Polski kogut podbija świat

Jakość XII
Dodatek reklamowy do RZECZPOSPOLITEJ.
nr 139 (6216) 17 czerwca 2002 r.


Polski kogut podbija świat

Rozmowa z Cezarym Sarzyńskim, właścicielem Piekarni Pieczywa Artystycznego

Co pana zdaniem zadecydowało o uzyskaniu nominacji do Nagrody Gospodarczej Prezydenta?

Piekarnia Sarzyński cieszy się dużym uznaniem klientów polskich i zagranicznych. Jesteśmy znani w świecie, a przyczyniły się do tego prezentacje naszych wyrobów na wystawach: w Belgii, Francji, Holandii, Szwecji, Niemczech, Włoszech i Stanach Zjednoczonych. Dzięki zespołowi dziecięcemu z Poniatowej, nasze koguty znane są również w Australii.

Kierując naszą działalność przede wszystkim do środowisk polonijnych, organizujemy wystawy kogutów, które cieszą się dużą popularnością i są bardzo dobrze przyjmowane przez Polaków mieszkających za granicą.

Duży wkład w promocję naszych produktów miała Cepelia, która w latach 80. objęła patronat nad firmą. Uzyskaliśmy status twórców ludowych i to pozwoliło na mocne wejście na rynek. Od pierwszej wystawy w 1985 roku miasto nasze kojarzy się nie tylko z malarstwem, ale i piekarstwem artystycznym.

Jakie inne nagrody i wyróżnienia potwierdzają jakość wyrobów?

Otrzymaliśmy bardzo wiele nagród i wyróżnień, w tym m.in. złotą koronę i złote laury, przyznane nam przez Związek Rzemiosła Polskiego i miesięcznik „Super Kontakty”. Uhonorowaniem wszystkich naszych nagród było przyznanie nam w 1998 roku godła „Teraz Polska”. Nagrodę tę szczególnie dobrze przyjęły środowiska polonijne w Stanach Zjednoczonych. Zostałem też laureatem konkursu „Firma sukcesu”, a w 1999 roku otrzymałem złotą koronę za chleb kazimierski, czyli chleb ze śliwką i orzechami. Otrzymałem też medal Serca dla serc od parafii w Lublinie, za rozsławianie Polski na świecie, a w ubiegłym roku otrzymałem medal św. Brata Alberta za działalność charytatywną.

Zostaliśmy zaproszeni do udziału w Światowej Wystawie EXPO 2000 w Hanowerze. Dla Polski, która pretenduje do członkostwa w Unii Europejskiej, sprawą pierwszej wagi stała się prezentacja poszczególnych województw i regionów pod kątem ich atrakcyjności dla przyszłych partnerów unijnych. Lubelszczyzna pokazała więc również to, co ma najlepsze.

Uczestniczyliśmy także w wystawie „Le Diable Sucre” zorganizowanej na przełomie wieków w Parc de la Vilette w Paryżu. Była ona wynikiem badań etnografów francuskich poszukujących na terenie całej Europy najciekawszych form pieczywa figuralnego. Spośród wielu wystawców z Hiszpanii, Korsyki, Sycylii, Sardynii, Szwajcarii, Czech, Rosji i wielu innych krajów – tylko ośmiu artystów piekarzy dostąpiło tego zaszczytu.

Proszę nam opowiedzieć o wypiekanych przez pana firmę kogutach, które kojarzą się z Kazimierzem nad Wisłą.

Pierwowzór wywodzi się z Lublina, gdzie wypiekano pierwsze koguty. W 1978 roku mój ojciec przeprowadził się do Kazimierza i tu wydzierżawił tę piekarnię. Tak rozpoczęła się nasza rodzinna działalność. Na początku ludzie nie mieli przekonania do kogutów. Dopiero po długich latach promocji zaczęto je kojarzyć z Kazimierzem. Jeździliśmy z kogutami na festiwale śpiewaków ludowych i różne wystawy w kraju i za granicą. W telewizji pokazywano filmy, w których przewijała się nasza piekarnia i koguty. W końcu kogut znalazł sobie trwałe miejsce nie tylko w historii polskiego piekarstwa, ale i w kulturze polskiej, jako pamiątka z Kazimierza. W tej chwili mamy również stronę internetową, która cieszy się dużą oglądalnością. Ukazała się także książka pt. „Legenda o kazimierskim kogucie”, na podstawie której powstała sztuka kukiełkowa. Powstało mnóstwo wierszy i piosenek o naszym kogucie, który trafił nawet do Muzeum Światowego Piekarstwa w Marsylii.

Jakie ma pan plany na przyszłość?

Przede wszystkim chciałbym dokończenia inwestycji. Myślę nie tylko o piekarni, ale i szczególnie o działalności restauracyjnej, gdyż tradycyjne polskie piekarstwo nie ma szans na przetrwanie. W tej chwili staje się ono bliższe gastronomii. Uważam, że musimy wypracować nowy model piekarni, która zapewniając tradycyjny chleb, zaserwuje jednocześnie pizzę czy modne w tej chwili ciepłe bułeczki i ciasteczka. I to jest mój cel.

Czego życzyć firmie?

Bardzo chcielibyśmy otrzymać Nagrodę Gospodarczą Prezydenta, gdyż byłaby ona ukoronowaniem naszej wieloletniej ciężkiej pracy i utrwaliłaby naszą pozycję wśród klientów nie tylko krajowych, ale i zagranicznych. Byłoby to tym bardziej cenne, że piekarstwo polskie uchodziło zawsze za coś gorszego. Jak ktoś się już do niczego nie nadawał, to szedł na piekarza. Ja staram się zmieniać ten wizerunek, bo dzięki piekarstwu sam wszedłem na salony europejskie. Dwa razy byłem z żoną na balu Orła Białego w Wiedniu i mam przyjemność znać osobiście wiele znanych osób ze świata kultury i polityki.

Rozmawiała KS

Cezary Sarzyński, właściciel piekarni w Kazimierzu Dolnym nad Wisłą, jest członkiem Stowarzyszenia Rzemieślników Piekarstwa Rzeczypospolitej Polskiej. Szczególne zasługi odniósł w promowaniu pieczywa w formie artystycznej. Z wykształcenia mgr inżynier, natomiast z zawodu piekarz-mistrz piekarski i mistrz rzemiosł artystycznych. Odziedziczył po ojcu piekarnię, przebudował ją i wypromował pieczywo artystyczne; w tym słynne w naszym i kilkunastu innych krajach – ze Stanami Zjednoczonymi włącznie – koguciki. Cezary Sarzyński przejawia dużą aktywność społeczną, wspomagając m.in. dziecięcy zespół artystyczny z Poniatowej, domy dziecka, jak również organizując liczne konkursy rysunkowe na temat kogucika kazimierskiego. Jest wiceprzewodniczącym lubelskiego Koła SRPRP, został wyróżniony w 1997 roku „Złotym Laurem” „Super Kontaktów”, a ostatnio medalem im. Jana Kilińskiego.

 


Piekarnia Sarzyński
24-120 Kazimierz Dolny, ul. Nadrzeczna 6
tel./fax (081) 881-06-43
e-mail: [email protected]
www.sarzynski.com.pl