Energia – Środowisko
Dodatek promocyjno-reklamowy do „RZECZPOSPOLITEJ”.
15 listopada 2005 r.
Las zmienia oblicze
Rozmowa z Januszem Zaleskim, zastępcą dyrektora generalnego Lasów Państwowych ds. gospodarki leśnej
Na początku lat 90. Lasy Państwowe zapoczątkowały głęboką restrukturyzację, kontynuowaną do dnia dzisiejszego. Jakie przyniosła ona efekty, zwłaszcza w ostatnich latach?
Prowadzona w pierwszej połowie lat 90. restrukturyzacja wiązała się między innymi ze znaczną redukcją zatrudnienia – dość powiedzieć, że z prawie 110 tys. etatowych pracowników w 1990 r. pozostało na początku XXI wieku niespełna 30 tys. – lwia część dawnych pracowników LP przeszła do sektora prywatnych usług leśnych. Jednocześnie dokonywały się głębokie zmiany w sferze ekonomiki i organizacji LP. Zbudowano System Informatyczny Lasów Państwowych, który znakomicie przyspieszył obieg informacji i stał się niezwykle pomocnym narzędziem zarządzania. Do położenia nacisku na sferę ekonomii i zarządzania zmusiła nas dodatkowo zła sytuacja na rynku drewna. W 2001 r. rozpoczęliśmy drugi etap restrukturyzacji, w ramach którego w latach 2001-2005 o 11 zmniejszyliśmy liczbę nadleśnictw (jest ich obecnie 428) i zlikwidowaliśmy 876 leśnictw (pod koniec bieżącego roku pozostanie ich w sumie 5580). Zamknęliśmy 4 nierentowne zakłady LP o zasięgu regionalnym. Uporządkowaliśmy zasady gospodarowania taborem samochodowym w jednostkach organizacyjnych LP.
Szczegółowe informacje dotyczące działalności Lasów Państwowych: |
Restrukturyzacja zatrudnienia od 1 stycznia 2002 r. do końca czerwca 2005 r. przyniosła dalsze zmniejszenie liczby zatrudnionych w Lasach Państwowych – do obecnego poziomu ok. 26 tys. osób.
Proces restrukturyzacji zatrudnienia trwa, choć jego tempo nie jest już takie, jak w minionej dekadzie. Uznajemy, że w obecnym stadium, mając na uwadze dobrą kondycję ekonomiczno-finansową Lasów Państwowych, a z drugiej strony sytuację na rynku pracy w kraju, można zaakceptować niższe tempo spadku zatrudnienia w Lasach Państwowych. Dziś wynika on głównie z przechodzenia pracowników na emeryturę i dobrowolnych zmian miejsca pracy.
Zgodnie z ustawą o lasach, fundamentem działalności LP pozostaje zasada samofinansowania. Mówi się jednak, że w obliczu coraz to nowych obowiązków związanych z realizacją przez LP pozaprodukcyjnych funkcji lasu utrzymanie tej zasady już w nieodległej przyszłości może stanąć pod znakiem zapytania. Jak bardzo nieodległa może to być perspektywa?
Zasada samofinansowania ma ścisły związek z wszystkimi funkcjami, również produkcyjnymi, jakie składa się na barki Lasów Państwowych. Omówiona wcześniej (w wielkim zresztą skrócie) restrukturyzacja w pierwszym rzędzie wynika z potrzeby sprostania przez naszą organizację wyzwaniom, jakie niesie konkurencyjny rynek. Lasy Państwowe nie mają alternatywy – jeśli nie okażą się konkurencyjne, zapisany w ustawie o lasach wymóg samofinansowania nie będzie mógł być spełniony. Zgodzić się jednak należy, że coraz większy zakres obowiązków związanych z pozaprodukcyjnymi funkcjami lasów (np. leśną edukacją społeczeństwa) w istotny sposób zwiększa poziom kosztów i przybliża nas do chwili, w której zasada samofinansowania stanie się trudna do spełnienia.
Pytanie, jak długo jeszcze potrafimy samofinansować swoją działalność, jest bez wątpienia frapujące, ale wciąż nie znajduje przekonującej odpowiedzi. Kilka lat temu na zlecenie ówczesnego dyrektora generalnego LP, Konrada Tomaszewskiego, sporządzono prognozę, z której wynikało, że cezurą byłby rok 2011. Od tamtej chwili upłynęło trochę czasu, zmieniły się warunki wewnętrzne oraz sytuacja na rynku drewna, ale wciąż widać jedną wyraźną tendencję – systematyczny i nieuchronny wzrost kosztów pracy.
Ustawa o zamówieniach publicznych pozwala wybierać najdogodniejsze kosztowo oferty usług leśnych…
To tylko jedna strona medalu. To prawda, że w przetargach organizowanych zgodnie z tą ustawą wygrywają najtańsi oferenci. Ale utrzymywanie stawek konkurujących ze sobą zakładów usług leśnych na bardzo niskim poziomie już zaczyna sprawiać, że w niektórych regionach kraju zaczyna brakować chętnych do ciężkiej pracy w lesie. Z pewnością wymusi to zmechanizowanie prac leśnych i choć liczba zatrudnionych będzie spadała, to zakup i eksploatacja drogich i skomplikowanych maszyn z pewnością podniosą ogólny poziom kosztów. Ów wciąż potencjalny problem wydaje się już wprawdzie dobrze zdiagnozowany, ale skuteczne środki zaradcze pozostają niewiadomą. Oby nie stało się tak, jak w Europie Zachodniej, gdzie dotowane przez budżet leśnictwo przeżywa głęboki kryzys.
Jedną z pozaprodukcyjnych funkcji lasu realizowanych z powodzeniem przez LP jest edukacja leśna społeczeństwa.
Edukacja leśna była i jest obecna w pracy zawodowej leśników od niepamiętnych czasów. W ostatnich latach nadano jej kształt zorganizowanych przedsięwzięć, do których prowadzenia zobligowano Lasy Państwowe.
W działalności edukacyjnej Lasy Państwowe wykorzystują prawie dwa tysiące różnorodnych obiektów własnych, w tym 27 ośrodków edukacji przyrodniczo-leśnej, 6 „zielonych szkół” oraz 125 izb leśnych. W nadleśnictwach mamy 133 „zielone klasy”, prowadzone na wolnym powietrzu, pod drewnianą wiatą. Licznie odwiedzane są leśne ścieżki dydaktyczne. Pod koniec 2004 r. było ich w naszych lasach 601, w niektórych nadleśnictwach więcej niż jedna. Oblicza się, że w różnego rodzaju zajęciach, konkursach, akcjach, wystawach przyrodniczych wzięło udział łącznie około 1,5 mln osób. To rzesza Polaków, w tym najmłodszego pokolenia, którzy już innym wzrokiem patrzą na las, poznając rządzące nim mechanizmy. To nasi późniejsi sprzymierzeńcy.
Czy liczba (dziewiętnaście) i terytorialny zasięg (1 mln ha i prawie 14 proc. powierzchni leśnej zarządzanej przez LP) leśnych kompleksów promocyjnych to optimum dla tego typu przedsięwzięć w polskich lasach?
Na obecnym etapie – zapewne tak. Pora, by skoncentrować się na jakości działania LKP, stanowiących swoisty manifest trwale zrównoważonej, wielofunkcyjnej gospodarki leśnej. Na pierwszym planie, zgodnie z ich nazwą, pozostanie promowanie takiej gospodarki wśród społeczeństwa, budowanie poczucia wspólnej odpowiedzialności za las.
Dziękuję za rozmowę.
Krzysztof Fronczak