Mniejsze troski, większe nadzieje Giełdy Energii S.A.

Energia XXVII
Dodatek reklamowy do RZECZPOSPOLITEJ.
nr 141 (5914) 19 czerwca 2001 r.

Mniejsze troski, większe nadzieje Giełdy Energii S.A.*

Wypowiedź Jana Buczkowskiego, prezesa Zarządu Giełdy Energii S.A.

Giełda Energii S.A. jest niezbędnym, funkcjonalnym elementem konkurencyjnego rynku energii elektrycznej. Cena energii, jaka ustala się na giełdzie, jest wypadkową aktywności konkurencyjnej podmiotów tego rynku. Ponieważ ustala się ona w oparciu o prawo podaży i popytu, staje się ceną odniesienia (bądź też ceną referencyjną) dla innych rynków, w tym rynku kontraktów dwustronnych i rynków terminowych. Istnienie ceny referencyjnej jest warunkiem sine qua non budowy rynku terminowego finansowego. Wykorzystywanie instrumentów tego rynku przez uczestników jest przejawem umiejętności profesjonalnego i nowoczesnego zarządzania ryzykiem cenowym; stwarza szanse ograniczania skutków powstawania kosztów nadzwyczajnych, jakie towarzyszyć mogą nieprzewidzianym bądź nieplanowanym zjawiskom w procesach produkcji, przesyłu i dystrybucji energii; zabezpieczenia przed negatywnymi skutkami fluktuacji cen rynkowych.

Dla odbiorcy końcowego istnienie Giełdy Energii oznacza, że cena przez niego płacona jest ceną ustaloną rzetelnie, gdyż jest ceną rynkową, a więc najniższą możliwą w konkretnej sytuacji gospodarczej.

W warunkach tworzącego się wolnego rynku energii istniejące struktury monopolistyczne wykorzystują swoją dominującą rolę, dążąc do wyeliminowania z rynku – budującej dopiero swoją pozycję – giełdy. Zwalczanie giełdy, jeśli nie została ona wprowadzona na zasadach obligatoryjności, nie jest zjawiskiem obserwowanym jedynie na polskim rynku. Także w innych krajach działaniu giełdy czasem towarzyszą posunięcia zmierzające do ograniczenia jej roli, podporządkowania, marginalizacji i eliminacji. Zjawisko to ma charakter szczególnie jaskrawy w przypadku istnienia rynku tzw. single buyera – monopsonu.

Tempo rozwoju giełdy przy określonych rozmiarach wolnego rynku energii zależy głównie od jakości współpracy operatora systemu przesyłowego z giełdą. W pierwszych miesiącach działalności Giełdy Energii S.A., Operator Systemu Przesyłowego, którego funkcje pełnią Polskie Sieci Elektroenergetyczne S.A. (PSE S.A.), wpływał w sposób decydujący na poziom obrotów giełdowych poprzez ograniczenia w Planach Koordynacyjnych Miesięcznych, a także politykę cenową na tzw. Rynku Bilansowym. W ciągu ostatnich miesięcy podejście PSE S.A. do Giełdy Energii S.A. radykalnie się zmieniło. Podpisane 15 maja br. porozumienie pomiędzy PSE S.A. i Giełdą Energii S.A. w sprawie współpracy na rzecz wdrożenia konkurencyjnego rynku energii elektrycznej w Polsce stwarza nową jakość tej współpracy i rokuje stronom porozumienia wspólny sukces.

Nie ulega wątpliwości, że osiągnięcie przez giełdę znaczącej pozycji na rynku energii elektrycznej będzie ewidentnym sukcesem także Polskich Sieci Elektroenergetycznych S.A. Ewentualne zatrzymanie jej rozwoju i wegetacja byłyby klęską i błędem w sztuce, dowodem braku zdolności PSE S.A. do samoograniczania na rzecz budowy konkurencyjnego wolnego rynku energii elektrycznej.

