Czy las to tylko drewno?

Infrastruktura – Środowisko – Energia
Dodatek promocyjno-reklamowy do „RZECZPOSPOLITEJ”.
21 listopada 2006 r.

Handel pochłanianiem CO2

Czy las to tylko drewno?

Rozmowa z Konradem Tomaszewskim, głównym analitykiem Lasów Państwowych

W ramach porządkowania i integrowania prawa dotyczącego ochrony środowiska, w Ministerstwie Środowiska dobiegły końca prace nad projektem ustawy regulującej obrót prawny uprawnieniami do emisji oraz pochłanianiem gazów odpowiedzialnych za globalne ocieplenie klimatu. W obrocie tym będą uczestniczyć gospodarstwa leśne. Czym się kierowano, umieszczając je w gronie uczestników obrotu prawnego efektami redukcji zawartości gazów cieplarnianych w atmosferze?

Niespełna dwa lata obowiązywania ustawy z 22 grudnia 2004 r. o handlu uprawnieniami do emisji do powietrza gazów cieplarnianych i innych substancji pokazały, że nie spełnia ona niektórych pokładanych w niej nadziei. Niezbędne okazało się doprecyzowanie niektórych przepisów i wyjaśnienie problemów wynikających z różnej ich interpretacji w trakcie funkcjonowania systemu. Przy okazji opracowywania nowej regulacji ustawowej dotyczącej obrotu prawnego uprawnieniami do emisji i efektami pochłaniania dwutlenku węgla zdecydowano się również wprowadzić gospodarstwa leśne do grona podmiotów uczestniczących w łagodzeniu efektu cieplarnianego.

Jak powszechnie wiadomo, w organizmach roślinnych zachodzi proces fotosyntezy wiążący się z pochłanianiem dwutlenku węgla przez rośliny. Projekt ustawy uwzględnił, że zalesienie gruntów po roku 1990 oraz zmiany sposobu prowadzenia gospodarki leśnej w lasach zostały przywołane w Protokole z Kioto, swoistym akcie wykonawczym do Konwencji Klimatycznej jako działania sprzyjające dekoncentracji dwutlenku węgla w atmosferze, a więc łagodzące efekt cieplarniany. Rzeczpospolita Polska zgłosiła do Sekretariatu Konwencji Klimatycznej, że w latach 2007 – 2013 będzie wykazywać w swoich sprawozdaniach z wywiązywania się ze zobowiązań wynikających z Protokołu z Kioto wzmożone pochłaniania dwutlenku węgla przez grunty pokryte lasami. A wzmożone pochłanianie dwutlenku węgla przez lasy to swojego rodzaju ujemna emisja do atmosfery głównego gazu cieplarnianego, jakim jest dwutlenek węgla.

Wiadomo, że Polska znalazła się w dosyć korzystnej sytuacji – przyznana jej pula emisji przekracza obecnie faktyczną emisję gazów cieplarnianych.

To prawda. Na nasz kraj nałożono obowiązek ograniczenia do 2012 r. emisji gazów cieplarnianych o 6 proc., przy czym za punkt odniesienia przyjęto ok. 500 mln t gazów cieplarnianych – poziom z 1988 r. Łatwo obliczyć, że pułap dopuszczalny w 2012 r. przekracza 400 mln t, podczas gdy już obecnie, za sprawą systematycznego wprowadzania przez krajowy przemysł technologii służących ochronie atmosfery, poziom emisji wynosi ok. 300 mln t. Oznacza to, że Polska wykazuje się dziś „oszczędnością” w emisji rzędu 100 mln t gazów cieplarnianych. Ta nadwyżka może być wykorzystana do dalszego rozwoju gospodarczego kraju. Jej część może być przedmiotem obrotu na rynkach międzynarodowych. Jest bowiem wiele krajów, które mają określone trudności z wywiązaniem się z zobowiązań wynikających z Protokołu z Kioto.

Pojawienie się – zgodnie z omawianym projektem ustawy – nowej kategorii majątkowej, tj. jednostek pochłaniania dwutlenku węgla przez lasy, zwłaszcza te istniejące przed rokiem 1990, stwarza dodatkowe możliwości uczestnictwa Polski w obrocie międzynarodowym, związanym z łagodzeniem efektu globalnego ocieplenia klimatu.

Choć zgodnie z zapisami w Protokole z Kioto jednostki pochłaniania dwutlenku węgla przez lasy są dobrem należącym do państwa, to mogą powstać dzięki wysiłkowi prowadzących gospodarstwa leśne. Prowadzący gospodarstwa leśne muszą więc być z tego tytułu odpowiednio wynagrodzeni.

Prowadzący gospodarstwa leśne, czyli kto?

