W stronę klienta

Energia XXIX
Dodatek reklamowy do RZECZPOSPOLITEJ.
nr 296 (6069) 19 grudnia 2001 r.

W stronę klienta

Rozmowa z Ryszardem Druszczem, prezesem Zarządu Zielonogórskich Zakładów Energetycznych SA

Spółka otrzymała niedawno, w krótkim odstępie czasu, certyfikat ISO 9001:2000 i nagrodę Przedsiębiorstwo Fair Play 2001. Skąd te sukcesy ?

Mają one wiele źródeł. Może najważniejsze jest to, iż rada nadzorcza i zarząd od lat konsekwentnie orientują się na potrzeby klientów, starając się, aby podobne spojrzenie cechowało wszystkich pracowników. To daje wyniki. ZZE SA przeszły oczywiście całą procedurę związaną z otrzymaniem certyfikatu ISO 9001:2000, a zewnętrzny audit pozwolił nam zobaczyć spółkę w trochę innym świetle. Wprowadziliśmy i stosujemy system zarządzania jakością w zakresie przesyłania, dystrybucji, obrotu energią elektryczną oraz obsługi klienta. Abyśmy jednak mogli się starać o certyfikat, musieliśmy przejść wcześniej długą drogę, przeprowadzając w ciągu kilku minionych lat restrukturyzację firmy. Polegała ona na wprowadzeniu do oddzielnych spółek działalności pomocniczej – np. teleinformatycznej czy projektowej – oraz powołaniu Rejonu Obrotu Energią i podporządkowaniu mu działalności handlowej.

W ten sposób nie tylko spełniliśmy wymagania prawa energetycznego, ale również zwiększyliśmy przejrzystość kosztów, a tym samym i struktura organizacyjna przedsiębiorstwa stała się bardziej zrozumiała i logiczna.

Cieszymy się również z nagrody Przedsiębiorstwo Fair Play 2001. Znajdujemy w niej potwierdzenie słuszności działań, jakie podejmujemy. Także tych, które są, o ile wiem, wyjątkowe w skali kraju. Organizujemy np. zajęcia i konkursy rysunkowe dla dzieci szkół podstawowych. Pokazujemy im korzyści, jakie daje energia elektryczna, ale jednocześnie przestrzegamy przed niebezpieczeństwami związanymi z jej użytkowaniem. Chcemy, by z dzisiejszych uczniów wyrośli ludzie, którzy będą korzystać z urządzeń elektrycznych w sposób bezpieczny. Szkoły się do tego bardzo garną i doceniają nasze wysiłki. Wspomagamy wiele inicjatyw charytatywnych, takich które zasługują na szczególne traktowanie, zwłaszcza wtedy, gdy chodzi o pomoc dla dzieci pokrzywdzonych przez los.

Przy opracowywaniu taryf staramy się znajdować takie rozwiązania, które uwzględniają zarówno nasz interes, jak i interes klientów. Musimy o nich dbać, ponieważ z nich żyjemy. W porównaniu z innymi spółkami dystrybucyjnymi większy odsetek wpływów zapewniają nam drobni, indywidualni odbiorcy. Swego rodzaju nagrodę stanowi dla nas szybkie zatwierdzenie propozycji taryfowych przez Urząd Regulacji Energetyki.

Staramy się prowadzić taką politykę, aby spółka była coraz sprawniejsza i przyjazna klientom.

Dlaczego to jest takie ważne?

Dla spółek dystrybucyjnych urynkowienie elektroenergetyki stwarza zagrożenie utraty części dotychczasowych klientów, a co się z tym wiąże, utraty części zagwarantowanego do tej pory poziomu przychodów. Ale daje również szanse dla nowych możliwości.

Kładziemy duży nacisk na racjonalizację wydatków związanych z dostarczaniem energii, przy jednoczesnym podwyższaniu poprzeczki w uzyskiwaniu wysokiego poziomu obsługi klientów, niezbędnego dla ich utrzymania i lojalności wobec naszej spółki.

Zdajemy sobie sprawę, że wymagania wobec nas i całego sektora wzrastają. Utrzymanie tempa rozwoju w dużej mierze zależeć będzie od załogi, która coraz bardziej rozumie nowe wyzwania i ma świadomość ponoszenia ich konsekwencji.

