Staramy się wyprzedzać oczekiwania klientów

Ochrona Środowiska XVIII
Dodatek reklamowy do RZECZPOSPOLITEJ.
nr 268 (6648) 18 listopada 2003 r.

Staramy się wyprzedzać oczekiwania klientów

Rozmowa z dr. Józefem Koziołem, prezesem Zarządu Banku Ochrony Środowiska S.A.

Czy obecnie, w przeddzień przystąpienia Polski do UE, oferta BOŚ S.A. jest bogatsza niż 12 lat temu, kiedy to oferował pierwsze kredyty ekologiczne?

Warunki sprzed 12 lat z obecnymi są nieporównywalne, inny jest kraj, znacznie bogatsza jest infrastruktura służąca ochronie środowiska. Zmienił się także Bank Ochrony Środowiska S.A. Dzisiaj jest jednym z 13 największych banków działających w sektorze. Dysponuje siecią 70 placówek zlokalizowanych we wszystkich regionach naszego kraju, zatrudnia ok. 1700 pracowników, w tym wysokiej klasy ekspertów łączących wiedzę bankową z wiedzą ekologiczną, jest znany także przez międzynarodowe instytucje finansowe.

Pierwsze kredyty ekologiczne były nieśmiałymi próbami uzupełnienia „młodego” wówczas, ale już efektywnego systemu finansowania ekologii opartego w dużej mierze na Narodowym Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Dziś BOŚ S.A. jest liderem w sektorze bankowym w finansowaniu przedsięwzięć w ochronie środowiska, znanym przez tysiące inwestorów, w szczególności tych, którzy w przeważającym stopniu zdecydowali o zmianie ekologicznego oblicza Polski. Mam tu na myśli jednostki samorządu terytorialnego oraz firmy, dostosowujące produkcję do wymogów środowiska. Oferta banku jest w zasadzie ofertą pełną, przy czym nieustannie modernizowaną. Dziś bank oferuje także usługi i linie kredytowania komercyjnego, wszakże uwzględnia realia ekologii. Staramy się, by to nawet komercyjne kredytowanie było życzliwsze dla inwestorów działających w ochronie środowiska niż w innych obszarach. Bogatą ofertę, jaką bank posiada z zakresu preferencyjnego finansowania, zawdzięcza głównie współpracy z Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska, wojewódzkimi funduszami, z Europejskim Funduszem Rozwoju Wsi Polskiej, a także współpracy z Bankiem Gospodarstwa Krajowego, który jest „gospodarzem” funduszu termomodernizacyjnego.

BOŚ S.A świadczy także kompleksowe usługi rozliczeniowe nie tylko w ochronie środowiska. Cieszy się zaufaniem wśród instytucji proekologicznych, w tym także pozarządowych organizacji ekologicznych, czego wyrazem jest m.in. gromadzenie w Banku czasowo wolnych środków, którymi one dysponują. To w sumie składa się na nieporównywalnie bogatszą ofertę, bo nieporównywalnie bogatszy jest także rynek. Dziś w szeroko rozumianej ochronie środowiska pracuje ok. 350 tys. osób, a przed Polską stoją duże wymagania wynikające z akcesji do Unii Europejskiej.

Mimo to nakłady na inwestycje w ochronie środowiska spadają?

Nakłady na te inwestycje stanowiły w 2002 r. niewiele ponad połowę nakładów z 1999 r., wszakże od kilku miesięcy są widoczne symptomy ożywienia. Dziś te nakłady sięgają prawie 0,8 proc. PKB. W trudnym okresie wynosiły ok. 0,5 proc. PKB, ale w latach 1998-1999, najlepszych pod względem inwestowania w ekologię odpowiadały wartości 1,7 proc. PKB. Zmienia się zatem otoczenie, zmieniają się wymagania, zmienia się bank. Staramy się nadążać za oczekiwaniami klientów, a nawet je wyprzedzać, przykładem tego są uruchomione ostatnio cztery linie kredytowe będące rezultatem ścisłej współpracy z NFOŚiGW. Łączna ich wartość wynosi 220 mln zł. Są one przeznaczone na budowę małych i przydomowych oczyszczalni ścieków, budowę kanalizacji i inwestycje przeznaczone na zagospodarowanie odpadów oraz ograniczenie emisji spalin w komunikacji miejskiej. Z kredytów na te cele mogą korzystać jednostki samorządu terytorialnego, przedsiębiorcy i osoby prywatne.

