PLIVA wzmacnia pozycję

Nasze Zdrowie V
Dodatek promocyjno-reklamowy do „RZECZPOSPOLITEJ„.
nr 71 (7060) 25 marca 2005 r.

PLIVA wzmacnia pozycję

Rozmowa z Adamem Aleksandrowiczem, prezesem Zarządu PLIVA Kraków

PLIVA Kraków jest znaczącym inwestorem w polskim przemyśle farmaceutycznym. Właśnie oddano do użytku nowy wydział produkcji Form Musujących. Co oznacza ta inwestycja dla polskiej branży farmaceutycznej i samej firmy?

Decyzja o budowie wydziału Form Musujących potwierdza pozycję Polski jako wiodącego rynku leków bez recepty w Grupie PLIVA. Obecnie w naszym kraju generowana jest ponad połowa przychodów Grupy z tego segmentu leków. Ze względu na potencjał polskiego rynku, kilka lat temu zapadła strategiczna decyzja, aby w Polsce skoncentrować wszystkie działania związane z zarządzaniem i produkcją leków bez recepty.

Uruchomienie tego wydziału to także nasz wkład w rozwój polskiego przemysłu farmaceutycznego. Jest to bowiem jedna z najnowocześniejszych tego typu inwestycji w Europie. Wydział spełnia wszystkie normy jakościowe dobrej praktyki wytwarzania (tzw. GMP) i jest niemal w pełni zautomatyzowany. Rola człowieka ogranicza się jedynie do kontroli zadanych parametrów. Ze względu na specyfikę wytwarzanych tu preparatów, oprócz standardowych wymagań GMP, w wydziale musi zostać zachowana obniżona i stale kontrolowana wilgotność powietrza.

Jakie produkty będą wytwarzane w wydziale Form Musujących?

Będziemy tu produkować leki z istniejącego portfela preparatów musujących PLIVY Kraków, takie jak Witamina C 1000 o smaku cytrynowym i pomarańczowym, preparaty na bazie wapnia, MaxFlu i Infex, a stopniowo także nowe produkty. Aby w pełni wykorzystać moce wydziału, planujemy także produkcję na rzecz innych firm farmaceutycznych.

Jak oceniłby pan dzisiejszą pozycję PLIVY na polskim rynku farmaceutycznym?

PLIVA jest drugim co do wielkości inwestorem w przemysł farmaceutyczny w Polsce, a także laureatem Nagrody Wojewody za najlepszą inwestycję zagraniczną w Małopolsce w roku 2004. Oferujemy około 110 leków w 300 formach i dawkach. Wśród nich są preparaty tak znane, jak: Flegamina, Hepatil, Calcium, Venotrex, Monovitan i Aviomarin. Nowością w ofercie firmy jest Infex.

Firma o tak znaczącej pozycji na rynku ma z pewnością niebagatelny wpływ na środowisko, w którym działa?

PLIVA zatrudnia ponad 900 pracowników, a zatrudnienie pośrednie – we wszystkich współpracujących z nią firmach – wynosi ponad 12 tysięcy osób. Uważam, że jesteśmy częścią środowiska, w którym działamy, dlatego też chętnie angażujemy się w różnego rodzaju akcje społeczne. Pod koniec ubiegłego roku firma została uznana za Filar Polskiej Gospodarki w plebiscycie „Pulsu Biznesu”, otrzymała także nagrodę im. Świętego Ojca Pio za działalność społeczną i charytatywną na rzecz chorych i cierpiących.

Skoro wspomniał pan już o wyróżnieniu za działalność społeczną i charytatywną, to warto podkreślić, że PLIVA przyłączyła się do akcji niesienia pomocy ofiarom tsunami w Azji i to na dużą skalę. Na czym ta pomoc polegała?

PLIVA jest firmą wrażliwą społecznie. Dlatego nie mogliśmy pozostać obojętni wobec rozmiarów kataklizmu w Azji.

PLIVA Kraków ofiarowała leki o wartości 300 tysięcy złotych. Nasze preparaty dotarły do ofiar katastrofy w północnej Sri Lance dzięki Polskiej Misji Medycznej. Warto dodać, że polski oddział PLIVY przekazał Polskiej Misji Medycznej 2 tony leków, wśród których znalazły się antybiotyki, środki przeciwgrzybicze i przeciwbólowe oraz płyny infuzyjne. W akcję pomocy ofiarom tsunami zaangażowały się również firmy należące do Grupy PLIVA z innych krajów. Chorwacka centrala przekazała na rzecz poszkodowanych 3,5 tony leków o wartości 100 tysięcy euro, a oddział niemiecki podarował pieniądze i leki – w sumie blisko 160 tysięcy euro.

Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiał Piotr Janczarek