Mity i fakty na temat programu ISPA

Ochrona Środowiska XI – Międzynarodowe Targi Ekologiczne POLEKO 2000
Dodatek reklamowy do RZECZPOSPOLITEJ.
nr 271 (5741) 21 listopada 2000 r.

Logo Mity i fakty na temat programu ISPA
Wypowiedź Cezarego Starczewskiego, zastępcy prezesa Zarządu Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej

Foto

Zgodnie z polskim stanowiskiem negocjacyjnym, przyjętym przez Radę Ministrów w październiku 1999 r., rząd RP przyjął dzień 31 grudnia 2002 r. jako datę gotowości do akcesji do Unii Europejskiej i tym samym zobowiązał się, że do dnia 31 grudnia 2002 r. Polska wdroży wspólnotowy dorobek prawny w dziedzinie ochrony środowiska.

Inwestycje wynikające z wdrażania postanowień prawa Unii Europejskiej są generalnie zgodne z priorytetami polskiej polityki ekologicznej państwa, choć w niektórych przypadkach skracają okres osiągania poszczególnych celów. Toteż w odniesieniu do niektórych sektorów ochrony środowiska, Polska ubiega się o okresy przejściowe. Wynika to głównie z kosztów budowy i modernizacji infrastruktury, która umożliwia osiągnięcie standardów jakości środowiska wymaganych przez dyrektywy wspólnotowe.

I tak o najdłuższe, sięgające 13 lat, okresy przejściowe wystąpiliśmy dla gospodarki wodno-ściekowej. Mimo ogromnego wysiłku inwestycyjnego, jaki podjęto w ostatnich latach, jakość wód w Polsce pozostawia wiele do życzenia. Ścieki pochodzące z 42 największych miast jedynie w 43% oczyszczane są metodami biologicznymi. W małych jednostkach osadniczych i na wsi rozwój kanalizacji i oczyszczalni ścieków pozostaje wciąż daleko w tyle za rozwojem wodociągów. W rezultacie około 80% odcinków rzek niesie wodę zanieczyszczoną bakteriologicznie w stopniu przekraczającym normy. Ocenia się, że koszty rozbudowy kanalizacji mogą wynieść około 12 miliardów euro. Ten ciężar, który muszą ponieść samorządy, rozłożono zatem na kilkanaście lat, licząc na zrozumienie Unii.

O 10-letni okres przejściowy Polska wystąpiła także w sektorze gospodarki odpadami. W ostatnich latach nastąpił znaczny wzrost ilości odpadów komunalnych, w związku z rozwojem gospodarczym kraju. Samorządy nie są w stanie ani wybudować dostatecznej liczby składowisk, ani osiągnąć wskaźników odzysku zakładanych w tzw. dyrektywach odpadowych.

O kilkuletnie okresy przejściowe wystąpiono również w obszarze jakości powietrza. Dyrektywa w sprawie zintegrowanego ograniczania i zapobiegania zanieczyszczeniom wymusza stosowanie najlepszych dostępnych technik. Będzie to trudne w szczególności dla tzw. starych instalacji i tu strona polska poprosiła o kilkuletni okres przejściowy.

Restrykcyjne wprowadzenie dyrektyw unijnych byłoby zbyt ryzykowne. Do czasu zakończenia wszystkich programów dostosowawczych Polska uzyska zgodę Unii na utrzymanie dotychczasowego systemu finansowania ochrony środowiska, co pozwoli na dofinansowanie inwestycji proekologicznych ze źródeł krajowych na dotychczasowym poziomie. W ramach funduszy przedakcesyjnych Polska będzie pozyskiwać na ochronę środowiska nie mniej niż 177 mln euro rocznie, a późniejsze wsparcie ze strony funduszy strukturalnych i spójności będzie znacząco wyższe od tej kwoty. Pomimo znaczącego wsparcia finansowego ze strony Unii Europejskiej, program dostosowania do przepisów UE w ochronie środowiska będzie od 80 do 90% finansowany ze źródeł krajowych.

