Organy samorządu jako główni realizatorzy polityki energetycznej państwa

Energia XXIII
72 Międzynarodowe Targi Poznańskie
Technologie przemysłowe i dobra inwestycyjne

Dodatek reklamowy do RZECZPOSPOLITEJ.
nr 137 (5607) 13 czerwca 2000 r.

Organy samorządu jako główni realizatorzy polityki energetycznej państwa
Wypowiedź Jana Waszkiewicza, marszałka województwa dolnośląskiego

Partner na rynku energetycznym Europy

foto

Nie sposób nie zauważyć, że ostatnie lata charakteryzują się nową fazą reintegracji, zapoczątkowaną w sektorze finansowym i rozszerzającą się na inne sektory gospodarki. Czynnikiem unifikującym zachowania branż jest zjawisko globalizacji rynku. Po okresie zachwytów nad pięknem małego powróciła wiara w to, że duży może więcej. Dodatkowo za kilka lat staniemy się częścią jednolitego europejskiego rynku energii. W kategoriach energetyki – to już jutro, a jeśli wziąć pod uwagę aktywną penetrację naszego rynku przez zagraniczny kapitał – to już dziś. Polsce, jako członkowi Unii Europejskiej, nie grozi brak energii, podobnie jak nie grozi brak żywności, ubrań czy samochodów. Grozi nam brak polskiej energii, ponieważ Europa cierpi na jej nadmiar i bardzo agresywnie poszukuje nowych rynków zbytu.

Wprowadzona w 1999 roku reforma administracyjna kraju utworzyła województwa jako makroregiony gospodarcze o znaczącej i silnej gospodarce (zwłaszcza takie jak województwo dolnośląskie), mogące być samowystarczalne energetycznie. Nadszedł więc czas na regionalizację polityki i strategii w elektroenergetyce, których jednym z elementów może być konsolidacja spółek elektroenergetycznych funkcjonujących w makroregionie.

Problem konsolidacji ma istotne znaczenie w perspektywie przystąpienia Polski do Unii Europejskiej. Na rynku energetycznym w krajach UE rozpoczął się już proces całkowitej liberalizacji produkcji i dystrybucji energii. Zgodnie z dyrektywą 96/92/EC z 1996 roku kraje członkowskie (z wyjątkiem Grecji i Irlandii) muszą otworzyć co najmniej 25% swego rynku dla nowych dostawców, co oznacza kres narodowym monopolom w dziedzinie dostaw energii. Nie czekając na liberalizację, wielcy monopoliści już od jakiegoś czasu zwiększają swoją aktywność za granicą i usilnie zabiegają o nabycie akcji w przedsiębiorstwach innych krajów. Z pewnością przy tak daleko posuniętej liberalizacji oraz integracji rynku energii elektrycznej w Europie, polscy wytwórcy energii elektrycznej, bez uprzedniej konsolidacji, nie mają szans na zachowanie swojej tożsamości, nie mówiąc nawet o ewentualnym wejściu na rynki zagraniczne. Wystarczy spojrzeć na Europę. W Anglii są dwa silne koncerny energetyczne, podobnie w Szwecji; we Francji jeden. Nie można wyobrazić sobie konkurowania polskich elektrowni o mocy np. 2 tys. MW z takimi gigantami, jak np. francuski EdG (117 tys. MW) czy włoski Ehelem (96 tys. MW). Cała moc zainstalowana w Polsce to zaledwie nieco ponad 33 tys. MW. Wobec integracji z Unią Europejską możliwe są tylko dwa warianty: albo polskie firmy elektroenergetyczne staną się zintegrowaną częścią zachodnich koncernów, albo też powstaną grupy kapitałowe przedsiębiorstw energetycznych mogące (czytaj: próbujące) konkurować ze światowymi gigantami energetycznymi.

Mając na uwadze powyższe zagrożenia, energetyka dolnośląska, pod przychylnym okiem marszałka województwa, prowadzi prace nad utworzeniem zintegrowanej grupy energetycznej pod roboczą nazwą: Dolnośląska Grupa Energetyczna S.A. Oprócz Elektrowni Turów, utworzeniem DGE S.A. są zainteresowani regionalni dystrybutorzy energii elektrycznej z Wałbrzycha, Jeleniej Góry i Legnicy. Postanowiono także zaprosić do współpracy zakłady energetyczne z Zielonej Góry i Opola.

