Wiatr w skrzydła

Energia – Środowisko
Dodatek promocyjno-reklamowy do „RZECZPOSPOLITEJ”.
21 grudnia 2005 r.

Wiatr w skrzydła

Wypowiedź Grzegorza Skarżyńskiego, wiceprezesa Zarządu Polish Energy Partners SA

Na początku 2004 roku podjęliśmy decyzję, że będziemy w czołówce tych firm, które inwestują w energetykę wiatrową w Polsce. Decyzja bycia liderem na powstających niszowych rynkach energetycznych wpisuje się w strategię Polish Energy Partners SA, realizowaną od początku istnienia firmy, czyli od 1997 roku. Byliśmy pionierami outsourcingu energetyki przemysłowej, a teraz staliśmy się największym producentem energii zielonej z biomasy, z prognozowanym udziałem 7,5% w całym rynku energii zielonej w 2005 roku.

Obecnie chcielibyśmy znaleźć się w czołówce firm budujących farmy wiatrowe w Polsce. Pierwszy krok został wykonany – rozpoczynamy budowę farmy wiatrowej w Gnieżdżewie koło Pucka. Do końca 2006 roku stanie tam 11 turbin wiatrowych wyprodukowanych przez hiszpańską firmę Gamesa, numer 2 wśród największych producentów turbin wiatrowych na świecie. Każda turbina będzie miała po 2 MW mocy. Cała farma natomiast będzie wytwarzać rocznie około 50 000 MWh energii zielonej.

Ostatnia farma wiatrowa w Polsce została wybudowana w 2002 roku. Od tego czasu liczba MW zainstalowanych w elektrowniach wiatrowych zatrzymała się na liczbie 63. Pionierzy, a więc duże farmy w Zagórzu (30 MW), Cisowie (18 MW) i Barzowicach (4,5 MW) przetarły szlaki, nie bez problemów zresztą, ale za nimi nie poszli inni.

Stało się tak za sprawą niestabilnego i niejasnego systemu prawnego, który nie zapewniał zarówno inwestorom, jak i bankom finansującym projekty wiatrowe, niezbędnego poziomu przewidywalności otoczenia, w jakim przyjdzie działać wybudowanym farmom. Dopiero rok 2005 przyniósł zdecydowaną zmianę na lepsze i nareszcie specyfika farm wiatrowych znalazła właściwe odzwierciedlenie w zreformowanych zapisach prawa energetycznego. Przełomem było wprowadzenie rynku zielonych certyfikatów, jasnych reguł rozliczania dystrybutorów energii z obowiązku legitymowania się wymaganym udziałem zielonej energii w całości dostarczanej przez nich energii elektrycznej oraz wprowadzenie do prawa budowlanego jasnej definicji, czym jest elektrownia wiatrowa. Nie oznacza to, że wszystkie problemy zostały rozwiązane. Nadal brakuje wielu przepisów wykonawczych, część z nich jest martwa, niemniej jednak istnieje wreszcie kierunkowa zbieżność deklaracji strategicznych o roli energetyki odnawialnej, formułowanych na szczeblu rządowym, z konkretnymi przepisami prawnymi, definiującymi realny system wsparcia dla rozwoju tej energetyki.

Ale w końcu 2003 roku i na początku 2004 roku, kiedy rozważaliśmy w Polish Energy Partners SA wejście w projekty wiatrowe, otoczenie nie było temu sprzyjające.

Z naszej wewnętrznej analizy wynikało jednak, że jeżeli Polska zamierza rzeczywiście wypełnić swoje zobowiązania wobec UE co do wielkości produkcji energii ze źródeł odnawialnych, to musi powstać w naszym kraju w ciągu kilku najbliższych lat pomiędzy 1000 a 2000 MW w farmach wiatrowych. Nie jest to szokująca wielkość, bo w samej Hiszpanii, a więc kraju porównywalnym z Polską, przynajmniej jeśli chodzi o liczbę ludności, w samym 2005 roku wybudowano ok. 2000 MW nowych farm wiatrowych. Bilans paliw odnawialnych dostępnych w Polsce wyraźnie bowiem pokazuje, że ilość dostępnej biomasy oraz zasobów wodnych nie jest wystarczająca, by wytworzyć pożądaną ilość energii zielonej.

Warto też zwrócić uwagę na istotny przełom, jaki dokonał się w postrzeganiu energetyki wiatrowej przez środowiska proekologiczne. W 2005 roku ukazał się raport współsygnowany przez Greenpeace Wind Force 12, wskazujący na sposoby osiągnięcia pożądanego 12% udziału energii wiatrowej w globalnej produkcji energii w 2020 roku. W odróżnieniu od innych rozwiązań technicznych służących wytwarzaniu czystej energii i ochronie klimatu, energetyka wiatrowa nie czeka na jakiś magiczny przełom technologiczny, jest gotowa do wdrożenia na skalę światową już teraz – to jedno z pierwszych sformułowań tego raportu. Co ciekawe, autorzy wskazują na Polskę jako jeden z 13 krajów świata, które mają warunki, by odegrać rolę światowych liderów w rozwoju energetyki wiatrowej. Na naszym krajowym podwórku też powoli rozprawiamy się z mitami o szkodliwości dla ptaków farm wiatrowych. Na konferencji poświęconej energetyce wiatrowej, która odbyła się w końcu listopada w Gdańsku, ornitolog, prof. Przemysław Busse, omawiając badania wpływu na ptaki lokalizacji jednej z planowanych farm wiatrowych skonstatował, że prawdopodobieństwo zderzenia ptaka z wiatrakiem wynosi 0,005 pod warunkiem wszakże, że ptak musiałby być ślepy i głuchy. Z badań, przeprowadzonych przez Uniwersytet Wrocławski na terenach istniejących w Polsce farm wiatrowych wynika z kolei wyraźnie, że okoliczni mieszkańcy nie zaobserwowali żadnych martwych ptaków w pobliżu wiatraków.

Zresztą – by przekonać się jak bardzo neutralna dla środowiska jest farma wiatrowa, wystarczy podejść w bezpośrednią bliskość wiatraka.

Z kolejnym mitem o nadzwyczajnej szkodliwości energetyki wiatrowej dla krajowych systemów energetycznych – argument często ostatnio podnoszony – rozprawia się z kolei Międzynarodowa Agencja Energetyczna, która w swoim raporcie z sierpnia 2005 roku Variability of wind power and other renewable wskazuje, że integracja farm wiatrowych w krajowe systemy energetyczne jest bardziej problemem natury ekonomicznej i politycznej, niż rzeczywistym problemem technicznym.

I – last but not least – Unia Europejska nie zamierza odchodzić od energetyki odnawialnej, widząc w niej istotny element w budowaniu bezpieczeństwa energetycznego Europy. Znalazło to swój wyraz we wrześniowej rezolucji Parlamentu Europejskiego w sprawie udziału energii odnawialnej w UE oraz propozycji konkretnych działań. Mówi się w niej o tym, że Europa może w długim horyzoncie odgrywać rolę światowego lidera na rynku technologii odnawialnych źródeł energii.

Tak oto przeszliśmy od naszego projektu farmy wiatrowej do europejskiej, by nie powiedzieć światowej polityki energetycznej, ale chcieliśmy pokazać szeroki kontekst tej inwestycji, gdyż jesteśmy przekonani, że jest to dopiero początek dynamicznego rozwoju energetyki odnawialnej – w tym także wiatrowej – w Polsce. n

www.pepsa.com.pl