Potrzeba konsultingu w ochronie zdrowia

Nasze Zdrowie I
Dodatek promocyjno-reklamowy do RZECZPOSPOLITEJ.
nr 105 (6788) 6 maja 2004 r.

Potrzeba konsultingu w ochronie zdrowia

Zawołanie Medice, cura te ipsum! (lekarzu ulecz samego siebie) w dzisiejszych czasach nabrało szczególnego znaczenia. Na lekarzy bowiem spadł obowiązek uleczenia nie tyle fizycznej czy też psychicznej ułomności, co uzdrowienia systemu, w jakim funkcjonują. Rzecz prosta nie jest, a i pacjent krnąbrny. Poza tym z lekarzami podczas ciężkich studiów medycznych nikt takiego przypadku nie omawiał. Cóż, pacjent może w konwulsjach zawołać praesente medico nihil nocet (w obecności lekarzy nic zaszkodzić nie może), ale obawiam się, że tak jak słuszne jest to powiedzenie w odniesieniu do niezdrowego jedzenia, tak wybitnie nieskuteczne w przypadku systemu opieki zdrowotnej. Tutaj potrzeba innego lekarza. Raczej niekoniecznie z dyplomem akademii medycznej.

Ja z medycyną bezpośredni związek mam na szczęście rzadko. Domniemywam jednak, że w medycynie funkcjonuje zasada, że określone przypadki chorobowe wymagają zastosowania określonej metody leczenia. Tak, iżby pacjentowi nie tylko bóle ustały, ale aby się nie pojawiały ponownie. Pacjent po zastosowaniu skutecznej metody leczenia powinien być odporny na możliwe szkodliwe wpływy otoczenia. Rozumiem, że w leczeniu o to właśnie chodzi (nie licząc przypadków utraty organów). Skoro tak, to dobranie właściwej metody staje się sprawą kluczową. W przypadku systemu opieki zdrowotnej metoda nie może być medyczna. Funkcjonuje w medycynie powiedzenie similia similibus curantur (podobne leczy się podobnym). Abstrahując od medycznego aspektu tego powiedzenia, ja pozwolę sobie zaadaptować je do swoich potrzeb. I rozwinę w taki sposób, że do podobnych przypadków należy używać podobnych metod. Zachodzi zatem potrzeba zdefiniowania, o jakim przypadku mówimy. Wg mnie system opieki zdrowotnej to system analogiczny do systemu zarządzania w rozbudowanej organizacji gospodarczej. Rozbudowanej i złożonej. O skomplikowanych przepływach finansowych. Gdzie występuje wielość podmiotów powiązanych w samym systemie, ale i poza nim. Te w ramach systemu zwykle bierze się pod uwagę, wymieniając trzy grupy: płatnik, świadczeniobiorca i świadczeniodawca. Dalej są to poszczególne placówki opieki medycznej, placówki naukowe etc. Ale ważne jest również to, co jest poza systemem. Wydaje się, że zbyt często traktuje się system opieki zdrowotnej jako system zamknięty, podczas gdy musi być otwarty z założenia. I musi wchodzić w iterakcje z otoczeniem. Nie pozostawiając tego otoczenia bez wpływu.

Jedną z kluczowych kwestii w systemie są sprawne przepływy finansowe. I wielkość tych przepływów. Pieniądze jednak nie biorą się znikąd. Są generowane ogólnie mówiąc przez gospodarkę. Sprawny system opieki zdrowotnej generować będzie rozwój sektora dostawców sprzętu medycznego. Ale nie tylko. Przemysł farmaceutyczny sam w sobie ma potencjał do tworzenia gron przedsiębiorczości (posługując się nomenklaturą Michaela Portera), wpływając dalej na zapotrzebowanie na badania naukowe, sprzęt specjalistyczny, wszystko, co ma związek z ochroną środowiska. Sprawny system wpływa na rozwój konkretnych dziedzin nauk medycznych, szkolnictwa medycznego. Kolejna sprawa to sektor ubezpieczeń, który jest bardzo wrażliwy na sprawność systemu, o jakim mówimy. Nie inaczej jest z rynkiem IT. Wielkość składki na ubezpieczenie zdrowotne stymuluje przedsiębiorczość. Jej wysokość ma określone skutki tak dla samego systemu, jak i dla gospodarki. Te skutki da się przewidywać, jeśli tworzy się odpowiedni model systemu. No i jeśli dysponuje się określonymi narzędziami.

