonać ich o tym, że gaz ziemny może mieć związek z ich przyszłością: czy będą to małe zakłady produkcyjne, czy będą to gospodarstwa domowe, czy będą to duże obiekty przemysłowe, jak elektrownie czy elektrociepłownie stosujące gaz ziemny. Cenę gazu ziemnego, mimo że uchodzi ona za relatywnie wysoką w stosunku do dochodów ludności, określa wolny rynek. Chcąc jednak konkurować na rynku europejskim musimy mieć przełożenie na określoną cenę gazu ziemnego dla odbiorcy, pamiętając, że jest pewna akceptowalna przez odbiorcę granica i że przekroczenie jej może spowodować zmniejszenie zużycia gazu, podczas gdy my zakładamy jego zwiększenie.

Czy w sferze gazownictwa może nastąpić sytuacja znana na rynku naftowym, a polegająca na nagłych skokach cen w górę i w dół?

Myślę, że i w gazownictwie będziemy mieli do czynienia z sytuacją, w której ceny gazu będą rosły i malały. Z uwagi na to zaproponowaliśmy ministrowi gospodarki wydanie aktu prawnego, który umożliwiałby przedsiębiorstwom gazowniczym przeniesienie skutków zmian ceny zakupu gazu, zwłaszcza z importu, do taryfy co najmniej raz na kwartał. Ale tylko ceny gazu jako towaru bez zmian stawek za usługę transportową i innych pochodnych kosztów. Co to spowoduje? Jeżeli ceny gazu będą rosły na rynkach światowych, a są one indeksowane cenami produktów ropopochodnych, to zmieni się cena gazu in plus. Jeżeli natomiast ceny gazu będą malały, to automatycznie musi się zmieniać cena gazu in minus. Myślę, że do takiej sytuacji powinni się przystosować zwłaszcza wielcy odbiorcy, którzy zajmują się produkcją energii elektrycznej i cieplnej. Dla nich niezbędne będzie korygowanie ceny w zależności od zmian, jakie zachodzą na rynkach światowych.

Na jakich źródłach zaopatrzenia opiera się strategia Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa?

Głównym i pierwszoplanowym zadaniem, jakie sobie stawiamy, jest połączenie polskiego systemu z zasobami norweskiego gazu ziemnego na Morzu Północnym. W tym kierunku idą wszystkie prace, żeby polski system gazowniczy mógł być zaopatrywany ze złóż norweskich w ilości około 5 miliardów metrów sześciennych gazu rocznie, co pozwoli uzupełnić potrzeby wynikające z założonego zwiększenia sprzedaży gazu. Głównym dostawcą gazu będzie w dalszym ciągu Gazprom. Polskie wydobycie też będzie wzrastało i chcemy, żeby ono nie tylko się utrzymało na obecnym poziomie, ale żeby wykazywało tendencję wzrostową. Głównym jednakże kierunkiem, który zapewni nam dywersyfikację dostaw, jest kierunek norweski.

Czy znaczy to, że przyjęta w tej dziedzinie strategia uwzględnia dyrektywę Unii Europejskiej w kwestii zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego?

Chcemy doprowadzić do takiej sytuacji, ażeby portret rynku gazowego w zakresie dostaw był zdywersyfikowany i żeby wzrost użytkowania gazu w Polsce odbywały się poprzez zwiększenie zakupów od dostawców innych niż Gazprom.

Jaką drogą przewidujecie realizację dostaw gazu norweskiego?

Dostawy te będziemy transportować bezpośrednim gazociągiem połączonym ze złożami norweskimi. Prowadzimy już rozmowy na temat budowy pierwszego etapu tego gazociągu między Danią a wybrzeżem polskim. Będzie to gazociąg przebiegający pod dnem Bałtyku. Dziś znane są już techniki i technologie, które umożliwiają budowę takiego podmorskiego gazociągu i nie ma obawy, że będzie on niesprawny. Prowadzimy jednocześnie prace studialne nad wybudowaniem w Polsce terminalu do przeładunku skroplonego gazu ziemnego, który byśmy sprowadzali drogą morską na przykład z Algierii, by uzupełniająco można było odbierać na polskim wybrzeżu dostawy w granicach 2-3 miliardów metrów sześciennych w wyniku rozprężenia gazu skroplonego. Jest to jednak przyszłość, bowiem może dojść do tego po roku 2010, ale będzie to kolejnym etapem dywersyfikacji. Cały czas nad tym pracujemy i myślę, że niedługo będziemy w stanie służyć pełną informacją o tym, co to jest skroplony gaz ziemny, jak go można przechowywać oraz użytkować i jaką rolę będzie on spełniał w ogólnym bilansie zaopatrzenia Polski.