Oprocentowanie omawianych kredytów wynosi 0,4 stopy redyskonta weksli, nie mniej niż 3% w stosunku rocznym. Są też inne preferencje w dopiero co uruchomionych liniach kredytowych.

Z przeszłości wiemy, że niektóre tak uruchomione linie budziły wątpliwości, czy należy je kierować do drobnych inwestorów, a nawet, czy w ogóle powinny mieć miejsce. Tymczasem, jak uczy doświadczenie, są one swego rodzaju „drożdżami” do podejmowania, często w skali masowej, licznych proekologicznych inwestycji. Tak było np. z uruchomioną w 1995 r. linią na inwestycje z zakresu ograniczenia emisji spalin poprzez dostosowanie silników samochodowych do paliwa gazowego. Teraz tysiące samochodów korzysta z paliwa na gaz, z korzyścią dla środowiska i użytkowników pojazdów.

W ciągu 12 lat nastąpiła także radykalna zmiana sposobu pracy banku. Dzisiaj nie czekamy na klienta, to my z ofertą i radą staramy się dotrzeć do klienta, do jego miejsca zamieszkania, miejsca pracy.

Czy poprzez BOŚ S.A. samorządy – strategiczni klienci banku – mogą mieć łatwiejszy dostęp do środków unijnych?

Sądzimy, że tak. Mamy możliwości, by ułatwić ten dostęp. Prawie tysiąc jednostek samorządu terytorialnego (ok. 35 proc.) to nasi klienci. Staramy się dzielić z nimi wiedzą, jaką posiadamy w tym zakresie, czerpiąc ją zresztą od innych instytucji specjalizujących się w problematyce unijnej.

Wychodzimy z ofertą kredytów pomostowych, także kredytów uzupełniających. Współpracujemy z beneficjentami programu SAPARD, który co prawda jest adresowany do rolnictwa, ale zawiera także nakłady o charakterze proekologicznym, m.in. na inwestycje z zakresu infrastruktury komunalnej. Jesteśmy gotowi uczestniczyć w bankowej obsłudze projektów realizowanych w ramach funduszy przedakcesyjnych (ISPA) i akcesyjnych (Spójności).

Chcielibyśmy szeroką gamą usług włączyć się w obsługę konkretnych projektów. Mamy nadzieję, że jedno z dużych przedsięwzięć, którego realizacja rozpocznie się niebawem – kompleksowa modernizacja systemu gospodarki wodno-ściekowej w Szczecinie – dojdzie do skutku w tej formule.

BOŚ S.A. współpracuje z bankami europejskimi, jakie z tego korzyści mają klienci banku?

Bank współpracuje m.in. z Europejskim Bankiem Inwestycyjnym, Bankiem Rozwoju Rady Europy, Nordic Investment Bank, Kreditanstalt fŁr Wiederaufbau. Na mocy umów zawartych z tymi bankami, BOŚ S.A. może uzyskać kredyty w kwocie łącznej 150 mln euro. Są one przeznaczone na zadania związane m.in. z ochroną środowiska. Mogą z nich korzystać gminy oraz spółki komunalne inwestujące w infrastrukturę.

Niebawem oferta banku dla jednostek samorządu terytorialnego wzbogaci się o kredyty udostępniane ze środków Banku Rozwoju Rady Europy oraz Europejskiego Banku Inwestycyjnego. Są one przeznaczone na budowę oczyszczalni ścieków, rekultywację powierzchni ziemi i ochronę wód podziemnych, modernizację urządzeń wodnych, zagospodarowanie odpadów, monitoring i ograniczenie hałasu, wykorzystanie odnawialnych źródeł energii oraz inwestycje dotyczące redukcji wpływu na środowisko istniejących instalacji, poprzez zmniejszenie emisji zanieczyszczeń do powietrza, ograniczenie ilości i ładunku zanieczyszczeń w ściekach, minimalizowanie ilości i szkodliwości odpadów oraz ich recykling. Finansowane będą również inwestycje gminne, mające na celu poprawę jakości życia w obszarach zaniedbanych urbanistycznie.