Cóż wynika z tego, co do tej pory napisałem? System opieki zdrowotnej jest istotnym elementem rzeczywistości gospodarczej (nie tylko medycznej), niezwykle wrażliwym na sytuację gospodarczą. I mogącym mieć na nią wpływ.

 

SAS Institute

SAS należy do grona dziesięciu największych producentów oprogramowania na świecie. Jest dostawcą najnowszych rozwiązań biznesowych i informatycznych, które ułatwiają jego użytkownikom zarządzanie na każdym szczeblu przedsiębiorstwa oraz podejmowanie kluczowych decyzji.

Został założony w 1976 roku. Prezesem i właścicielem SAS jest dr Jim Goodnight, a siedziba firmy znajduje się w Północnej Karolinie w Stanach Zjednoczonych. Obecnie SAS zatrudnia ponad 9000 (ponad 5000 w SAS Americas i ponad 4000 w SAS International – 3000 w Europie) pracowników wspierających ponad 3,5 miliona użytkowników w 111 krajach. Wzrost przychodów corocznie wyrażany jest liczbą dwucyfrową, w roku 2003 wyniósł 1,34 mld dolarów. Jest największą na świecie prywatną firmą informatyczną.

Oprogramowanie SAS adresowane jest do wszystkich sektorów gospodarki. Wykorzystuje je ponad 40 tys. różnych przedsiębiorstw, instytucji, ośrodków badawczych oraz uczelnie. Co roku SAS inwestuje od 25-45 proc. swojego dochodu w naukę i rozwój, czyli dwukrotnie więcej niż średnia tego typu inwestycji w tej branży. W rankingach uznawany jest za lidera, jeśli chodzi o możliwości analityczne i dostępność do danych z różnych źródeł (nawet bardzo archaicznych, jakie czasami są w placówkach opieki zdrowotnej).

W Polsce SAS jest obecny od 1992 roku. Zapewnia wszechstronne wsparcie techniczne i wdrożeniowe oferowanych produktów. W polskim oddziale SAS pracuje na stałe obecnie ponad 150 osób. Od 1998 roku w SAS Polska istnieje Dział Konsultingu, którego zasadniczym celem jest usprawnienie działalności biznesowej i informatycznej klientów poprzez optymalne wykorzystanie technologii, rozwiązań oraz potencjału swoich partnerów. Większość pracowników SAS Polska stanowią właśnie konsultanci. Niektórzy łączą pracę w SAS Polska z pracą naukową na uczelniach, zwłaszcza osoby zajmujące się statystyką i demografią.

Jeśli chodzi o uczelnie medyczne w Polsce, narzędzia SAS wykorzystywane są dla różnych celów w następujących uczelniach i ośrodkach: Akademia Medyczna w Gdańsku, Akademia Medyczna w Warszawie, Collegium Medicum UJ, Śląska Akademia Medyczna, Instytut Kardiologii, Instytut Żywności i Żywienia, Instytut Medycyny Pracy i Zdrowia Środowiskowego, Państwowy Zakład Higieny, Instytut „Pomnik Centrum Zdrowia Dziecka”, Instytut Farmaceutyczny, Instytut Matki i Dziecka, Centrum Onkologii – Instytut.

Jeśli chodzi o Europę, SAS wykorzystywany jest w następujących państwach przez ministerstwa i inne ośrodki odpowiedzialne za tworzenie i nadzór systemu opieki zdrowotnej (w tym o funkcjach polskiego NFZ): Austria, Belgia, Dania, Francja, Finlandia, Niemcy, Litwa, Holandia, Rosja, Słowacja, Hiszpania, Szwecja, Szwajcaria, Wielka Brytania.

Ponadto z doświadczeń i rozwiązań SAS korzysta ONZ oraz Światowa Organizacja Zdrowia (WHO).

W kilku krajach SAS wspierał tworzenie systemów opieki zdrowotnej.

