„Paula” – znaczy najwyższa jakość

Jakość XII
Dodatek reklamowy do RZECZPOSPOLITEJ.
nr 139 (6216) 17 czerwca 2002 r.

„Paula” – znaczy najwyższa jakość

Rozmowa z Adamem Radasiem, właścicielem firmy „Paula”

„Paula” została nominowana do Nagrody Gospodarczej Prezydenta RP. Co oznacza dla pana znalezienie się w gronie najlepszych firm i jakie skutki niesie z sobą ta nominacja?

Oznacza to przede wszystkim, że zostały dostrzeżone nasze wysiłki, że polska myśl technologiczna i produkcyjna znalazła uznanie w oczach tylu znakomitych autorytetów i ekspertów, że także nasz kraj stwarza możliwości, podwaliny pod przyszły rozwój. W tym sensie ta nominacja jest czymś niezmiernie ważnym – daje następny impuls, przekonuje, że warto stawiać czoło nowym wyzwaniom i że trzeba robić to właśnie tutaj – w Polsce.

Zajmuje się pan produkcją dodatków do żywności. To dość specyficzna dziedzina, chyba nie wszystkim znana, powiedziałbym nawet, że dość hermetyczna.

W istocie, jeszcze nie tak dawno powszechna wiedza na ten temat była znikoma. Ale w miarę jak rozwija się przemysł spożywczy, jak coraz więcej jest wokół nas najprzeróżniejszych wyrobów żywnościowych, rośnie też wiedza o nich. Już nie straszą nas substancje oznaczane dziwnymi symbolami, już wiemy, jaką funkcję pełnią w strukturze danej potrawy. Producenci dodatków do żywności – i tu ma pan rację – to dość elitarna grupa. W tej gałęzi przemysłu spożywczego postęp technologiczny jest najbardziej zaawansowany. Wielcy producenci, dysponując potężnymi laboratoriami i najnowszymi technikami przetwarzania, pracują nad wysubtelnianiem smakowym żywności. To jest nieustający wyścig technologiczny.

Jak „Paula” radzi sobie w tym wyścigu?

Staramy się dotrzymać kroku najlepszym. Nasze dodatki są obecne w dziesiątkach, setkach produktów żywnościowych wytwarzanych w Polsce. To najlepiej świadczy o nich i o nas, ich twórcach. Jeszcze całkiem niedawno większość dodatków była importowana. W tym właśnie „Paula” dostrzegła szansę dla siebie. I wykorzystała ją. Teraz wiele produktów ma polskie pochodzenie.

Za progiem stoi i puka nowa rzeczywistość. To Unia Europejska. Wielu producentów boi się jej restrykcyjnego prawa żywnościowego, surowych norm.

Ale też wielu już się nie boi. Wiele zakładów mleczarskich, mięsnych przeszło przez „czyściec” dostosowania swojej produkcji do wymagań prawa unijnego. I chwalą to sobie. Ich produkty mają zapewnioną jakość. „Paula” od początku działalności zarządzana była przez jakość. Zakładowy system kontroli jakości HACCP jest na tyle szczelny, że nie zdarzają się nam reklamacje jakościowe. Od roku wdrażane są dwa systemy ISO – zarządzania jakością 9000 i zarządzania środowiskowego 14000. Jesteśmy już bardzo blisko celu.

Nominacja do Nagrody Prezydenta, trwała obecność na rynku… Czy trudno było – w polskich warunkach – taki sukces osiągnąć?

I tak, i nie. Tak – bo należało przełamać wiele mentalnych stereotypów i obaw – w sobie, a zwłaszcza w otoczeniu. Zarządzanie przez jakość to niełatwe zadanie dla pracowników. Nie było trudno o taki sukces, bo jeśli ma się świadomość celu i projekt w głowie, to prędzej czy później on przyjdzie, musi przyjść. Trzeba nadto powiedzieć, że mamy w kraju wielu bardzo zdolnych, życzliwych ludzi. Przecież technologie, jakimi dysponuje „Paula” powstały przy pomocy polskich instytutów i pracowników naukowych. Fakt, że sam jestem technologiem żywności, co ułatwiało porozumienie i osiągnięcie celu, nie przeczy mojej tezie. Tu zakiełkowała myśl, która potem zaowocowała znakomitymi rezultatami.

