Wolny rynek energii zastąpi kontrakty długoterminowe

Energia XXXV
Dodatek reklamowy do RZECZPOSPOLITEJ.
nr 130 (6510) 5 czerwca 2003 r.

Czy powstanie konkurencyjny rynek energii elektrycznej?

Wolny rynek energii zastąpi kontrakty długoterminowe

Konkurencja, wolny rynek energii są korzystne dla końcowych konsumentów energii elektrycznej. Sprzyjają ochronie ich interesów, wprowadzają oczekiwane przez nich zmiany rynkowe. Doświadczenia krajów rozwiniętych, a zwłaszcza USA i Unii Europejskiej wskazują na konieczność wprowadzenia konkurencji w sektorze elektroenergetycznym i traktowania energii elektrycznej jako towaru. Tam gdzie zliberalizowano rynek energetyczny, uzyskano obniżkę cen energii.

Polska energetyka musi dostosować się do reguł rządzących wolnym rynkiem energii. Na razie dominują w niej jeszcze mechanizmy ekonomiczne, typowe dla struktur monopolistycznych. Stopniowo, w sposób kontrolowany i racjonalny ekonomicznie, muszą być dokonywane przekształcenia, w efekcie których ta podstawowa dla gospodarki branża zostanie poddana oddziaływaniu efektywnych mechanizmów rynkowych. Dostosowanie do reguł wolnego rynku oznacza konieczność restrukturyzacji kontraktów długoterminowych (KDT).

Dla każdego, a zwłaszcza końcowego odbiorcy energii, szczególnie interesujące jest, jaki będzie koszt tych przeobrażeń; kto będzie go ponosił? Czy wpłynie to na wzrost rachunków płaconych przez każdego z nas? Z analiz prowadzonych nie tylko w naszym kraju wynika, że tak się nie stanie. Tym bardziej w dłuższym okresie czasu. A program restrukturyzacji KDT zakrojony jest na ok. 15 lat.

Jest pewne, że jeśli nie nastąpi w Polsce starannie zaplanowana, kontrolowana restrukturyzacja KDT, znacząco wzrosną wydatki na energię. Zapobiec temu może otwarcie konkurencyjnego rynku energetycznego w naszym kraju. To jeden z ważnych czynników społeczno-gospodarczych, które sprawiły, że przygotowano koncepcję restrukturyzacji KDT. Wynika ona z Prawa energetycznego, uchwalonego przed 6 laty, które wprowadza system regulacyjny zasadniczo zbieżny z modelem obowiązującym w krajach Unii Europejskiej.

Koncepcja ta stwarza możliwość przystosowania energetyki do sprawnego funkcjonowania w warunkach konkurencyjnego rynku energii elektrycznej. Z takim rynkiem polska energetyka zostanie skonfrontowana już wkrótce, po wejściu naszego kraju do Unii Europejskiej. Sprostać konkurencji można tylko w jeden sposób: akceptując reguły gry rynkowej w sektorze elektroenergetycznym i dobrze przygotowując branżę do przyszłej rywalizacji na rynku europejskim. Służą temu tworzone obecnie rozwiązania prawne. n

Sektor energetyczny w Polsce

W Polsce energię elektryczną wytwarza wiele różnej wielkości elektrowni, w których łączna moc zainstalowana wynosi ok. 34 tysięcy MW. Produkują one ok. 140 TWh. Sektor elektroenergetyczny zatrudnia ponad 100 tysięcy pracowników, którzy wytwarzają ok. 3% PKB. Ponad 80% produkcji pochodzi z 14 wielkich elektrowni, tzw. systemowych. Są one opalane węglem kamiennym i brunatnym.

 

Kontrakty długoterminowe (KDT)

W 1994 roku do polskiej energetyki wprowadzono mechanizm ekonomiczny w postaci kontraktów długoterminowych (KDT). W oparciu o nie zainwestowano w branży energetycznej 25 miliardów złotych, w tym 17 miliardów pochodzących z kredytów. KDT były zawierane przez Polskie Sieci Elektroenergetyczne S.A. z wybranymi w drodze przetargu wytwórcami.

Dzięki kontraktom powstały jednostki wytwórcze o mocy ok. 3000 MW, a zmodernizowano systemy o zdolności produkcyjnej ok. 12 000 MW. Poprawiono też o blisko 4 proc. sprawność urządzeń wytwórczych. Radykalnie, o ponad 50 proc. obniżono emisję zanieczyszczeń, w tym szczególnie szkodliwego dwutlenku siarki.

Kontrakt długoterminowy jest mechanizmem ekonomicznym zbliżonym do rozwiązań stosowanych w wielu krajach europejskich i w Stanach Zjednoczonych. Są to wieloletnie umowy na dostawę energii elektrycznej, gwarantujące poziom przychodów wytwórców energii. Umożliwiało to finansowanie projektów inwestycyjnych służących zapewnieniu bezpieczeństwa energetycznego państwa oraz spełnianiu rosnących, międzynarodowych norm ekologicznych.