Jak szacuje pan prezes wielkość wydobycia krajowego gazu w najbliższej przyszłości?

Zakładamy, że wydobycie krajowe gazu powinno osiągnąć poziom 5-6 miliardów metrów sześciennych, co stanowić będzie około 30 procent prognozowanego zużycia. Tak to powinno się kształtować.

Z czym wychodzi Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo na tegoroczne Międzynarodowe Targi Poznańskie?

Prezentujemy się jako firma międzynarodowa. Mamy bardzo wiele kontaktów i nawiązanych kontraktów na prowadzenie różnego rodzaju prac wydobywczych i rozwoju gazownictwa z takimi krajami, jak Arabia Saudyjska, byłe republiki radzieckie, w tym Ukraina, chcemy pokazać, że nasze przedsiębiorstwo nie zamyka się tylko do rynku krajowego. Wspólnie z innymi polskimi firmami pokazujemy czym dysponujemy. Można więc będzie przekonać się, że polski przemysł gazowniczy nie odbiega w zakresie techniki i technologii od przemysłu naszych sąsiadów europejskich. Po drugie prezentujemy uczestnikom targów poprzez udział w naszym seminarium przyszłość polskiego gazownictwa, kierunki rozwoju naszego przedsiębiorstwa oraz jego miejsce i rolę w realizacji przyjętych zadań. Wszystko po to, żeby przekonać, że przedsiębiorstwo nasze posiada jasno określoną politykę, którą otwarcie prezentuje. Jesteśmy też gotowi odpowiedzieć na tym forum na wiele trudnych pytań, jakie pojawiają się w naszej prasie.

Na co jest ukierunkowana wasza współpraca zagraniczna?

Cały wysiłek, jaki podejmujemy, jest nakierowany na zintegrowanie naszej działalności z działalnością przedsiębiorstw gazowniczych w Europie Zachodniej. Polska będzie niebawem członkiem Unii Europejskiej i nasz system gazowniczy będzie poddany regulacjom unijnym. Dlatego już dziś rozwijamy współpracę z takimi firmami, jak Gas de France, Ruhrgas, British Gas, VNG, czy Transgas, ale również ze słowackim SPB oraz firmami z innych państw ościennych. Dlatego przywiązujemy bardzo dużą wagę do wymiany doświadczeń specjalistów w zakresie marketingu, normalizacji przepisów technicznych prowadzenia prac eksploatacyjnych i w wielu innych dziedzinach. Chcemy stworzyć sytuację, w której po otwarciu naszego rynku dostawca i wykonawca z dowolnego kraju mógł brać udział w realizacji inwestycji na terenie Polski nie martwiąc się tym, że w sposób specjalny musi dostosować swoją ofertę do wymogów rynku polskiego z uwagi, na przykład, na odmienność przepisów technicznych.

Czy Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo widzi potrzebę współpracy z polską nauką?

Mamy bardzo dobre kontakty z większością uczelni technicznych, ale także i ekonomicznych. Większość naszych specjalistów wywodzi się z Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie, z Politechniki Warszawskiej i Politechniki Śląskiej, a także z wielu innych uczelni w kraju. Stwarza to nam możliwość bieżącego śledzenia najnowszych rozwiązań naukowych oraz wspólnego realizowania określonych prac naukowo-badawczych. Słowem mamy dosyć dobre zaplecze naukowe w gazownictwie i górnictwie naftowym, jak między innymi Instytut Górnictwa Nafty i Gazu w Krakowie, z którym wspólnie prowadzimy działalność normalizacyjną. Mając upoważnienie prezesa Polskiego Komitetu Normalizacyjnego dostosowujemy polskie normy do norm europejskich. Prowadzimy też badania nad zastosowaniem gazu ziemnego, między innymi do napędu pojazdów mechanicznych czy nad stosowaniem nowych technik i technologii w spawalnictwie. I dlatego współpracujemy również z Instytutem Spawalnictwa w Gliwicach. Łączy nas też współpraca z Instytutem Energii Atomowej w Świerku. Wszystkie współpracujące z nami instytucje i uczelnie mają możliwość zapoznania się z tym, co robimy, natomiast my możemy na bieżąco śledzić wszelkie nowości, które nauka polska jest w stanie nam zaoferować.

Ze względu na aktualność tematyki gazowniczej dziś i jutro, o czym będziemy rozmawiać z panem prezesem za rok?

Za rok będziemy mówili o tym, czy następuje dostosowanie polskiego przemysłu gazowniczego do nowego rynku gazu w Europie i w jakim tempie to się odbywa. Chodzi o to, żebyśmy zdążyli we właściwym czasie zintegrować się z systemem gazowniczym krajów Europy Zachodniej.

Rozmawiał Lech Z. Niekrasz