W koncernie ma się również znaleźć zasilająca turowską elektrownię kopalnia węgla brunatnego. Niewykluczony jest także udział w przedsięwzięciu najnowocześniejszej w Polsce i najbardziej zadłużonej Elektrowni Opole. Być może do DGE S.A. zechce też przystąpić Zespół Elektrociepłowni Wrocławskich Kogeneracja S.A.

Utworzenie Dolnośląskiej Grupy Elektroenergetycznej S.A. niesie za sobą oczywiste korzyści, takie jak:

 

  • zwiększenie wielkości kapitałów, którymi będzie dysponowała grupa;
  • ograniczenie ryzyka funkcjonowania w warunkach zliberalizowanego rynku energii;
  • podwyższenie ratingu finansowego, umożliwiającego dostęp do tańszych źródeł finansowania;
  • uzyskanie minimalnego poziomu bazy klientów obsługiwanych przez grupę, umożliwiającego działanie na wolnym rynku energii;
  • zainicjowanie dywersyfikacji wytwarzania pod względem wykorzystywanego nośnika paliwa;
  • ułatwienie wdrożenia działalności w zakresie obrotu energią;
  • zapewnienie stabilności i optymalizacji dostaw węgla brunatnego;
  • wykorzystanie efektu ekonomii skali i synergii wynikających z powiązań wertykalnych;
  • możliwość współpracy i nawiązywania aliansów strategicznych z dużymi grupami energetycznymi funkcjonującymi na rynku Unii Europejskiej na zasadach partnerskich.

Dzięki wymienionym powyżej korzyściom DGE S.A. będzie mogła w większym stopniu realizować wizję, misje i cele przedsiębiorstw energetycznych wchodzących w skład grupy, przyczyniając się do szybszego wprowadzenia liberalizacji rynku energii poprzez:

 

  • oferowanie klientom nowoczesnych produktów i pełnej obsługi, np. zarządzania popytem;
  • rozwój mocy wytwórczych przy jednoczesnym zapewnieniu dalszej dywersyfikacji pod względem wykorzystywania nośnika energii, np. przez dokonywanie inwestycji w budowę bloków opalanych węglem kamiennym lub gazem w kontrolowanych elektrociepłowniach lub inwestowania w energetykę opartą na odnawialnych źródłach energii; przy podejmowaniu decyzji inwestycyjnych grupa będzie kierować się rachunkiem ekonomicznym i możliwością zapewnienia klientom dostaw taniej i „ekologicznie czystej” energii;
  • zmniejszanie ceny energii dla odbiorców końcowych;
  • skuteczne konkurowanie z zagranicznymi spółkami na krajowym rynku energii;
  • efektywne wchodzenie na rynki państw sąsiadujących – Czechy, Niemcy, a w dłuższej perspektywie na inne rynki Unii Europejskiej.

Urząd marszałkowski zdaje sobie sprawę, że obecnie obowiązujące prawo energetyczne jest w zakresie polityki energetycznej wyrazicielem woli ustawodawcy, w myśl której organy samorządu winny stać się głównym realizatorem polityki energetycznej państwa. W wymiarze strategicznym oznacza to konieczność radykalnej przebudowy dotychczasowej filozofii rozwoju systemu elektroenergetycznego i gazowniczego, zorientowanej na:

 

  • rozwój rozproszonych źródeł małej mocy, produkujących elektryczność i ciepło w skojarzeniu;
  • przyspieszone wykorzystanie lokalnych zasobów energii, głównie odnawialnej (biomasa), czy odpadowej, jak również gazu z małych złóż pozasystemowych;
  • rozwój rynków lokalnych, w tym energetycznych, uruchamiających proces tworzenia przedsiębiorstw multienergetycznych oraz różnego rodzaju przedsiębiorstw doradczych, wykonawczych i instytucji finansowych.

Zasadniczym celem strategii energetycznej państwa jest udzielenie wsparcia organom samorządowym w bardziej sprawnym wykorzystywaniu lokalnych warunków do stymulowania rozwoju na obszarze gminy czy regionu. Wiąże się z tym potrzeba znacznego zreorganizowania infrastruktury prawno-instytucjonalnej oraz przejęcia części odpowiedzialności za realizację polityki energetycznej państwa przez samorządy terytorialne. W związku z powyższym urząd marszałkowski podjął inicjatywy wykorzystania odnawialnych źródeł energii. Priorytetowa wydaje się produkcja biopaliwa do silników diesla z oleju rzepakowego.

foto

Zwałowarka ZGOT-11500 wartości 70 mln zł pracująca w Kopalni Węgla Brunatnego „Turów”

Spojrzenie na produkcję rolną jako na produkcję energii daje szansę na znacznie szybszą, mniej kosztowną, mniej bolesną oraz wymagającą przekwalifikowania i migracji znacznie mniejszej liczby ludzi, transformację sektora rolniczego w Polsce.