Według przyjętej w Polsce zasady – zanieczyszczający (użytkownik) płaci – koszty przedakcesji poniosą przede wszystkim przedsiębiorstwa komunalne, zasilane z budżetów samorządów. Zwiększy to oczywiście koszty eksploatacji. Wstępne analizy wykazują, że wiele grup ludności (emerytów, rencistów, rolników) nie będzie na to stać. Oznacza to zwiększoną presję na budżety gmin i powiatów z tytułu konieczności przeznaczania środków na cele socjalne. Stawia to samorządy polskie w bardzo trudnej sytuacji. Z jednej strony musimy i chcemy wypełnić wymogi zharmonizowanych przepisów prawnych, z drugiej jednak brak na to środków.

Tymczasem w Polsce od kilku miesięcy widoczne są tendencje zmniejszania się nakładów na inwestycje ekologiczne. Obserwowane jest to zarówno w narodowym, jak i wojewódzkich funduszach ochrony środowiska. Taki stan rzeczy budzi niepokój. Poszukuje się więc takich sposobów dofinansowania, które przy obecnej sytuacji ekonomicznej gmin nie zahamowałyby realizacji nowych inwestycji ekologicznych.

Dlatego Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej przygotował propozycję nowych zasad współpracy z samorządami, które umożliwią im realizację przedsięwzięć w ochronie środowiska. W 2001 roku stopa oprocentowania udzielanych z NFOŚiGW pożyczek uzależniona będzie od zamożności gminy.

*

Polska jest w przededniu przystąpienia do realizacji projektów inwestycyjnych zaakceptowanych przez Komisję Europejską do dofinansowania z programu ISPA w 2000 roku. Opinia publiczna została poinformowana o liście projektów proponowanych do dofinansowania w ramach tego projektu przez stronę polską już pod koniec 1999 roku. Od tej pory z niecierpliwością śledzone były losy projektów, których finansowanie miało się rozpocząć w 2000 roku. Pierwszy zwiastun pojawił się w czerwcu br. – był to projekt dotyczący modernizacji gospodarki ściekowej w Bydgoszczy. Na październikowym posiedzeniu Komitetu Zarządzającego Komisji Europejskiej przyjęto kolejnych siedem projektów. Środki z funduszu ISPA otrzyma Gdynia, Kraków (dwa projekty), Toruń, Wrocław (dwa projekty) oraz Szczecin. Wcześniej, we wrześniu podpisano memorandum finansowe dla projektu bydgoskiego. Pierwsze środki zostaną prawdopodobnie uruchomione pod koniec bieżącego roku lub na początku 2001.

Często spotykamy się z zarzutem, że zbyt długo trwa proces wdrażania programu ISPA. Tymczasem należy pamiętać, że Komisja Europejska posiada potężny aparat administracyjny, przez który muszą przejść projekty zanim zapadnie decyzja. Ministerstwo Środowiska i NFOŚiGW (pełniący rolę biura wykonawczego ds. ISPA) zgłosiły gotowość do przekazania projektów do Komisji Europejskiej już w grudniu 1999 r. i faktycznie z początkiem roku 2000 jedenaście projektów zostało wysłanych do Komisji Europejskiej.

Co do procesu wyboru projektów na rok 2001, przyjęto dość skomplikowaną i wieloetapową procedurę, mającą na celu obiektywny wybór projektów. Skierowano informację o możliwości ubiegania się o środki z ISPA do wszystkich urzędów marszałkowskich oraz beneficjentów, którzy nie zostali zakwalifikowani na listę na rok 2000. Informacja była też ogłoszona na konferencji prasowej przez ministra środowiska, w prasie, a także na stronie internetowej. Można więc zaryzykować stwierdzenie, że dotarła do każdego potencjalnego beneficjenta. Tym samym pojawiło się zjawisko nadmiernie rozbudzonych „apetytów” wśród potencjalnych beneficjentów.

Proces ten miał również wiele pozytywnych aspektów, poza chęcią zobiektywizowania wyboru, umożliwił identyfikację potrzeb w poszczególnych regionach Polski. Dzięki temu powstała swoista baza danych o potrzebach gmin na inwestycje komunalne. Należy pamiętać, że ISPA to prekursor Funduszu Spójności. Jakkolwiek cała ISPA stanowi zaledwie 6,5% wszystkich nakładów na ochronę środowiska rocznie. Moim zdaniem to nie skala tej pierwszej pomocy jest ważna, ale nasze zdolności opanowania procedur i doskonalenia służb zdolnych do przygotowania profesjonalnych wniosków, szczególnie w perspektywie przyszłego Funduszu Spójności.