Ponadto SAS posiada sprawdzone i wciąż rozwijane rozwiązania specjalistyczne dedykowane dla takich dziedzin związanych z medycyną, jak: biostatystyka, biomedycyna i bioinformatyka (SAS Microarray Solution), epidemiologia, genetyka (SAS Genetics), wykrywanie nieprawidłowości w ochronie zdrowia (healthcare fraud), farmacji, badania kliniczne leków (SAS Drug Development i SAS Scientific Discovery Solutions), zarządzanie patentami (SAS Patent Portfolio Management) etc.

Więcej na stronie:
www.sas.com/industry/healthcare

Adres polskiej strony:
www.sas.com/poland

Kontakt: [email protected] n

Do historii przeszły już czasy, kiedy gospodarka była jako tako przewidywalna. Podejmowanie decyzji jest mocno utrudnione, bowiem trzeba uwzględniać ogromne ilości danych. Na nic w obecnej sytuacji wiedza wyniesiona ze studiów, podczas których analizuje się głównie casy. Te casy są już nieadekwatne, bo dzisiaj inna jest rzeczywistość. Obecnie atrybutem gospodarki jest nieprzewidywalność w dłuższym horyzoncie czasu czy wręcz wrażenie chaosu, na co największy wpływ mają megatrendy występujące w otoczeniu organizacji gospodarczych, a globalna konkurencja z gospodarką bez granic wrażenie to pogłębia. W warunkach zmienności poszukuje się nowych metod, pozwalających na przywrócenie efektywności działaniom i decyzjom. W związku z poszukiwaniem efektywnego modelu, w literaturze można spotkać się z nowymi rodzajami modeli decyzyjnych, które w coraz większym stopniu różnią się od tradycyjnie zorganizowanych i zarządzanych, opisywanych dotąd w literaturze. W tej sytuacji będzie lepiej, jeśli lekarze skupiają się na tym, aby znajdować remedium na pojawiające się nowe choroby, i jak najskuteczniej leczyć znane od lat. Tworzenie systemu opieki zdrowotnej powinno być oddane w ręce innych fachowców – specjalistów z zakresu inżynierii finansowej, ekonometrii, statystyki, zarządzania, analityki etc. Którzy ponadto potrafią dobrać do tego celu odpowiednie narzędzia. Lekarze w takiej pracy powinni być wsparciem. Politycy też.

W dyskusjach na temat systemu opieki zdrowotnej należy pozbyć się wszelkich emocji. A ocenę można skwitować stwierdzeniem, iż sytuacja w otoczeniu jest na tyle dynamiczna, że obecny system nie jest w stanie skutecznie reagować na zmiany. Nie zostały bowiem jeszcze zaimplementowane takie narzędzia, które pozwoliłyby na analizę danych płynących tak z wnętrza systemu, jak i z jego otoczenia.

Ważne jest to, do czego system ma służyć. Zacznijmy zatem od początku.

Czyli od Konstytucji RP. System musi zapewnić realizację praw zawartych w Konstytucji. Ta, w art. 68 mówi iż:

  1. Każdy obywatel ma prawo do ochrony zdrowia.
  2. Obywatelom, niezależnie od ich sytuacji materialnej, władze publiczne zapewniają równy dostęp do świadczeń opieki zdrowotnej finansowanej ze środków publicznych. Warunki i zakres udzielania świadczeń określa ustawa.
  3. Władze publiczne są obowiązane do zapewnienia szczególnej opieki zdrowotnej dzieciom, kobietom ciężarnym, osobom niepełnosprawnym i osobom w podeszłym wieku.
  4. Władze publiczne są obowiązane do zwalczania chorób epidemicznych i zapobiegania negatywnym dla zdrowia skutkom degradacji środowiska.

Cóż, to jest punkt wyjścia. Nasz dekalog. Otwartość systemu wynika z samych zapisów konstytucji.

System opieki zdrowotnej przede wszystkim powinien być „wyposażony” w wysokiej klasy specjalistów oraz narzędzia umożliwiające sprostanie ciągle zmieniającej się sytuacji i wynikających z niej potrzebom w zakresie ochrony zdrowia.