Małe i średnie przedsiębiorstwa mogą natomiast korzystać z dostępnych już w banku linii kredytowych Kreditanstalt fŁr Wiederaufbau (KfW) na uzupełnienie finansowania projektów objętych m.in. dotacją Unii Europejskiej.

Są to kredyty o stosunkowo korzystnym oprocentowaniu, długoterminowe. Tym samym są bardziej przyjazne zarówno inwestorom podejmującym przedsięwzięcia w dziedzinie ochrony środowiska, jak i samorządom inwestującym w infrastrukturę.

Po wejściu Polski do UE znaczenie banku – jedynego w Europie z misją ekologiczną – powinno wzrosnąć?

Staraliśmy się to uwzględnić w naszej strategii na lata 2003-2005, tak by w momencie możliwości swobodnego działania już w ramach UE mógł on przyciągnąć nowych klientów, dla których ważna jest misja BOŚ S.A., będącego zarazem uniwersalnym bankiem komercyjnym. Chodzi o to, by klienci mogli wykorzystać fakt, iż posiada on wyspecjalizowane kadry, a także liczne kontakty z instytucjami zarządzającymi ochroną środowiska.

Myślę, że znaczenie banku powinno wzrosnąć. BOŚ S.A. ma tę szansę, a warunkiem jej wykorzystania jest stała modernizacja naszej oferty produktowej, a także technologii, w tym modernizacja systemu informatycznego. Budujemy centralny system informatyczny, by można było z każdego punktu Polski dotrzeć do nas za pomocą elektronicznych kanałów dystrybucji. Takie myślenie ma miejsce w kierownictwie naszego banku – w radzie nadzorczej, zarządzie i kadrze kierowniczej. Trzeba jednak podkreślić, iż „uprawiając” samą ekologię bank nie mógłby rozwijać się w tempie właściwym dla współczesnych reguł konkurencji. Musi zatem sięgać po nowe rynki. Stąd też w ramach formuły uniwersalnego banku komercyjnego, z wyrazistą misją, staramy się być coraz bardziej obecni na innych rynkach. Mam tu na myśli rynek klientów detalicznych, małych i średnich firm bardzo często związanych z ochroną środowiska, ale nie zawsze. Wyróżnia nas ekologia. Ale bank musi rozwijać się w sposób bezpieczny, musi wykorzystywać swoje szanse. Nie może nawet na moment spocząć na laurach, bowiem w przeciwnym razie reguły konkurencji eliminują taki podmiot, który nie potrafi pozyskać nowych klientów. Z tą świadomością, utrzymując i wzbogacając misję banku, rozwijamy działalność m.in. na rynku budownictwa mieszkaniowego, kredytów hipotecznych, rachunków oszczędnościowo-rozliczeniowych, zwanych u nas eko-kontem.

Wspomniał pan o nowych klientach.

Mam nadzieję, że wśród klientów banku znajdą się instytucje wprowadzające mechanizmy handlu emisjami. Polska jest sygnatariuszem Konwencji z Kioto, na mocy której ma prawo do handlu emisjami. Już kilka lat temu Bank Ochrony Środowiska S.A. przedstawił koncepcję obsługi handlu pozwoleniami na emisję dwutlenku węgla i innych gazów szkodliwych dla atmosfery. Nieprzypadkowo posiada własny Dom Maklerski, bo przecież handel emisjami ma coś z giełdy papierów wartościowych. Tak więc nie są mu obce te instrumenty. Potrzebne są jednakże rozwiązania prawne, umożliwiające ich uruchomienie.

Rozmawiała Krystyna Forowicz