Opracowanie technologii to jeszcze nie sukces. O tym decyduje – tak czy owak – rynek.

O tak! Być może to jest najtrudniejsza część przedsięwzięcia. Ale i tu trzeba odwagi i determinacji. Naszymi odbiorcami są wielcy producenci żywności jak Nestlé, Unilever, Prymat, Podravka, Kerry Polska, Kamis Przyprawy, Pudliszki, Delecta i wiele innych, co buduje opinię o nas i jest najlepszą rekomendacją. Jednakże, aby zdobyć zaufanie tych potęg, musieliśmy wylać niemało potu i dołożyć wszelkich starań. Jesteśmy zresztą pod ich stałą obserwacją.

Proszę wyjaśnić, czym zajmuje się „Paula” i dlaczego jej produkcja jest tak ważna.

Żyjemy w świecie szybkim, dynamicznym i nie mamy zbyt wiele czasu na celebrowanie codziennych posiłków. Sięgamy przeto po żywność już gotową do jedzenia, wygodną – jak mówią Anglicy – łatwą w przygotowaniu, już przez kogoś wcześniej przetworzoną. Dodatki „Pauli” w takich potrawach mają zadanie budowania smaków, barwy i aromatów.

To znaczy, że jak kupuję zupę w proszku, to znajdę tam… co?

Jeśli będzie to zupa grochowa, znajdzie pan w niej naszą mąkę instant, jeśli ogórkowa, to koncentrat ogórków w proszku, jeśli to będzie barszcz czerwony, to oparty na znakomitych burakach z polskich upraw. Praktycznie nie ma takiej dziedziny produkcji żywności, w której dodatki „Pauli” nie miałyby zastosowania. Znajdujemy je w wyrobach wędliniarskich, garmażeryjnych, piekarniczych, lodach, ciastkach. Ale oczywiście najczęściej spotykamy je w produktach obiadowych typu instant: zupach, barszczach, sosach. Musztardę w proszku polecam do niektórych gotowych dań; nadaje im nutę kwaśną, bardziej wyrafinowaną.

A jeśli będą to lody?

Jeśli owocowe, to mogą być z udziałem naszych suchych koncentratów brzoskwini, truskawki, jabłka itd. One są naprawdę smaczne. Bo są całkowicie naturalne, tylko w odpowiedni sposób przetworzone.

Proszę zatem najkrócej scharakteryzować produkty „Pauli”.

Zachowują one wszystkie właściwości swego naturalnego odpowiednika, są całkowicie rozpuszczalne, odznaczają się niemal absolutną czystością mikrobiologiczną i są wysokoskoncentrowane, a więc efektywne, tanie, ekonomiczne. Ich właściwością jest łatwe przenikanie do związków smakowo-zapachowych z innymi składnikami potraw. Można ułożyć je w kilka grup: intensyfikatory smaku i zapachu, oparte na bazie suszonego hydrolizatu białkowego SHB, (patent „Pauli”), suszone koncentraty owoców i warzyw, dodatki bazowe, smakowe i barwniki oraz ekstrakty przypraw (pieprz, papryka, kminek itd.). W tym roku pojawiła się całkowita nowość: suszone warzywa i owoce już nie w proszku, co stanowiło dotychczas technologiczną domenę „Pauli” (suszenie metodą rozpyłową koncentratów, przypraw, intensyfikatorów), ale w postaci stałej. Będziemy produkowali ryż instant, który nie wymaga gotowania, przez co jest doskonałym dodatkiem zup i dań do natychmiastowego przyrządzenia.

Już naprawdę na zakończenie krótkie resumé.

Przed sześcioma laty, gdy firma kupiła dawną, mocno zdewastowaną, bezużyteczną mleczarnię w Parzewie (gmina Kotlin), nie starczało wyobraźni, by zobaczyć na jej miejscu nowoczesny zakład produkcyjny, dysponujący najnowszą technologią, przyjazny otoczeniu, bezpieczny dla środowiska. Teraz jesteśmy bogatsi o zrealizowane marzenie.

Rozmawiał RB


Firma Produkcyjno-Handlowa
„Paula”
Kolonia Skarszewek 31A, 62-800 Kalisz
tel./fax +48 62 740 56 60, fax 740 61 62
tel./fax 764 10 43, 760 17 75
e-mail: [email protected]
www.paula.com.pl

  • Informacje o firmie Paula