Szacunkowa skala takiej produkcji to uprawa ok. 1 mln ha (dla porównania obecnie w Polsce jest ugorowane ok. 1,7 mln ha – prawie 10% gruntów ornych). Uprawa taka dawałaby ok. 1 mln ton oleju napędowego, a zużycie oleju napędowego w Polsce do celów transportowych wyniosło w 1996 roku 2,2 mln ton (czyli taka produkcja dawałaby 45% zapotrzebowania). Do uprawy 1 mln ha potrzeba (przy średniej wielkości gospodarstwa 50 ha) 20 tys. ludzi (razem z rodzinami 70 tys. osób). Do tego trzeba doliczyć osoby zatrudnione przy przerobie i przetwórstwie, co daje razem ok. 100 tys osób. 50 ha uprawy rzepaku daje ok. 50 ton oleju, co przy przybliżonej cenie 1,30 zł/kg daje 65 tys. zł przychodu na rok na gospodarstwo.

Odnosząc powyższe wartości do realiów województwa dolnośląskiego – zbudowanie instalacji do produkcji estru metylowego oleju rzepakowego o wydajności np. 2000 ton/rok (przy założeniu wydajności uprawy rzepaku równej 30 q/ha i zawartości oleju w nasionach 35%) odpowiada areałowi rolnemu 1900 ha. Po zmieszaniu estru z olejem napędowym w proporcji 1:2 uzyskanych zostanie 6000 ton biopaliwa. Ilość ta odpowiada około 55% zapotrzebowania na olej napędowy Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego Wrocławia.

Warto zaznaczyć, że we Wrocławiu prowadzone były próby praktycznego zastosowania biopaliwa. Próby takie przeprowadzono na Wydziale Wojsk Zmechanizowanych Wyższej Szkoły Oficerskiej im. T. Kościuszki oraz na Politechnice Wrocławskiej. Paliwo w pierwszej kolejności przetestowano na silnikach czołgów, bojowych wozów piechoty oraz samochodów ciężarowo-terenowych. Przeprowadzono także próby z autobusami MPK we Wrocławiu. Paliwo z rzepaku było już z dodatkiem zwykłego oleju napędowego sprzedawane w cenie oleju napędowego jako Biodiesel w siedmiu stacjach benzynowych (również we Wrocławiu). Ministerstwo Finansów nie zgodziło się jednak na obniżenie akcyzy, co spowodowało, że po pewnym czasie dystrybucji zaprzestano.

Dodatkowo ciepłownia opalana słomą wydaje się znakomitym uzupełnieniem agrorafinerii produkującej biopaliwo, poprawiającą znacznie opłacalność ekonomiczną takiej inwestycji. Dla przykładu agrorafineria o wydajności 1000 t/rok biopaliwa odpowiada areałowi rolnemu rzepaku wynoszącemu ok. 950 ha. Natomiast ciepłownia o mocy 1 MW (przy eksploatacji kotła średnio przez okres 4000 do 4500 godzin w czasie sezonu grzewczego oraz w okresie letnim jako źródła ciepłej wody użytkowej kotłownia taka powinna wyprodukować około 15 000 do 18 000 GJ energii cieplnej rocznie) zużywa do 1 500 ton słomy, co stanowi plon z około 700 hektarów. Ciepłownia taka o mocy 1 MW działa np. w Lubaniu w województwie dolnośląskim, zaspokajając obecnie 3 procent potrzeb energetycznych miasta (docelowo planowane jest pokrycie 40 procent potrzeb).

Podsumowując, należy powiedzieć, że promocja odnawialnych źródeł energii wymaga uwzględnienia szerokiej gamy działań politycznych w następujących dziedzinach: energia, ochrona środowiska, zatrudnienie, podatki, badania naukowe, rozwój technologiczny, rolnictwo, polityka regionalna i zagraniczna. Działania te zostaną z całą pewnością podjęte (jeżeli już nie są prowadzone) przez marszałka województwa dolnośląskiego.