Przez to, że działamy na zachodniej granicy Polski, w południowej części województwa lubuskiego (obejmując również obszar powiatu wolsztyńskiego, należącego do Wielkopolski), możemy obserwować konsekwencje reform rynkowych w energetyce niemieckiej. Utrzymujemy zresztą systematyczne kontakty z kolegami zza Odry i Nysy. Jeden z naszych zasadniczych wniosków polega na tym, że do rynkowej rywalizacji – a konkurencją nie musi być koniecznie firma zagraniczna – trzeba się solidnie przygotować.

Co w tym przeszkadza?

Niepokojącą rzeczą jest niedostatek nakładów na remonty i inwestycje. Przy obecnym poziomie nakładów inwestycyjnych, odtworzenie majątku spółki trwałoby 100 lat.

Z tego niedostatku środków wynikają m.in. takie konsekwencje, że stan sieci, zwłaszcza tam, gdzie ma ona mniejszą gęstość, np. na terenach wiejskich, jest zły. A to przecież nasze narzędzie pracy. Powiem banalnie: dzisiaj, żebyśmy mogli wykonać usługę, z której klient będzie zadowolony, musimy mieć już nie linię jakąkolwiek, ale taką, która zagwarantuje dostawę energii o odpowiednich parametrach.

Wiąże się z tym również np. kwestia strat energii elektrycznej w handlu i dystrybucji. Małą, ale dokuczliwą częścią tego problemu, są kradzieże energii. Podjęliśmy wszechstronne działania w celu eliminowania tego zjawiska.

Jakie cele stawia sobie spółka na najbliższe lata ?

Dla nas najważniejszy jest klient. Wszystkie nasze zadania muszą koncentrować się na zaspokajaniu jego oczekiwań. Oczywisty jest fakt, że chcielibyśmy sprzedawać jak najwięcej energii z zyskiem dla spółki. Prognozy zapowiadały wyraźne zwiększenie jej zużycia w najbliższych latach. Jednakże zwolnienie tempa wzrostu gospodarczego, jak również pogorszenie sytuacji materialnej ludności nakazują ostrożniejsze traktowanie tych wyliczeń.

W województwie notujemy wzrost bezrobocia przekraczający wskaźniki krajowe. Jakkolwiek elastyczność popytu na energię elektryczną nie jest duża, gdyż potrzebuje jej każdy, to w sytuacji ograniczonej zasobności budżetów domowych również wydatki najbardziej niezbędne mogą być redukowane. Do tego dochodzi wzrost podatku od infrastruktury. Spodziewamy się, że choćby tylko z tego powodu wypracowanie przez ZZE SA zysku będzie coraz trudniejsze.

Chcielibyśmy jednak utrzymać wizerunek firmy dochodowej i będziemy się starać, aby – tak jak w ostatnich latach – wypracować odpowiedniej wielkości zysk.

Od czego to zależy?

Powiem o sprawie najważniejszej. Zarządzanie spółką mogłoby być skuteczniejsze, gdyby Skarb Państwa, do którego należymy, jasno zdefiniował swoje priorytety. To jest, mam wrażenie, oczekiwanie dość powszechne. Uważnie obserwujemy politykę państwa dotyczącą np. organizacji sektora elektroenergetycznego, ochrony środowiska, kształtowania cen czy wdrażania reguł rynkowych. Tę listę można oczywiście wydłużyć. Sygnały, jakie płynęły w tych sprawach do firm energetycznych, dawały czasem możliwość różnorodnych interpretacji. To naturalne. Chodzi jednak o to, żeby interes i polityka właściciela zostały określone w sposób możliwie jednoznaczny, m.in. chodzi o prywatyzację. My zrobiliśmy swoje. Złożyliśmy wniosek prywatyzacyjny w Ministerstwie Skarbu Państwa, w którym proponujemy dwa warianty przeprowadzenia tej operacji. Pierwszy polegałby na sprzedaży części akcji inwestorowi strategicznemu, a prywatyzowani bylibyśmy w grupie sześciu spółek dystrybucyjnych z południowo-
-zachodniej Polski. Drugi – to sprzedaż akcji ZZE SA w ofercie publicznej i wprowadzenie firmy na giełdę. W każdym przypadku przewidziana jest pula akcji dla pracowników.

Jeżeli najpierw miałaby być przeprowadzona konsolidacja energetyki, to oddaję swój głos za konsolidacją poziomą w gronie spółek dystrybucyjnych.

Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiał Andrzej Pieczko
„Gazeta Lubuska”

 


Zielonogórskie Zakłady Energetyczne SA

65-775 Zielona Góra, ul. Zacisze 15
tel. (068) 32-81-900, fax (068) 32-81-701
e-mail: [email protected]
www.zzesa.com.pl

Informacje o Zielonogórskich Zakładach Energetycznych SA