Rok 2013 to w Unii Europejskiej Rok Obywateli. Nagroda Obywatelska Prezydenta RP wpisuje się w nurt ogólnoeuropejskiej rozmowy o obywatelstwie, jego przejawach, nowych formułach w jakich ta szczytna idea się realizuje w dzisiejszych czasach.
Bardzo potrzebujemy głębszej refleksji nad tym pojęciem – tak zakorzenionym w naszej historii i związanym z najchwalebniejszymi jej kartami, jak choćby Konstytucja 3 maja, która na swoje czasy była wspaniałym, nowoczesnym zrywem obywatelskim.
Ale myśląc o idei i praktyce obywatelskości nie możemy tylko przywoływać historii. Nie może ona być naszym alibi dla myślowego bezruchu. Każda epoka potrzebuje refleksji nad kluczowymi pojęciami konstytuującymi nasze życie zbiorowe jako społeczeństwa i naszym indywidualnym do nich stosunkiem.
*
Pojecie „obywatelstwa” też potrzebuje nowego namysłu w kontekście przemian cywilizacyjnych, jakim wszyscy podlegamy. O ile dawniej pojęcie to wyznaczało głównie ramy naszej przynależności państwowej, to obecnie rozumiemy je bardziej dynamicznie – jako swoisty „pomysł na życie” w swoich lokalnych społecznościach. Obywatelstwo w UE nic nie odbierając naszej autonomiczności jako osób żyjących na określonym terytorium państwowym, afirmuje jednocześnie nasze osadzenie w „małych ojczyznach”. Pozwolę sobie tu przywołać poruszający cytat z książki wybitnego austriackiego eseisty i pisarza Roberta Menasse’a: „Mała ojczyzna jest tam, gdzie specyficzne zapachy i odrębny akcent porusza w człowieku specjalne struny. Gdzie językowe osobliwości i dziwaczne tradycje niekoniecznie budzą akceptację, ale jakoś tam stwarzają poczucie przynależności. Mała ojczyzna to jedyne miejsce, gdzie nawet to, co mętne i niejasne, wydaje się konkretne i wyraziste. Gdzie chleb najlepiej smakuje. Gdzie emocje są najsilniejsze. Gdzie oburzenie na małostkową ciasnotę jest równie wielkie, jak rozczulenie na widok prostych wyszywanek.” Innymi słowy, jest to miejsce, gdzie rozumiemy się wpół słowa, gdzie racjonalizm nie wyśmiewa sentymentalizmu i vice versa.
*
W dzisiejszej Europie to niełatwe czasami po- łączenie racjonalizmu zimnych czasami decyzji i ciepła sentymentalnej narracji najłatwiej pogodzić na poziomie regionów. Bo to w nich sentyment do stron ojczystych ma szansę otworzyć się na perspektywę uniwersalną, a decyzje polityczne, ze względu na skalę, ciągle widzą ludzi, a nie tylko statystyczną „ludność”. Regiony są tym miejscem, gdzie połączenie optymalne dla integralnego obywatelstwa, uniwersalizmu i „swojskości” jest najłatwiej osiągnąć.
To regiony są podstawą nowoczesnego planowania przestrzennego, współdziałania ludzi w danej przestrzeni, opartego o zasady dostępności, płynności oraz maksymalnego wykorzystania sieciowości nowoczesnego życia społecznego i powiązań gospodarczych. To również na poziomie regionu obywatele mogą decydować o tzw. budżecie obywatelskim jako mechanizmie rozwoju lokalnego. To regiony są tym samym mechanizmem, w którym praktyka obywatelstwa i obywatelskości nabiera nowego wymiaru.
*
Sądzę, że ten nowy typ myślenia jest odzwierciedlony w tematach prezentowanych do tegorocznej edycji Nagrody Obywatelskiej. Myślę, że to wspaniała perspektywa dla otwartej dyskusji o obywatelstwie na nowe czasy.