W zakresie planowania strategicznego istotna będzie dostępność następujących analiz:

  • Analizy i prognozy ekonometryczne – zrozumienie wpływu trendów ekonomicznych na gospodarkę i sytuację poszczególnych jednostek administracji, w tym na budżet;
  • Kontraktowanie świadczeń – analizy systemu kontraktowania świadczeń medycznych pod kątem kosztów oraz optymalizacji procesu;
  • Polityka personalna – określenie profili osób zatrudnionych w ochronie zdrowia;
  • Planowanie zasobów – upewnienie się, czy placówki administracji publicznej posiadają dostateczne zasoby do skutecznej realizacji swoich zadań;
  • Zarządzanie jakością/decentralizacja zadań – zapewnienie efektywności działania instytucji medycznych.

W zakresie ochrony zdrowia istotne będą następujące badania:

  • Analiza zapadalności na choroby – śledzenie i raportowanie przypadków występowania chorób;
  • Epidemiologia – identyfikacja przyczyn, ocena zasięgu i kontrola występowania chorób;
  • Wykorzystanie usług medycznych – monitorowanie równości w dostępie do świadczeń oraz określenie szczegółowych profili osób najczęściej korzystających z usług medycznych;
  • Profilaktyka – identyfikacja grup społecznych o podwyższonym ryzyku zachorowań na choroby, w stosunku do których istnieje konieczność przedsięwzięcia działań profilaktycznych;
  • Prowadzenie aktywnej polityki lekowej – wraz z optymalizacją listy leków refundowanych i ich cen;
  • Możliwość raportowania do instytucji kontrolujących i nadzorujących – zarówno krajowych, jak i europejskich.

Są to sprawy być może oczywiste. Ale system musi zapewniać bieżący monitoring wszystkich wymienionych zjawisk. Podkreślam: bieżący. Tak jak lekarstwo nie podane na czas jest tyle warte, co koszt jego wytworzenia, tak spóźniona reakcja na zmiany może mieć taki skutek, jak dla pacjenta leczonego poniewczasie.

Podobnie ma się rzecz z kompleksowością zjawisk ogarnianych przez system. Dla sprawności systemu opieki zdrowotnej niezbędne jest ciągłe analizowanie zjawisk makro- i mikroekonomicznych, trendów, przewidywania pojawiania się nowych chorób etc. Wtedy efektywność podejmowanych decyzji będzie można zmierzyć. I jeśli na decyzje będzie miała wpływ polityka (a pewnie będzie), to dyskusja może być oparta na liczbach czy też innych, ale konkretnych wskaźnikach, nie na przekonaniach dyskutantów. Wtedy np. decyzja o dofinansowaniu jakiejś grupy leków będzie oparta na wiedzy o tym, jakie to spowoduje skutki dla budżetu, jaki będzie mieć wpływ na przemysł farmaceutyczny i pokrewne, jakie będą skutki społeczne, ile osób skorzysta na decyzji etc. Co niezwykle istotne, system musi mieć możliwość wykrywania nadużyć. I to na bieżąco.

Dlaczego o tym wszystkim piszę? Odnoszę bowiem wrażenie, że zbyt często podchodzi się do problemu systemu opieki zdrowotnej wycinkowo. Mówi się np. o problemach kardiologii. Albo tylko o polityce lekowej. Albo jaka ma być składka zdrowotna. Jak zbudować rejestr usług medycznych. Jaka ma być rola samorządów. Etc. To wszystko są ważne sprawy. Bardzo ważne. Ale najważniejsze jest patrzenie strategiczne. Przyjęcie kompleksowej strategii systemu opieki zdrowotnej. I pomiar efektywności wdrożenia tej strategii. Do tego są narzędzia. Są też zasoby kompetencyjne z ogromnym doświadczeniem. Nie wystarczy sam konsulting, chociaż od niego trzeba zacząć. Potrzebne są też narzędzia informatyczne, które na istniejącej już bazie umożliwią generowanie danych niezbędnych do analiz, o której wyżej. I te narzędzia też są. Odnoszę wrażenie, że dostępne również w Polsce kompetencje nie są dostatecznie wykorzystywane przez osoby odpowiedzialne za tworzenie systemu opieki zdrowotnej. Może to się zmieni po tym artykule. Czego wszystkim z całego serca życzę.  

Stefan Podedworny
public sector manager

SAS Institute Polska
[email protected]