Rozwój wolnego rynku energii w Polsce jest funkcją nieliniową wielu czynników. Do najważniejszych zaliczyłbym:

  • wdrażanie Systemu Opłat Kompensacyjnych w celu uwolnienia energii zamrożonej w zawartych między PSE S.A. i wytwórcami kontraktach długoterminowych – jako jednej z możliwych metod (choć może nie najlepszej i nie najprostszej) rozwiązania problemu;
  • rzeczywiste wdrażanie zasady dostępu stron trzecich;
  • odstępowanie PSE S.A. (i podmiotów funkcjonujących w strukturze PSE S.A.) od realizacji obrotu hurtowego energią elektryczną;
  • wdrożenie rynku bilansującego dobowo-godzinowego jako mechanizmu domykającego operacje obrotu energią, dokonywane w segmentach kontraktów dwustronnych i giełdowym rynku energii (rynek bilansujący dobowo-godzinowy nie może zastępować innych segmentów rynku);
  • uwolnienie wytwórców i firm obrotu energią z obowiązku zatwierdzania taryf.

Rządowy „Program wprowadzania rynku energii elektrycznej w Polsce” przyjęty 10 kwietnia br. obejmuje większość z przedstawionych problemów. Wybór takiego programu i jego realizacja jest ewidentnym świadectwem woli budowy konkurencyjnego rynku energii elektrycznej w Polsce. Jest to jednocześnie program, którego wdrożenie harmonizuje z zamierzeniami prywatyzacyjnymi, gdyż bez konkurencyjnego rynku trudno jest myśleć o efektywnej prywatyzacji sektora.

Udział giełdy w obrocie energią elektryczną w skali kraju zależy od rozmiarów wolnego rynku, wiarygodności giełdy, barier lub zachęt prawnych i administracyjnych oraz poziomu edukacji rynkowej uczestników rynku. System ustalania cen na giełdzie musi być przejrzysty, gdyż od tego zależy wiarygodność giełdy. Niektórzy eksperci sugerowali wdrożenie na uruchomionym rynku spot, tzw. Rynku Dnia Następnego (na którym danego dnia zawiera się transakcje na energię dostarczaną w poszczególnych godzinach dnia następnego) innych rozwiązań niż przyjęte przez giełdę; na przykład tzw. systemu ceny krańcowej – ustalanej na podstawie najwyższej zaakceptowanej oferty podażowej. Inni uważali, że najwłaściwszą ceną byłaby cena ustalana jako średnia ważona wszystkich zaakceptowanych ofert podażowych. Zastosowanie takich rozwiązań prowadziłoby do nieporozumień i reklamacji transakcji, gdyż uczestnicy obrotu giełdowego w wielu przypadkach mieliby wątpliwości, dlaczego ich oferta nie została akceptowana.

Zastosowany przez giełdę algorytm cen krańcowych, kojarzący jednocześnie oferty podażowe i popytowe, rozwiązuje ten problem w sposób przejrzysty. System przyjęty przez Giełdę Energii S.A. gwarantuje uczestnikom zachowanie anonimowości.

Istnienie giełdowego rynku spot stanowi podstawę utworzenia rynku terminowego, który jest niezbędnym instrumentem zarządzania ryzykiem w warunkach zmienności cen produktu bazowego, tj. energii elektrycznej. Roczne bez mała funkcjonowanie rynku spot i uzyskane w tym czasie doświadczenia, jak również szeroko prowadzony program szkoleń, pozwoliły na podjęcie działań związanych z uruchomieniem rynku terminowego. W pierwszej kolejności wdrożony został 23 maja br. rynek terminowy na dostawę energii elektrycznej. Istotą tego rynku jest zawieranie, poprzez tabelę ofert prowadzoną przez giełdę, transakcji terminowych na dostawę energii w określonym miesiącu kalendarzowym. W praktyce sprowadza się to do tego, że w 3-miesięcznym okresie notowań uczestnicy giełdy dokonywać mogą wielokrotnie operacji sprzedaży i zakupu energii na kolejny miesiąc kalendarzowy. Podstawową jednostką zakupu jest 1 MWh dostarczana w każdej godzinie miesiąca kalendarzowego, będącego tzw. terminem wykonania.