Projekt ustawy przewiduje, że jej jurysdykcja obejmie wszystkie gospodarstwa leśne występujące w Polsce, bez względu na status własnościowy. Projekt wymienia zatem trzy kategorie beneficjentów: Lasy Państwowe, inne gospodarstwa leśne lub grupy gospodarstw leśnych (tworzone na powszechnie obowiązujących zasadach porozumień cywilnoprawnych) o powierzchni lasów co najmniej 300 ha, ale pod uwagę mogą być brane również gospodarstwa leśne o powierzchni mniejszej niż 300 ha, o ile prowadzący je złożą stosowny wniosek rejestracyjny.

Dlaczego przyjęto granicę akurat 300 ha?

Taka powierzchnia gospodarstwa lub grupy gospodarstw leśnych charakteryzuje się poziomem pochłaniania dwutlenku węgla odpowiadającym emisji gazów cieplarnianych przez instalacje klasyfikowane już do ujęcia w krajowym planie rozdziału uprawnień do emisji.

Przyjęto, że w odniesieniu do gospodarstw leśnych o powierzchni lasów poniżej 300 ha w roli prowadzącego takie gospodarstwa będą występowali nadleśniczowie, z tym jednak, że środki pochodzące ze sprzedaży jednostek pochłaniania będą przeznaczane na uprawnione cele, realizowane na rzecz lasów pozostających poza władaniem trzech wymienionych wcześniej kategorii beneficjentów. Nadleśniczowie nie powinni mieć trudności z wywiązywaniem się z nałożonych na nich zadań – nie od dziś, w myśl ustawy o lasach z 1991 r., mogą sprawować nadzór nad gospodarką leśną w lasach nie stanowiących własności Skarbu Państwa.

Jak projekt ustawy reguluje sprawy obrotu jednostkami pochłaniania?

Organem właściwym dla obrotu takimi kategoriami jednostek, jak: jednostki przyznanej emisji, jednostki redukcji emisji i jednostki poświadczonej redukcji emisji pozostaje minister środowiska. Natomiast sprawy dotyczące obrotu jednostkami pochłaniania związanymi z zalesianiem i wylesianiem gruntów oraz prowadzeniem gospodarki leśnej projekt ustawy oddaje w ręce dyrektora generalnego Lasów Państwowych. Wprowadzono też odrębność w kwestii kierowania wpływów ze zbycia jednostek. Wpływy ze zbycia jednostek pochłaniania trafiać będą na fundusz leśny (działający na podstawie ustawy o lasach), a nie, jak w wypadku pozostałych jednostek, na wyodrębniony rachunek bankowy w NFOŚiGW.

Art. 29 projektu ustawy wprowadza zasadę, że część uprawnień do emisji będzie zbywana w drodze aukcji. Obowiązek prowadzenia takiej aukcji nałożono na Państwowe Gospodarstwo Leśne Lasy Państwowe z zastrzeżeniem, że środki z niej uzyskane, mają charakter „środków znaczonych”, które będzie można przeznaczać wyłącznie na finansowanie przedsięwzięć ściśle określonych w Protokole z Kioto.

Dokładnie jakie?

Protokół z Kioto w art. 2 wymienia następujące: ochrona lasów oraz innych tzw. pochłaniaczy lub tzw. zbiorników gazów cieplarnianych, zwiększanie efektywności pochłaniania dwutlenku węgla z atmosfery przez lasy, inne pochłaniacze oraz zbiorniki gazów cieplarnianych, wspieranie zrównoważonej gospodarki leśnej, odnawianie lasu, zalesianie gruntów, wspieranie zrównoważonej gospodarki rolnej służące ochronie klimatu, badania, wspieranie, rozwój oraz zwiększanie wykorzystania nowych i odnawialnych źródeł energii, jak również technologii pochłaniania dwutlenku węgla oraz przyjaznych dla środowiska. Szczegółowy wykaz przedsięwzięć, które można by finansować ze środków z aukcyjnej sprzedaży uprawnień zostanie zawarty w akcie wykonawczym do ustawy, wydanym przez ministra środowiska.

Aukcja będzie miała charakter licytacji elektronicznej. Lasy Państwowe dysponują już dedykowaną temu właśnie celowi aplikacją informatyczną. Mogą też w tej mierze skorzystać z doświadczeń podobnego mechanizmu przyjętego w aukcyjnej sprzedaży drewna na platformie internetowej.

Jakie korzyści przynieść może nowelizacja?

Można by je rozpatrywać w wielu aspektach. Zasadniczym jest oczywiście łagodzenie globalnego efektu cieplarnianego. W tej mierze korzyści doprawdy trudno mierzyć czy ważyć – to dla współczesnego człowieka staje się kwestią życiową, wszelkie korzyści gospodarcze zostawiając w cieniu.

Wykorzystanie pochłaniania dwutlenku węgla przez ekosystemy leśne umocni też system rozliczania się Polski ze zobowiązań wynikających z Protokołu z Kioto.