We wspomnianym wcześniej „Programie wprowadzania rynku energii elektrycznej w Polsce” wpisane zostało zadanie dla Giełdy Energii S.A. pod nazwą – „Zorganizowanie i wdrożenie rynku finansowego futures na energię elektryczną” w terminie do 31 grudnia 2001 r. Rynek ten jest dalszym rozwinięciem rynku terminowego, jest nowym niezależnym rynkiem, a jego istota polega na prowadzeniu operacji finansowych w oparciu o instrument bazowy, jakim jest energia elektryczna bez fizycznej dostawy tej energii.

Kontrakt terminowy finansowy dotyczy przyszłej sumarycznej wartości 1 MWh energii elektrycznej w każdej godzinie 28-dobowego terminu wykonania, liczonej po tzw. ostatecznym kursie rozliczeniowym w stosunku do sumarycznej wartości 1 MWh energii elektrycznej w tym samym okresie, liczonej po cenie referencyjnej dobowej ustalonej na giełdowym Rynku Dnia Następnego (RDN). W 3-miesięcznym okresie notowań uczestnicy mogą zmieniać swoje pozycje przez dokonywanie kolejnych operacji zakupu i sprzedaży w odniesieniu do tego samego kontraktu.

Rozliczanie pomiędzy stronami dokonywane jest już w okresie notowań, tj. po każdej sesji giełdowej, na której nastąpi zmiana ceny (kursu) kontraktu. Jeżeli kurs spada – różnicę ceny dopłaca kupujący na rzecz sprzedającego; jeśli kurs rośnie – różnicę ceny dopłaca sprzedający na rzecz kupującego.

28 dni przed terminem wykonania kontrakt dzielony jest na 4 kontrakty tygodniowe, które rozliczane są ostatecznie w kolejnych tygodniach terminu wykonania. W pierwszym rozliczonym ostatecznie kontrakcie tygodniowym ceną kontraktową, czy też ostatecznym kursem rozliczeniowym, jest cena ustalana na rynku terminowym w dniu poprzedzającym pierwszy dzień terminu wykonania. Ostateczny kurs rozliczeniowy obowiązuje do końca tygodnia i jest porównywany z ceną referencyjną dobową na RDN w celu ustalenia wzajemnych zobowiązań stron. Analogicznie postępuje się w kolejnych 3 tygodniach terminu wykonania.

Jeżeli w terminie wykonania dobowa cena referencyjna na RDN jest wyższa niż ostateczny kurs rozliczeniowy na rynku terminowym, beneficjentem różnicy jest kupujący – traci sprzedający; odwrotna sytuacja ma miejsce w przypadku, gdy dobowa cena referencyjna na RDN jest niższa niż ostateczny kurs rozliczeniowy na rynku terminowym.

Kupujący na rynku terminowym zainteresowany jest więc jak najwyższą ceną na RDN, gdyż różnica między tymi cenami jest jego dochodem. Odwrotnie sprzedający na rynku terminowym zainteresowany jest jak najniższą ceną na RDN. W przypadku, gdy np. sprzedający na rynku terminowym jest jednocześnie czynnym uczestnikiem sprzedającym na RDN, w celu poprawienia swojej pozycji ogółem złoży niższe, w granicach rachunku korzyści, oferty cenowe na RDN. Ta pozorna sprzeczność prowadzi w efekcie do uspokajania cen rynkowych i ich stabilizacji.

 

* W marcowym dodatku „Energia XXVI” tytuł brzmiał „Troski i nadzieje Giełdy Energii S.A.”