Rozpatrując korzyści już w innej skali, trzeba zauważyć, że stworzenie gospodarstwom leśnym możliwości osiągania przychodów ze sprzedaży jednostek pochłaniania pobudzać będzie procesy aktywizacji zawodowej społeczności lokalnych na terenach niezurbanizowanych. W polskich warunkach, gdzie wyraźnie wciąż odstają one pod względem tempa rozwoju od dynamicznych centrów, to niezwykle ważny aspekt.

Wprowadzenie gospodarstwa leśnego do systemu zarządzania jednostkami pochłaniania przyczyni się do zwiększania bioróżnorodności przyrody kraju, a więc również lepszego wywiązywania się Polski ze zobowiązań wynikających z Konwencji Ochrony Bioróżnorodności.

Z punktu widzenia gospodarki leśnej – choć dobro lasu leży w żywotnym interesie społeczeństwa, a więc korzyści nigdy nie sprowadzają się wyłącznie do profitów dla lasu – przedsięwzięcia mające na celu wzmożone pochłanianie przez lasy gazów cieplarnianych z atmosfery prowadzą do wzbogacenia wewnętrznej struktury drzewostanów, kształtowania drzewostanów wielogatunkowych o budowie wielopiętrowej i ograniczenia tempa ich wymiany pokoleniowej (bo stare drzewostany, nawet w wieku przeszłorębnym, a więc o znikomej już wartości gospodarczej, wciąż pozostają znakomitym „pochłaniaczem”). Pozwalają też efektywniej chronić lasy przed pożarami, a ponowne wprowadzanie lasu na zręby oraz zalesianie nieużytków skutecznie chroni glebę przed erozją i wiąże w niej węgiel. Wszystko to razem wiedzie do coraz większej naturalizacji naszych lasów, a to oznacza, że coraz lepiej będą spełniać rozliczne funkcje pozaprodukcyjne.

Właśnie: rodzi się wreszcie jedyna w swoim rodzaju szansa, aby nowelizacja ustawy o handlu emisjami przyczyniła się do położenia mocnego akcentu na pozaprodukcyjne funkcje lasu…

To znaczy?

Wprawdzie ustawa o lasach z 1991 r., jak i inne dokumenty (np. „Polityka leśna państwa” z 1997 r.) nadają tym funkcjom priorytetowe znaczenie, to jednak materialną stronę zagadnienia, sposób pokrywania wiążących się z tym, z roku na rok rosnących, kosztów składa się prawie wyłącznie na barki Lasów Państwowych. Praktycznie jedynym, tradycyjnym źródłem przychodów pozostaje dla tej organizacji sprzedaż drewna, której Lasy Państwowe – ze względów przyrodniczoleśnych – nie mogą dowolnie zwiększać. Przybywa więc obowiązków związanych z pozaprodukcyjnymi funkcjami lasu i prowadzeniem trwale zrównoważonej gospodarki leśnej, ale nie rośnie w ślad za tym strumień środków finansowych na te cele, nakładane przez społeczeństwo, a potem z coraz to większą skrupulatnością przez nie rozliczane.

Przyjęte w ustawie rozwiązania prawne po raz pierwszy dokonują urynkowienia efektów związanych wprost z pozaprodukcyjną funkcją lasu, jaką w tym przypadku jest kształtowanie klimatu. Przez media zdążyła już przetoczyć się fala informacji, jakie z tego będą pieniądze, że „właściciele lasów dostaną miliony, a Lasy Państwowe skasują ciepłą ręką 100 milionów złotych, a niby dlaczego?”. Czy ci, których tak zafascynowała ta kwota, widzą las tylko jako składnicę drewna i nic więcej?

Dla regulacji prawnych, zmierzających do wprowadzenia gospodarstwa leśnego w bilans handlu emisjami, nie znajdujemy jednak precedensu w innych krajach…

To prawda. To pierwsza próba uwzględnienia w krajowym systemie prawnym gospodarki leśnej jako czynnika łagodzenia globalnego ocieplenia klimatu. Ale przecież Protokół z Kioto – co wcześniej udowadniam – pozwala, aby państwa-sygnatariusze zgłaszały działania z tej sfery na równi z przedsięwzięciami służącymi ograniczaniu emisji przez instalacje przemysłowe. Proponowane w projekcie ustawy regulacje prawne w niczym też nie uchybiają prawu unijnemu. Nie jest tajemnicą, że przymiarki do podobnych rozwiązań prowadzono w Danii i Wielkiej Brytanii i nie bez powodu interesował się tym zagadnieniem Bank Światowy. Ktoś kiedyś musi być pierwszy.

Dziękuję za rozmowę.

Krzysztof Jarecki

Dyrekcja Generalna Lasów Państwowych
00-922 Warszawa, ul. Wawelska 52/54
tel. 022 825-85-56
www.lasy.gov.pl